reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mój 15 letni syn powiedział mi dzisiaj, że jest homoseksualistą

Przykro mi, ale przemawia przez Ciebie homofobia. Jak to, co zrobiłaś źle? Czy można wychowaniem wpłynąć na orientację? Dlaczego u was? A co to jest, przestępca albo polityk? Czuć, że nie akceptujesz syna i skoro my w necie to czujemy, to on na pewno też. Zastanów się czy to kochasz, bo jeśli kogoś kochamy, to chcemy jego szczęścia, a on szczęście znajdzie tylko z mężczyzną. Z waszym wsparciem i akceptacją czy bez. Może być tylko na lata skrzywdzony, jeśli rodzice, w tym matka, która go nosiła w sobie, nie zrozumie, że homoseksualizm to zwykła sprawa.
Przykro mi, ale przemawia przez Ciebie zupełny brak zrozumienia dla drugiej osoby. Łatwo jest oceniać. Powiedzieć, że ktos jest homofobem. Tak bardzo chcesz przez to pokazać swoją tolerancję? To może toleruj tez to, że ktoś najzwyczajniej w świecie boi się, targają nim różne myśli i emocje. Każdy ma do nich prawo. A z postów autorki ewidentnie widać, że kocha swojego syna i bardzo zależy jej na jego szcześciu.
Czasem wystarczy trochę pomysleć i postawić sie na miejscu innej osoby, żeby nie wyjść na totalnego ignoranta. Polecam trochę refleksji przed pisaniem wypocin w internecie.
 
reklama
@gucia.stecia masz prawo do strachu, niepewności itd - kurcze homoseksualiści są od zawsze ale mam wrażenie że kiedyś była to poprostu orientacja - ludzie nie patrzyli na człowieka poprzez orientacje i to było fajne, niestety później nadszedł taki dziwny okres że ludzie zaczęli innym wchodzić do łóżka, zaczęło się piętnowanie, wyśmiewanie itd ja dorastałam w okresie gdy homoseksualizm był piętnowany, nigdy wtedy nie wnikałam w temat ale pewnie gdyby ktoś mnie jako nastolatki zapytał co myślę o homoseksualistach to powiedziała bym że to złe bo...wszyscy tak mówią, myślę że dorastałyśmy w podobnym czasie i masz podobne skojarzenia. Później dorosłam i poznałam kobiety które kochają kobiety, ba - ja nawet się z jedną przyjaźniłam - niestety wyjechała do Anglii i kontakt Nam się praktycznie zerwał - ale nie o tym - gdy w moim otoczeniu pojawiły się osoby o odmiennej niż moja orientacji to zupełnie przestałam zwracać uwagę na orientacje u ludzi, w żadnym stopniu nie wpływa to na to jak kogoś odbieram ale gdyby mój syn za parę lat przyszedł i powiedział że ma chłopaka a w Polsce nic by się nie zmieniło to też bym odczuła niepewność i niestety strach. Jako mama chcę chronić swoje dziecko - obojętnie czy ma lat 2, 10, 18 czy 30 a w tym wypadku możliwość ochrony mam mocno ograniczoną a ludzie niestety potrafią być straszni i niszczyć drugiego bez powodu. Kurcze nawet rodziny nie można być pewnym bo nie wiesz czy ciocia, babcia, wujek nie walną teksta w stylu "to się leczy"...
Kochana zareagowałaś bardzo fajnie i to się liczy - teraz naszły Cię czarne myśli ale myślę że to minie - może tak jak dziewczyny radzą poszukaj innych rodziców którzy usłyszeli podobne wyznania od swoich dzieci, myślę że żeby być wsparciem dla syna najpierw sama musisz sobie poradzić ze swoimi emocjami a z czasem będzie tylko lepiej. Myślę też że możesz śmiało powiedzieć synowi że bardzo Go kochasz, że nic się nie zmieniło między Wami ale zaznacz że potrzebujesz chwilę by sobie siebie poukładać by móc być dla niego mądrym wsparciem. Zapytaj może czego Syn teraz od Ciebie oczekuje, czego potrzebuje.
Ja wiem że wszystko Wam się poukłada tylko potrzebujecie trochę czasu.
 
