Piotrek sypiał już w nocy po 8 godzin a nagle zaczał co 2 godziny jęczeć, marudzić, popłakiwać i rzucać się po łózeczku. Poszłam do pediatry, obejrzała go i stwierdziła, że jest zdrowy. Na wszelki wypadek dała skierowanie na mocz ale powiedziała też, żeby spróbować wziąść go do siebie do łóżka no i cholera podziałało! Mały szantażysta chciał poprostu się do mnie w nocy poprzytulać 
;-)
A jak podczas badania lekarka przekręciła go na brzuszek to uniósł się na ramionkach
Ona chwali, że Piotrek taki zdolny a ja w szoku, bo to po raz pierwszy 
Myszko po Piotrku też zostaje mokra plama sporych rozmiarów jak leży a brzuchu
A wczoraj udało mu się zassać pieluchę na której leżał i był przeszczęśliwy a jak mu zabrałam to ni karczemną awanturę urządził :-)

;-)A jak podczas badania lekarka przekręciła go na brzuszek to uniósł się na ramionkach

Ona chwali, że Piotrek taki zdolny a ja w szoku, bo to po raz pierwszy 
Myszko po Piotrku też zostaje mokra plama sporych rozmiarów jak leży a brzuchu
A wczoraj udało mu się zassać pieluchę na której leżał i był przeszczęśliwy a jak mu zabrałam to ni karczemną awanturę urządził :-)
Ciekawe, czy przy odzwyczajaniu małego od spania z rodzicami też będzie taka "pomocna" ;-)
śmiesznie to wygląda -łapie się za koszulkę i podciąga 
