reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Niemowlę nie gaworzy

Reakcja na odkurzacz, czy suszarkę moim zdaniem jest normalna. Znam kilkoro dzieci, które reagują tak samo. Moja Mała też boi się odkurzacza. Suszarki nie, ale odkurzacza już tak.
Nasz syn także nie lubił hałasu jak odkurzacz czy wiertarka ale suszarka go wyciszała. Młodszy natomiast w ogóle się nie bał dźwięków.
 
reklama
Syn jak miał 9 miesięcy to dopiero zaczął gaworzyc, teraz ma 10 i świadomie woła tata. Zrobił po prostu taki ogromny skok rozwojowy w mówieniu w zasadzie w przeciągu miesiąca. Z dziećmi jest różnie, uważam że każde umiejętności nabywają w swoim czasie. Neurolog na pewno nie zaszkodzi ale też może nie nakręcaj się tak strasznie że z dzieckiem jest coś nie tak. Jak dla mnie dziecko to nie maszyna i każde nabiera umiejętności w swoim czasie ;)
Dokładnie. U Nas młodszy gaworzył ale mówienie sprawiało mu kłopot później tzn. mówił ale tak że my go nie zrozumieliśmy co bardzo go irytowało i tak naprawdę dopiero w wieku 2 -3 lat zaczął radzić sobie z mową.
Tu nie ma reguł. Dzieci też potrafią omijać niektóre etapy rozwoju.
A o autyzmie czy UU możemy zacząć mówić bliżej 3 roku i później szczególnie gdy zaburzenia są niuansami.
 
@Kasiula89 To że badanie przesiewowe słuchu wyszło dobrze, to nie oznacza, że nie ma obecnie problemów ze słuchem. Polecam wybrać się do laryngologa, bo większość problemów ze słuchem pojawia się w późniejszym okresie.
 
Moja tez nie płacze jak wychodzę z pokoju. Mało tego, mam wrażenie ze jest zadowolona. Od samego początku obcy ja mogli brać na ręce a ta mała zołza sie nie bała. Jak ja przytulam to tez sie odpycha rączkami. Wyczailam ze jest jej po prostu za gorąco :)
Nie jestem ekspertem ale nie wyglada mi to na przypadek autyzmu. Poza tym gdzieś przeczytałam ze chłopakom nauczenie sie gaworzenia i mowy zabiera więcej czasu niż dziewczynkom. Nie wiem dlaczego...
 
Moja tez nie płacze jak wychodzę z pokoju. Mało tego, mam wrażenie ze jest zadowolona. Od samego początku obcy ja mogli brać na ręce a ta mała zołza sie nie bała. Jak ja przytulam to tez sie odpycha rączkami. Wyczailam ze jest jej po prostu za gorąco :)
Nie jestem ekspertem ale nie wyglada mi to na przypadek autyzmu. Poza tym gdzieś przeczytałam ze chłopakom nauczenie sie gaworzenia i mowy zabiera więcej czasu niż dziewczynkom. Nie wiem dlaczego...
Podobno dziewczynki szybciej psychicznie chłopcy fizycznie szybciej się rozwijają.
 
Moja starsza córka nie gaworzyła prawie wcale. Nie pamiętam tego etapu ale pamiętam, że był moment, że pomyślałam, że chyba już powinna gaworzyć ...ale nagle mając 10 miesięcy zaczęła używać bardzo wielu pojedynczych słów, a mając 12 już potrafiła się nieźle komunikować. Etap gaworzenia chyba przeskoczyła...Do dziś jest naprawdę inteligentnym dzieckiem.
Mając 9 miesięcy nie siedziała, nie siadała, nie raczkowała i nie wstawała przy meblach.

Młodsza córka gaworzyła bardzo szybko i bardzo dużo...i tak jej zostało prawie do 2 roku życia. Mając pół roku raczkowała, wstawała, siadała...ale mówić zaczęła mając grubo ponad dwa...
Mało tego do około 18 miesiąca życia wykazywała całkiem sporo autystycznych cech i intelektualnie do dziś rozwija się znacznie wolniej ( a może powinnam napisać, że inaczej?) niż starsza córka.
Tak bardzo dzieci są różne...

