reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Moje starania - laparoskopia?

Dołączył(a)
23 Czerwiec 2018
Postów
3
Witam,
Jestem tu nowa, mam 29 lat.
Od ponad roku staramy sie z partnerem aktywnie o dziecko. Mielismy oboje juz sporo badan:
Moje badania: USG pokazuje niewielka endometrioze przy lewym jajniku, badania hormonalne i cukier w normie. Miesiaczka srednio co 35 dni, owulacja nastepuje kolo 21 dnia. BMI w normie. Ostatnie USG pokazalo mozliwosc policystycznych jajnikow, dlatego juz niedlugo kolejne badanie oraz badanie na droznosc jajowodow.
Moj partner: 36 lat, pierwsze badanie nasienia w normie, drugie badanie wyszlo ponizej normy, poniewaz bierze obecnie leki na stawy (Sulfalazyne?), ktore zmniejszaja produkcje plemnikow. Partner ma zamiar odstawic leki za kilka miesiecy i bedziemy dalej sie starac, tym razem juz przy optymalnej ilosci plemnikow.
Na ostatniej wizycie zostala mi zaproponowana laparoskopia po to, by dokladnie ocenic stan moich narzadow rodnych, jednak wydaje mi sie ze to ostatecznosc?
Czy ktoras z Was byla w podonej sytuacji? Naprawde chcialabym porozmawiac z kims, kto rowniez sie stara, bo mam metlik w glowie...
 
reklama
Moja koleżanka ma zespół policystycznych jajników w ciągu roku zaszła w ciążę (choć też straciła już nadzieję). Nie znam szczgółów, ale widać jest to możliwe. Głowa do góry! Ps. Najważniejsze żebyście odpuścili trochę :) spróbujcie przestać o tym myśleć. Po odstawieniu leków partnera możecie wybrać się na jakiś wyjazd - i się na chwilę zapomnieć :).
 
Oj skąd ja to znam.
1,5 roku starań.... Badania...stres... Płacze...doły... Tez podejrzenie zespolu policystycznych jajników...
Ale zmieniłam wszystko co się dało i po 1,5 zaszlsm w ciaze.
 
Dziobak laparoskopia to dobry krok ku macierzynstwu. Ja mialam 2poronienia potem diagnostyke po poronieniach nie moglam zajsc okazalo ie ze nagle 2 jajowody niedrozne. Dzieki droznosci mam corke a kolezanki dzieki laparoskopii maja dzieci. Najlepiej rozpaczav starania po laparoskopii od razu. Laparoskopia nie jest niczym strasznym najgorsze jest picie plynu na oczyszczenie organizmu ;) .Pozdrawiam i zycze powodzenia
 
Ja przeszłam 2 laparoskopie. Po pierwszej okazało że mam niewielką endometrioze. Ani ja ani lekarz prowadzący nie przypuszczał, że to może być problem. Po drugiej laparoskopii wyszedł dodatkowo 1 jajowód niedrożny i endometrioza otrzewnowa. Po operacji miałam 5 tyg. zwolnienia więc każda operacja jest do przeżycia. Mimo, że nadal nie moge zajść bo wynikły u nas kolejne problemy to polecam, bo moje 3 koleżanki zaciążyły zaraz po.
 
Jak się staram ponad 3 lata oby dwoje zdrowi mamy juz 1 dziecko z którym zaszlam po jednym razie a teraz takie cyrki. ...miałam laparoskopie pół roku temu prawie i dalej nic w tej chwili mam cykle stymulowane lametta potem zastrzyk i duphaston wszystko książkowe a ciazy nie ma ...właściwie straciłam juz nadzieje.
 
