reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nie śpiące 9 tygodniowe niemowle

Dołączył(a)
25 Marzec 2019
Postów
2
Czesc dziewczyny !:) 9 tygodni temu poraz pierwszy zostałam mamą - stąd moje wątpliwości. Mój synek Michaś ma 9 tygodni. Karmimy sie pół na pół butelka i troszkę Z piersi ale mam mało pokarmu i misiek się nie najada. Ale mój problem największy jest ze spaniem i tu o dziwo NIE MOIM ! A mojego Miśka. A mianowicie misiek przesypia mi cała noc od 23/24 do 5/6 rano, po czym jest przewijanie, karmienie i idzie dalej spać do jakiejś 8/9. Potem oczywiście karmienie przewijanie itd. Ale potem misiek przez caly dzień nie spi. Nie to ze placze bo coś go boli po prostu nie spi. Zasypia na 10/15 min i oczy jak 5 zł i koniec spania i tak moze 4 razu w ciagu dnia. Najgorsze jest to że jest dzieckiem totalnie nieodkładalnym tzn. Polezy 10 min w bujaczku, popatrzy 10 min na karuzele zaraz mu sie nudzi i placz, biore go na ręce chwile spokoju gdzies sie zapatrzy i za chwile sobie przypomina i dalej placz, dobra to wtedy odkladam go na kanape, cos mu opowiadam ale dalej zle, potem wozek chwile jak sie telepie wozek to ok a za chwile dalej placz. I tym sposobem caly Bozy dzien nie jestem wstanie nic zrobic. Misiek nie dosc ze nie spi praktycznie caly dzien to jeszcze ni ma czegos takiego ze nakramie go przewine, poprzytulam i odloze go do bujaczka i sobie lezy, bawi sie karuzela, tylko wszedzie mu sie nudzi po chwili. I jak tylko od niego odejde to zaraz musze wracac i go brac i dalej kombinowac gdzie go na chwile odlozyc. Jestem wykonczona. Powiedzcie mi dziewczyny jak to było u was. Macie jakies pomysły/ porady? Pozdrawiam Was wiosennie :)
 
reklama
Moja córka była dokładnie taka sama. Tak samo karmiłam ją pół na pół i przy cycku zasypiała, ale nie dało się jej odłożyć nigdzie. Więc siedziałam z nią na kanapie dopóki mnie tyłek nie rozbolał albo sie nie obudziła. Spała po góra 15-20 minut. Noce też jako tako przesypiała, ale w dzień masakra. Teraz ma 9 miesięcy i dalej kiepsko śpi w dzień, ale juz potrafi dłużej się czymś zająć. Więc i ja czasami mam chwilę dla siebie. Moja rada jest tylko taka, że musisz to przetrwać. Wiem, kiepska, ale innej raczej nie ma.
 
dziękuje za odpowiedz. Kurcze, gdzie te dzieci co tylko jedzą i spia zanim urodzil sie misiek bylam bardzo aktywna wszystko sama ogarnialam mieszkanie prace zakupy i teraz siedzac na kanapie to po prostu ciesze sie jak dziecko jak moge wstac z kanapy i posprzatac i zrobic cos innego niz siedzenie non stop na kanapie. Mowia mi tez ze jest jeszcze maly, ze podrosnie jeszcze miesiac dwa i zacznie sie czyms troszke interesowac, karuzela, jakas mata edukacyjna ale czarno to widze. Straszne jest to ze totalnie nic nie mogę przez caly dzien zrobic tylko latam miedzy kanapa, rekami, bujaczkiem i wozkiem i tak caly dzien.. masakra :(
 
Ja się cieszyłam jak mogłam iść powiesić pranie na ogród. Moja córa jak skończyła pół roku to zaczęła sie interesować bardziej zabawkami. Wtedy też bardziej rozwijała swoje umiejętności, więc była tym zafascynowana. Czas, czas i jeszcze raz czas. Wszystko minie. Z drugiej strony ciesz się, że możesz trochę posiedzieć bo ja za tym tęsknię. Teraz muszę mieć oczy dookoła głowy, żeby mi jedzenia z miski psa nie wyjadała.
 
Oj rozumiem Twoje rozterki...moje dziecko też na początku było nieodkladalne... Teraz już mogę ją odłożyć pomogło stopniowe odraczanie przez zaglądanie .. dziś obje jesteśmy szczęśliwe... Ona wie że ja przyjdę tylko za chwilę nauczyła się albo poprostu wcale nie była nieodkladalne tylko miała czasowy kryzys
 
Do góry