Mila bardzo się rozgadała. No i zaczęła mówić pierwsze proste zdania:
Misia (lale, mlećko, boda...) cieś - misia (lalę, mleczko, wodę) chcę
tato idzie
nie ma babci
wczoraj w sklepie wypatrzyła dzwoneczki na patyku - taki instrument muzyczny i mówię do niej - powiedz "Tato, kup mi" i potem chodziła na nim i wołała "tato, kup mi"
o sobie mówi Mila lub Mili, Bebek to Przemek, Kitek to Witek, Abet to Albert
no pieknie. u nas to ulubione zdanie zazwyczaj sie od bardzo glosnego 'daaaaaj' zaczyna, czemu czesto towarzyszy wskazujacy paluch i glosne tupanie jak ktos sie osmieli sprzeciwic


Zbyt duża prędkość poskutkowała gwałtownym zatrzymaniem na otwartych drzwiach od łazienki i pionowym rozcięciem na czole
Na szczęście wystarczyło zaklejenie dwoma plasterkami ściągającymi, a RTG w porządku
Ja osiwieję zanim wychowam to dziecko - cały czas go szczególnie pilnujemy, a on i tak ma wciąż guzy na czole
Czasem to już się boję pokazywać z nim w przychodni
tzn raz jej grzywkę wyrównałam ale to się nie liczy.