Zdrowych, Spokojnych i Szczęśliwych Świąt dla Wszystkich!

Dziękuję za wszystkie komentarze. Tak to jest strach, poprzeplatany z milionem innych emocji, których na razie nie umiem nazwać nawet. Syn prosił, żeby nie mówić póki co, chce żeby święta były jak zwykle i w ogóle. Myślę, że to dobry pomysł. Będę miała czas, żeby sobie to poukładać, może będę silniejsza, żeby go wspomóc później.

Dziękuję bardzo wszystkim za to co do mnie piszecie. Przy nie jednym poście płaczę jak bóbr. Jestem bardzo wdzięczna.
 
Ostatnia edycja:
Myślę też że możesz śmiało powiedzieć synowi że bardzo Go kochasz, że nic się nie zmieniło między Wami ale zaznacz że potrzebujesz chwilę by sobie siebie poukładać by móc być dla niego mądrym wsparciem.
To mu właśnie powiedziałam, dlatego chyba cieszę się i powiem to, jest mi na rękę to, że nie chce póki co o tym mówić. Będę miała czas. Wiem, że teraz brzmię jakbym myślała tylko o sobie ale ja tego czasu potrzebuję. Słaba jestem teraz. Wczoraj zjadłam 3 kromki chleba z masłem i to tylko dlatego, że jestem chora i antybiotyk biorę i jestem słaba i fizycznie i psychicznie i taka mu się do niczego nie przydam.
Dziękuję za wszystkie słowa :) Wspaniałych Świąt.
 
Zdrowych, Spokojnych i Szczęśliwych Świąt dla Wszystkich!

Dziękuję za wszystkie komentarze. Tak to jest strach, poprzeplatany z milionem innych emocji, których na razie nie umiem nazwać nawet. Syn prosił, żeby nie mówić póki co, chce żeby święta były jak zwykle i w ogóle. Myślę, że to dobry pomysł. Będę miała czas, żeby sobie to poukładać, może będę silniejsza, żeby go wspomóc później.

Dziękuję bardzo wszystkim za to co do mnie piszecie. Przy nie jednym poście płaczę jak bóbr. Jestem bardzo wdzięczna.
Dla Was też zdrowych i szczęśliwych Świąt. Oby ten czas owocował w cudowne momenty, jeszcze bardziej wzmocnił Waszą więź i przyniósł spokój.
 
To mu właśnie powiedziałam, dlatego chyba cieszę się i powiem to, jest mi na rękę to, że nie chce póki co o tym mówić. Będę miała czas. Wiem, że teraz brzmię jakbym myślała tylko o sobie ale ja tego czasu potrzebuję. Słaba jestem teraz. Wczoraj zjadłam 3 kromki chleba z masłem i to tylko dlatego, że jestem chora i antybiotyk biorę i jestem słaba i fizycznie i psychicznie i taka mu się do niczego nie przydam.
Dziękuję za wszystkie słowa :) Wspaniałych Świąt.
Czas się przyda Wam obojgu i według mnie brzmisz jak wspaniała, mądra i opiekuńcza Mama a nie jak osoba która myśli tylko o sobie.
Zdrówka życzę i trzymam za Was kciuki.
 
