reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Moja teściowa to temat rzeka

Dołączył(a)
27 Październik 2022
Postów
8
Słuchajcie właśnie się dowiedziałam, ze mój mąż pare lat temu przyłapał teściowa na zdradzie. Przyznała się i obiecała, ze już nie będzie. Po czym przyłapał ja jeszcze z 3 razy i za każdym razem mówiła ze już z tym kończy i błagała żeby nikomu nie mówił. Teraz była taka sytuacja, ze nie wróciła do domu na noc. Teść powiedział do nas, ze myśli ze ma chłopa. Mąż bardzo się tym przejmował, ze mamy nie było na noc. Ja nie wiedziałam o co chodzi. No i pytałam, ze czemu tak to przeżywa. No i w końcu powiedział mi o tej zdradzie i ze sądzi, ze rzeczywiście była u niego. Ogólnie dodam, ze teściowa słynie z kłamstw, wiec prawdy nie wyjawi dopóki nie zostanie przyłapana na gorącym uczynku. Najgorzej, ze mąż przyłapał teściowa na zdradzie jąk teść miał raka i bardzo ciężka chemioterapię. Już teraz rozumiem dlaczego teściowa olewała chorobę swojego męża i wpadała do niego do szpitala na 5 min co kilka dni. Ogólnie w ogóle nim się nie zajmowała. Robił to mąż i mama teścia.

Jak mi mąż o tym powiedział, to przyjęłam to spokojnie i powiedziałam, ze to nawet pasuje do teściowej, bo często kłamie. Minęło kilka godzin i czuje się zdołowana, jednak mną to wstrząsnęło i zastanawiam się czy nie powiedzieć mojej mamie, mąż mi pozwolił. A Wy miałyście podobne sytuacje? Jak się w tym odnalazlyscie?
 
reklama
Rozumiem, że Cię to dotknęło bo jesteś zapewne bardzo empatyczną osobą i przykro Ci, że przez zachowanie teściowej bliscy cierpią lub będą cierpieli jak wszystko się wyda. Świata niestety nie zmienisz i musisz spróbować się zdystansować. Jeśli wygadanie się mamie pomoże Ci w jakiś sposób, to się wygadaj. Z czasem jednak przejdziesz nad tym do porządku dziennego… takie jest życie, niestety.
Mój mąż ma przyjaciela od dziecka, który był naszym świadkiem na ślubie, a który ze swoją żoną jest 100 lat😉 w sensie od podstawówki, zawsze byli razem i wszystko zawsze wspólnie. Na studiach mieszkali nawet we troje, bo byli przyjezdni. Jak latem się wydało, ze koleżanka jest niewierna to mój mąż tak strasznie się na niej zawiódł i przejął się tym, ze aż przez chwile wydawało mi się to dziwne - tzn. jakby nadmierna reakcja. Z czasem zrozumiałam jednak, ze takie zachowania nie mieszczą się w jego porządku świata i nijak nie może ich zaakceptować. Ostatecznie tamci się pogodzili, a kolega żałuje, że opowiedział o sprawie bo niby wszystko jest jak dawniej, a jednak niesmak pozostał…
 
Opowiedziałam mamie, obiecała nikomu nie mówić. Zeszło ze mnie napięcie. Najbardziej się przejmuje, ze to babcia mojej córki i ewentualnie muszę strzec ja przed babcia, bo nauczy ja kłamać 🙈 teściowa kłamie na każdym kroku a łatwo te kłamstwa wychodzą. Dużo mówi, ale tez zapomina i dlatego to wychodzi.
 