Bardzo dobrze, że chcesz skonsultować to z lekarzem, ale z tego co opisałaś to nie wydaje mi się były powody do obaw.
 
Moja starsza córka nie gaworzyła prawie wcale. Nie pamiętam tego etapu ale pamiętam, że był moment, że pomyślałam, że chyba już powinna gaworzyć ...ale nagle mając 10 miesięcy zaczęła używać bardzo wielu pojedynczych słów, a mając 12 już potrafiła się nieźle komunikować. Etap gaworzenia chyba przeskoczyła...Do dziś jest naprawdę inteligentnym dzieckiem.
Mając 9 miesięcy nie siedziała, nie siadała, nie raczkowała i nie wstawała przy meblach.

Młodsza córka gaworzyła bardzo szybko i bardzo dużo...i tak jej zostało prawie do 2 roku życia. Mając pół roku raczkowała, wstawała, siadała...ale mówić zaczęła mając grubo ponad dwa...
Mało tego do około 18 miesiąca życia wykazywała całkiem sporo autystycznych cech i intelektualnie do dziś rozwija się znacznie wolniej ( a może powinnam napisać, że inaczej?) niż starsza córka.
Tak bardzo dzieci są różne...

Bardzo dobrze, że chcesz skonsultować to z lekarzem, ale z tego co opisałaś to nie wydaje mi się były powody do obaw.
Z opowieści mojej mamy. Kiedy miałam 9 miesięcy siedziałam tylko podparta. Natomiast mówiłam już AKUJĘ ACIEGO i można było ze mną "normalnie" mowić
 
Bardzo Wam kochane dziękuję :) Troszkę mnie uspokoiłyście, mam nadzieję że u nas tez będzie ok aczkolwiek strach jest. Bardzo dużo do niego mówie, głównie ja bo partner jest kierowcą i całymi dniami go nie ma, z czytaniem to różnie, głównie tylko przed spaniem jak jest w swoim łóżeczku, bo inaczej zawsze wydziera książkę z rąk i wkłada do buzi lub wyrywa kartki. Zabawki też wkłada głównie do buzi, ot cała jego zabawa :) Jak ułożymy wieże z klocków to na głowie stanie żeby tylko się do niej dostać i rozwalić, podobnie jest jak widzi gdzieś kabel, laptopa czy myszke, choćby nie wiem co musi dosięgnąć. Jak dorwie pilot do telewizora to czołga się pod telewizor i patrzy czy nic sie przypadkiem nie dzieje na ekranie więc zorientował się że tym da się włączyć telewizor. Neurologa i tak odwiedzimy ale mam nadzieję że jest ok tylko synek ma swój wolniejszy tok rozwoju :)
 
reklama
Bardzo Wam kochane dziękuję :) Troszkę mnie uspokoiłyście, mam nadzieję że u nas tez będzie ok aczkolwiek strach jest. Bardzo dużo do niego mówie, głównie ja bo partner jest kierowcą i całymi dniami go nie ma, z czytaniem to różnie, głównie tylko przed spaniem jak jest w swoim łóżeczku, bo inaczej zawsze wydziera książkę z rąk i wkłada do buzi lub wyrywa kartki. Zabawki też wkłada głównie do buzi, ot cała jego zabawa :) Jak ułożymy wieże z klocków to na głowie stanie żeby tylko się do niej dostać i rozwalić, podobnie jest jak widzi gdzieś kabel, laptopa czy myszke, choćby nie wiem co musi dosięgnąć. Jak dorwie pilot do telewizora to czołga się pod telewizor i patrzy czy nic sie przypadkiem nie dzieje na ekranie więc zorientował się że tym da się włączyć telewizor. Neurologa i tak odwiedzimy ale mam nadzieję że jest ok tylko synek ma swój wolniejszy tok rozwoju :)
 
Do góry