Ja napiszę jak to było u mnie w rodzinie. Moja siostra tez długo ukrywała się, że jest lesbijką. Jak w końcu zdecydowała się powiedzieć rodzicom to tez zwróciła się do mamy. Ona tez chciała ją wysyłać do psychologa itp. Pierwsze co to powiedziała ojcu (zupełny homofob) bo sama by tego nie udźwignęła. On w ogóle nie przyjmował tego do wiadomości. Moja mama zadawała milion pytań do mnie, do siostry. Obwiniała wszystko i wszystkich. Ale w końcu po jakimś czasie zaakceptowała to. Mój tata też. Na moim weselu siostra była ze swoją dziewczyną i dopiero wtedy ( a minęło około 4 lat od ujawnienia się) mój tata w końcu pojął, że nie jest w stanie tego zmienić.
U mojego męża w rodzinie niestety nie jest tak kolorowo. Mój szwagier również jest gejem i mimo, że spotyka się z chłopakiem już jakieś 8 lat to nikt w rodzinie oprócz nas nie wie o tym. Teściu nigdy by tego nie zaakceptował. Kiedyś mojego męża zapytał czy jest pedziem bo miał na sobie fioletową koszulę.
Piszę to abyś wiedziała, że osób w Twojej sytuacji jest naprawdę mnóstwo. Różne są też reakcje. Twoja , moim zdaniem, była na medal.
Znam tez kobiety, które mają rodziny, mężów i dzieci a potajemnie spotykają się z kobietami. Więc Twój syn zrobił ogromny krok naprzód, że ujawnił się. Teraz Ty musisz okazać mu mnóstwo wsparcia i zrozumienia. Myślę, że mężowi tez będziesz musiała w końcu powiedzieć bo skoro sama bijesz się z myślami to w końcu zauważy, że coś jest nie tak.
 
Witam. Siedzę i biję się z myślami. Jakieś 2h temu syn powiedział mi, że ma chłopaka. Wyszedł z domu, zwykle czas spędzał w domu więc już było to dla mnie niespotykane a on nie chciał mi tego chyba też powiedzieć twarzą w twarz. Ja zapewniłam go, że jest ok i żeby przyjechał do domu, przyjechał z nim, żebyśmy się poznali. Wszystko trwało krótko, posiedzieli z 15 minut u syna ale poprosiłam, żeby zakończyli spotkanie bo chciałam z synem porozmawiać, sam na sam. Mam mętlik w głowie. Czuję strach, o to co będzie, o syna, o ten brak tolerancji. Wiem to od 2h ale ciąży mi to okropnie. Nie mam komu o tym powiedzieć. Syn nie chce aby mówić mężowi, mąż bywa różny, nie jest jakiś nietolerancyjny ale nie wiem jak zareaguje jak będzie tą sytuację miał w domu. I tak siedzę i męczę się z tą informacją sama. Nie wiem co mam dalej robić, jak się zachowywać, staram się normalnie ale .... Ciężko mi jest. Jemu pewnie też. Nie wiem co robić.
To z kim śpi lub będzie spał Twój syn to jest tylko i wyłącznie jego sprawa. Nic nikomu do tego. Myśle, żebyś podeszła do tego normalnie, tak jakby powiedział, ze woli grzybowa niż barszcz w święta mimo, ze barszcz jest bardziej popularny. Wszystko jest Ok. Proszę się nie martwić 🙂
 
reklama
Rozważania pt „co zrobiłam zle” to chyba jednak cześć polskiego podejścia do problemu. Obecnie przecież homoseksualizm jest choroba, grzechem i wszystkim co złe.
Bo podobna rozmowa wygladalaby zupełnie inaczej gdyby ten 15 latek
przyprowadzil do domu dziewczyne, tak? A ze przyprowadził chłopaka to nagle jest ciężko. Ale dlaczego ma być ciężko? Poza faktem, ze osoby homoseksualne są wykluczane z polskiej przestrzeni publicznej fakt, ze ktoś ma partnera czy partnerkę nie powinien być problemem, tak? Tego wątku by nie było, gdyby chłopak przyprowadził do domu dziewczynę.
Dla nikogo nie powinno mieć żadnego znaczenia kto z kim sypia pod warunkiem, ze oboje są pełnoletni i wyrażają na to zgodę.
Szczerze, gdyby mi syn przyprowadził do domu chłopaka to potraktowalabym go jak każdego innego kandydata na partnera. Czytaj, złam mojemu dziecku serce a ja wyrwę ci twoje przez gardło. Dziewczynie powiem dokładnie to samo. Szczęście w związku nie zależy od orientacji seksualnej.
 
Do góry