Jak się staram ponad 3 lata oby dwoje zdrowi mamy juz 1 dziecko z którym zaszlam po jednym razie a teraz takie cyrki. ...miałam laparoskopie pół roku temu prawie i dalej nic w tej chwili mam cykle stymulowane lametta potem zastrzyk i duphaston wszystko książkowe a ciazy nie ma ...właściwie straciłam juz nadzieje.
Nie mozemy tracic nadziei.. my rowniez staramy sie ponad 3 lata. Nie mamy dzieci. Kiedy zaczelismy starania wszystkie wyniki moje i meza byly w normie. Prócz nieregularnych miesiaczek nie byko zadnych przeciwskazan. Od samego poczatku stymukowano mnie clostrybegytem. Przyjmowalam jeszcze duphaston, aromek i polocard. Po prawie roku po stymulacji podano mi ovitrelle i od razu sie "udalo".. tyle tylko, ze byla to ciaza pozamaciczna, ktorej zaden lekarz nie poznal. Pekła a mnie odratowano w ostatniej chwili. Po pol roku od tej ciazy zrobiono mi laparoskopie i wyszla pieknie. Kazali od razu sie starac. Niestety od ciazy ektopowej mienlo juz 1.5 roku a u nas dalej nic. Od laparoskopii prawie co cykl robia mi sie torbiele gdyz jajeczka po stymulacjo rosna i nie pekaja. Mielismy dwie inseminacje. W styczniu i marcu. Obie nieudane bo pecherzyki nie pekly i przerosly do wielkosci ok.6cm. Przy drugiej inseminacji podano mi nawet dwa zastrzyki ovitrelle- mimo wszystko, nie peklo jajeczko. Przed 2 inseminacja zrobilam tez badania dna pod katem trabofilii. Z 6 badanych genow 3 wyszly zle. Mutacja PAI i dwoch MTHR. Lekarz powiedzilal, ze najwazniejsze to to, ze geny V-leiden sa dobre. Za miesiac mamy umowiona pierwsza wizyte w klinice prywatnej i bedziemy sie tam leczyc. Nie wiem czy nie skonczy sie to in vitro. Do tej pory leczylismy sie w szpitalu panstwowym ale za badania i inseminacje placilismy. Nie mamy na co czekac i jedziemy do specjalisty. Nikt do tej pory nie stwkerdzil gdzie jest problem. Nie mamy czasu i pieniedzy by dalej czekac. Nie wiem ile nas to bedzie kosztować ale zrobimy wszystko by w koncu sie udalo. Ciagle mamy nadzieje choc to wszystko jest bardzo trudne..
 
Nie mozemy tracic nadziei.. my rowniez staramy sie ponad 3 lata. Nie mamy dzieci. Kiedy zaczelismy starania wszystkie wyniki moje i meza byly w normie. Prócz nieregularnych miesiaczek nie byko zadnych przeciwskazan. Od samego poczatku stymukowano mnie clostrybegytem. Przyjmowalam jeszcze duphaston, aromek i polocard. Po prawie roku po stymulacji podano mi ovitrelle i od razu sie "udalo".. tyle tylko, ze byla to ciaza pozamaciczna, ktorej zaden lekarz nie poznal. Pekła a mnie odratowano w ostatniej chwili. Po pol roku od tej ciazy zrobiono mi laparoskopie i wyszla pieknie. Kazali od razu sie starac. Niestety od ciazy ektopowej mienlo juz 1.5 roku a u nas dalej nic. Od laparoskopii prawie co cykl robia mi sie torbiele gdyz jajeczka po stymulacjo rosna i nie pekaja. Mielismy dwie inseminacje. W styczniu i marcu. Obie nieudane bo pecherzyki nie pekly i przerosly do wielkosci ok.6cm. Przy drugiej inseminacji podano mi nawet dwa zastrzyki ovitrelle- mimo wszystko, nie peklo jajeczko. Przed 2 inseminacja zrobilam tez badania dna pod katem trabofilii. Z 6 badanych genow 3 wyszly zle. Mutacja PAI i dwoch MTHR. Lekarz powiedzilal, ze najwazniejsze to to, ze geny V-leiden sa dobre. Za miesiac mamy umowiona pierwsza wizyte w klinice prywatnej i bedziemy sie tam leczyc. Nie wiem czy nie skonczy sie to in vitro. Do tej pory leczylismy sie w szpitalu panstwowym ale za badania i inseminacje placilismy. Nie mamy na co czekac i jedziemy do specjalisty. Nikt do tej pory nie stwkerdzil gdzie jest problem. Nie mamy czasu i pieniedzy by dalej czekac. Nie wiem ile nas to bedzie kosztować ale zrobimy wszystko by w koncu sie udalo. Ciagle mamy nadzieje choc to wszystko jest bardzo trudne..
Dziękuję ze się odezwałaś życzę Ci dużo sił i wiary w to że się uda mnie tylko trzyma to ze mamy juz jedno dziecko wiec może i drugie się uda ...teraz drugi cykl lametta ovitrelle i duphaston. ..a co dalej nie wiem zobaczymy pozdrawiam
 
reklama
Dziękuję ze się odezwałaś życzę Ci dużo sił i wiary w to że się uda mnie tylko trzyma to ze mamy juz jedno dziecko wiec może i drugie się uda ...teraz drugi cykl lametta ovitrelle i duphaston. ..a co dalej nie wiem zobaczymy pozdrawiam
Dziękuję. Mi właśnie zmienili z clostrybegytu na lamette z powodu tych torbieli. I niestety- taki sam skutek. Zobaczymy jaki pomysl na nas beda mieli w nowym miejscu. Na dobra sprawe nikt do tej pory nie znalazł powodu niepowodzeń. Ale wierze, ze sie uda i Wam i nam. Macie juz jedno dziecko, wiec szanse sa ogromne;)
 
reklama
Do góry