malheureux
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2017
- Postów
- 32
Witajcie. Mam syna 9 miesięcznego. Spędzam z nim najwięcej czasu bo jestem na macierzyńskim. ma juz oznaki leku separacyjnego w postaci placzu na kontakt z obcymi ludźmi. Dzisiaj był u nas znajomy i byliśmy w domu ja z mężem. Syn rozplakał się strasznie na widok kolegi i ja wzięłam go na rece ale nie przestawal płakać. Gdy po niedługim czasie wziął go ode mnie jego tata to przestał płakać od razu. Syn nie reaguje na moje wyjście z domu ani jakoś szczególnie na powrót. To nie pierwszy raz kiedy nie uspokaja się na moich rękach. Syn reaguje płaczem czasem na moje zniknięcie ale tylko jak jest w łóżeczku i mnie obserwuje, ale jak jestem z nim sama w domu. I też nie zawsze. Martwię się ze nieczuje do mnie przywiązania... karmię go jeszcze piersią, mąż aktywnie uczestniczy w opiece nad nim ale pracuje i nie ma go przez pół dnia. Zauwazam ze z nim lepiej i chetniej sie bawi, wiecej sie smieje. Wiadomo ciesze sie z tego, ale jako mamie jest mi z twgo powodu zle, bo zajmuje sie nim najwiecej , bardzo go kocham, a on jakby mnie wręcz nie kochał. Synek jest bardzo energiczny i powiedziałabym że jest wymagającym dzieckiem. Dzisiaj zauważyłam dodatkowo ze jak mąż wyszedł do łazienki to synek z małym poplakiwaniem podreptal w stronę łazienki. Pomocy