Też nie rozumiem co może wnieść w sytuację Twoja mama? Chyba że masz na myśli potrzebę wygadania się, bo ja też jestem taką wylewną osobą, która potrzebuje komuś przekazać swoje emocje, więc to jestem w stanie zrozumieć 😅

Co do całej sytuacji - czy mialam podobnie - moja "teściowa" (nie mamy ślubu) ma jeszcze "ciekawszą" opinię. Mianowicie w mieście gdzie mieszkamy uchodzi za prostytutkę dla starych facetów. W dodatku uzależnioną od alkoholu. Ona już tutaj nie mieszka, ale smrod nadal się za nami ciągnie, przed świętami miała miejsce sytuacja która to mocno udowodniła. Ale do rzeczy. Zdradzała męża na potęgę, cieszę się że jeszcze nie bylam w związku z moim partnerem, bo wiem że to ciężka sytuacja dla całej rodziny. Wiadomo, plotki itp. A że gustowała w facetach w wieku swojego ojca, to najpierw wiedzieli starzy sąsiedzi, pozniej teście, a na końcu domownicy. Z jedynym zaszła w ciążę, będąc jeszcze mężatką. Kiedys przyjechała matka jednego jej "amanta", swoją drogą przyjaciela jej męża, który mógłby być jej ojcem, babcia grubo pp 80, zrobiła awanturę jej teściom (bo z nimi mieszkali) że ma się u nich nie pokazywać, że wyleje jej następnym razem wrzątek na głowę, na szczęście nie bylam tego świadkiem. Innym razem z rana dzwonek do drzwi, stoi napruty facet i jej szuka. Tutaj już niestety bralam udział. W dawnych czasach jakas mafia chciała ją porawac do burdelu. No działo się. Pewnego dnia spakowała się i wyjechała. Mieszka 20km od nas, utrudnia nam życie, wydzwania pijana, obraża nas, nasze dziecko, moja rodzinę. Kiedyś próbowałam coś wskórać, teraz wiem że to i tak nic nie da, to przecież dla mnie obca baba. A do łóżka jej nie zaglądam, to ostatnie co mnie interesuje.

Jak się w tym odnalezc? Jedyne co moim zdaniem możesz zrobić to wspierać męża, mimo że jest dorosły, to szokiem może być dla niego rozpad związku rodziców i wizja matki z innym facetem, a ojca w samotności, tym bardziej że jest chory. Nie mieszaj się, i nie siej plotek, uszanuj ich prywatność.
 
. Minęło kilka godzin i czuje się zdołowana, jednak mną to wstrząsnęło i zastanawiam się czy nie powiedzieć mojej mamie, mąż mi pozwolił. A Wy miałyście podobne sytuacje? Jak się w tym odnalazlyscie?
pamietam Twój post o tym że nie możesz pogodzić się z tym że teściowa kilkadziesiąt lat wcześniej myślała o aborcji.
Zajmij się własnym życiem - życie jej, jej męża, jej kochanka - to nie Twoja sprawa i fakt że wywołują u Ciebie takie emocje… może z kimś nad tym popracuj? Psycholog, psychoterapeuta ?
 
Ja myślę, że to Ty potrzebujesz konsultacji z psychologiem. Może jakaś terapia. Nie jest naturalne przeżywanie cudzego życia łóżkowego w dodatku do spółki ze swoją mamą. Totalnie nie wiem co Twoja matka ma za funkcje, że az musi wiedzieć co i z kim robi jakas obca kobieta...
Życzę Ci żeby nikt o Tobie tak nie plotkował bo to obrzydliwe
 
pamietam Twój post o tym że nie możesz pogodzić się z tym że teściowa kilkadziesiąt lat wcześniej myślała o aborcji.
Zajmij się własnym życiem - życie jej, jej męża, jej kochanka - to nie Twoja sprawa i fakt że wywołują u Ciebie takie emocje… może z kimś nad tym popracuj? Psycholog, psychoterapeuta ?
Ja myślę, że to Ty potrzebujesz konsultacji z psychologiem. Może jakaś terapia. Nie jest naturalne przeżywanie cudzego życia łóżkowego w dodatku do spółki ze swoją mamą. Totalnie nie wiem co Twoja matka ma za funkcje, że az musi wiedzieć co i z kim robi jakas obca kobieta...
Życzę Ci żeby nikt o Tobie tak nie plotkował bo to obrzydliwe

dziewczyny warto popracować nad empatia. @Zazuu a Twój wpis świadczy o tym, ze masz wredny charakter.
 
reklama
Do góry