Gratulujemy wszystkich nowych osiągnieć :-) A jakże ich wiele

Świetne te nasze dizeciaki i jak ten czas leci

U nas chodzenie przy meblach pełną parą

Na szczęscie wyćwiczone już ma opadanie spowrotem na tyłeczek wiec upadki zdarzają sie już sporadycznie a co za tym idzie jest mniej siniaków

No i mały fajnie już sie bawi, wkłada klocuszki do miseczek tych z wieżokuli i wyjmuje, po czym wkłada do innego itd chyba dopasowuje kolorystycznei

No i czasem zabiera sie już do nakładania tych miseczek na siebie ale jeszcze nie za bardzo mu to idize ha ha

A, no i układa już wierzę z takich miekkich kwadratowych klocków, narazie z ok 3, a jakże sie denerwuje jak mu cos nie wychodzi

Ale nie zraża sie, zawziecie próbuje dalej uparciuch jeden

W ogóle jakos od 3 dni taki bardizej samodzielny jest, dłużej sie czymś zajmuje, nie woła od razu, tylko siedzi sobie gada cos pod nosem i po poprostu zwyczajneis sie bawi :-) A ja niby sie cieszyć że mogę cos w tym czasie zrobić to obserwuję go z łezką w oku i nadziwić sie nie mogę jaki samodizelny sie robi

Że już nie ma ciągłego "mama" itd.. Mąż mnie "pociesza" że: "zobaczysz, zanim sie obejrzysz już będizesz na wywiadówki do szkoły latać i wysłuchiwać co nowego twój syn nabroił"
