reklama
Natalie
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 26 Kwiecień 2008
- Postów
- 123
Ela, wspolczuje Ci bardzo :-( A co do lekarza... mnie tez ostatnio ginekolog troche olal, wiec moze oni tak czasem maja... Pedz do ogolnego, na pewno cos wymysli i sie bardziej Toba zajmie, bo w koncu nie codziennie ma do czynienia z kobietami w ciazy :-)
A mnie pomogl i to blyskawicznie :-) Wczoraj obudzilam sie taka kaszlaca, ze myslalam, ze urodze... biedny maly mial trzesienie ziemi w brzuchu
Przeszperalam jakies fora i wyslalam meza po ten syrop. Dzis juz prawie zero kaszlu, a zawsze ciezko bylo u mnie sie pozbyc tego paskudztwa
Ale ja tam wierze w takie rozne czary mary, natomiast jak ognia boje sie lekow typowo chemicznych. Ale wiadomo, na kazdego cos innego dziala.
w homeopatie nie wierzeTo jedna wielka sciema.Dlatego od tazu Stodal wykluczylam :-(
A mnie pomogl i to blyskawicznie :-) Wczoraj obudzilam sie taka kaszlaca, ze myslalam, ze urodze... biedny maly mial trzesienie ziemi w brzuchu


Ale ja tam wierze w takie rozne czary mary, natomiast jak ognia boje sie lekow typowo chemicznych. Ale wiadomo, na kazdego cos innego dziala.
mamjakty
styczniówka 2009
Natalie - normalnie jak moja babcia
robi jakieś dziwne miksturki - ostatnio z kasztanów (nawet nie wiem na co), kiedyś jakiś ocet z jabłek robiła i piła to (blee), mamie mojej kazała spać na kasztanach - bo ma problemy z zasypianiem - ale niestety, nie pomogło.. wiadomo, jeśli ktoś w coś wierzy to pewnie to coś na niego działa, ale jeśli z góry ktoś zakłada, że to nie ma sensu, to pewnie tak jest - więc jak to Celinka podsumowała - psychika i w sumie wiara czyni cuda 


klaudia011
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Lipiec 2008
- Postów
- 2 389
Oj ja też nie mogę spać ale jakby ktoś mi kazał teraz spać na kasztanach..oj to myślę że nawet by tu moja psychika nie poskutkowała...

a ja kolejna noc nieprzespana bo Julka kaszlała i az ja dzwigało z tego kaszlu.. pokłóciłam sie przy tym z męzem bo on tylko gadac umie i zwalac na mnie ale sam sie nie zaintersuje niczym w porę..pozatym dziwnie mnie brzuch bolał co 5 minut macica sie stawiała nie mogłam w zadnej pozycji długo lezeć bo zaraz gdzies mnie kuło.. dalej nie czuje sie najlepiej mimo fenoterolu i nospy.. mam nadzieje ze przejdzie szybko..
gemini_bb
Zadomowiona(y)
Madzia Ty się nie daj tej swojej macicy i wypoczywaj, chociaż pewnie przy chorej córeczce to trochę utrudnione...
Mój brzuch też trochę się buntuje pomimo fenoterolu, lekarka kazała mi zwiększyć dawkę - zobaczymy czy poskutkuje...
Mój brzuch też trochę się buntuje pomimo fenoterolu, lekarka kazała mi zwiększyć dawkę - zobaczymy czy poskutkuje...
Julka trzeci tydzień w domu .. i chce wszystko robic z mamusią... Myslałam ze dzis ja wysle juz do przedszkola ale znowu w nocy strasznie kaszlała ...
Mnie tez lekarz kazał w razie czego zwiekszyc dawke do 4 fenoteroli dziennie albo ratowac sie nospa tak tez robię.. wiem tylko ze napewno bede go brac do poczatku stycznia .. zeby przypadkiem młody sie przed sylwestrem nie urodził.. Bo to róznie bywa z fenoterolem- jedne rodza na drugibdzien po odstawieniu a inne po 2 tygodniach (Julka prwie miesiac po sie urodziła..)
Mnie tez lekarz kazał w razie czego zwiekszyc dawke do 4 fenoteroli dziennie albo ratowac sie nospa tak tez robię.. wiem tylko ze napewno bede go brac do poczatku stycznia .. zeby przypadkiem młody sie przed sylwestrem nie urodził.. Bo to róznie bywa z fenoterolem- jedne rodza na drugibdzien po odstawieniu a inne po 2 tygodniach (Julka prwie miesiac po sie urodziła..)
reklama
Celinka jak zmienił pracę w czerwcu tak tam prawie mieszka i tu jest cały problem.. wczoraj spedził z nia tzn w domu zanim poszła spac - pół godziny.. i jescze zajmował sie nie tym co miał.. Ja juz padam na pysk...i potem skupia sie na julce... dzis ide zsasiadka do knajpy czy mu sie podoba czy nie!!
Podziel się: