reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nieprawidłowości w przepływie przez przewód żylny

U mnie niby przepływy były średnie w jednej tętnicy źle w drugiej dobre i też się martwiła teraz na polowkowych wyszło że są dobre w dwóch tętnic ach a podobno nie ma tak że nagle te tętnicze są lepsze czasem po prostu są błędy najlepiej powtórzyć przepływy po jakimś czasie tak czy siak na przepływy dostałam akard
 
reklama
Pappa wyszła mi wtedy bardzo dobrze i przeryłam cały Internet żeby się jakoś uspokoić.
Miałam ponownie usg w 19 tyg łącznie z usg serduszka - wszystko prawidłowe :) mało tego, wcześniej często mój Bobas miał wysokie tętno (powyżej 160), a teraz mu się uregulowało:)
Nie wiem czy jakoś Cię to po cieszy, ale... Czytając wszystkie fora i artykuły natknąłam się na wiele wypowiedzi dziewczyn, które konsultowaly to ze swoimi lekarzami - większość z nich ignoruje falę wsteczną jeśli ona występuje na tak wczesnym etapie i jako jedyny parametr nieprawidłowy. Ponoć jeśli wszystkie badania masz dobrze, zwłaszcza te koło 20 tygodnia, to nie ma czym się przejmować, bo sama fala wsteczna o niczym nie świadczy.
Mi wtedy lekarz też powiedział, że Bobas jest bardzo ruchliwy, więc równie dobrze fala, która wyszła, może być błędem pomiarowym. Może też z czasem się "unormowac" :)
Moja rada - nie stresuj się na zapas (wiem, łatwo powiedzieć). Na jakimś innym forum znalazłam wątek na ten temat i dziewczyny pisały, że... Wszystko potem wychodziło dobrze :)
W którym jesteś tygodniu? :)

Obecnie 12w4d. Badanie było 2 dni temu. Taki sygnał dała mi również i moja pani doktor, że za jakiś czas ten parametr może się unormować. W związku z tym, że podczas badania dziecko fikało jak szalone, utrudnione było uchwycenie kości nosowej. Jest jedno zdjęcie, gdzie PRAWDOPODOBNIE jest, niemniej za 3 tygodnie, łącznie z wynikami PAPPA, będę miała również ponowną kontrolę DV i zwrotnej 'fali a' oraz obecności kości nosowej. Tymczasem najchętniej zasnęłabym na najbliższe 3 tygodnie oczekiwania na wyniki 😑
 
Obecnie 12w4d. Badanie było 2 dni temu. Taki sygnał dała mi również i moja pani doktor, że za jakiś czas ten parametr może się unormować. W związku z tym, że podczas badania dziecko fikało jak szalone, utrudnione było uchwycenie kości nosowej. Jest jedno zdjęcie, gdzie PRAWDOPODOBNIE jest, niemniej za 3 tygodnie, łącznie z wynikami PAPPA, będę miała również ponowną kontrolę DV i zwrotnej 'fali a' oraz obecności kości nosowej. Tymczasem najchętniej zasnęłabym na najbliższe 3 tygodnie oczekiwania na wyniki 😑
U mnie kość nosowa też nie była zaznaczona!!! 😁
Kochana, głowa do góry :) wiem, że łatwo się mówi i możecie mnie skrzyczec, ale...
Na początku ciąży wszystko mnie stresowało (wg testów z krwi w lipcu nie byłam w ciąży, a leżałam w szpitalu więc miałam tomograf, rezonans, punkcję lędźwiową, brałam full leków), więc prawdę mówiąc 2 miesiąc to było przeżywanie, że mogłam zaszkodzić. Na początku 3 miesiąca usłyszałam o tej fali... Znów stres. Potem oczywiście infekcja 👌 i zaczęłam rozmawiać z koleżankami w ciąży... Każda coś ma. Jak nie tragiczne wyniki z moczu, to fale, to znowu coś tam... Uważać na siebie, nie stresować się na zapas i tyle. Z czasem może się wszystko unormuje :) ale chyba ile nas tak zawsze jakieś bum :)
 
U mnie kość nosowa też nie była zaznaczona!!! 😁
Kochana, głowa do góry :) wiem, że łatwo się mówi i możecie mnie skrzyczec, ale...
Na początku ciąży wszystko mnie stresowało (wg testów z krwi w lipcu nie byłam w ciąży, a leżałam w szpitalu więc miałam tomograf, rezonans, punkcję lędźwiową, brałam full leków), więc prawdę mówiąc 2 miesiąc to było przeżywanie, że mogłam zaszkodzić. Na początku 3 miesiąca usłyszałam o tej fali... Znów stres. Potem oczywiście infekcja 👌 i zaczęłam rozmawiać z koleżankami w ciąży... Każda coś ma. Jak nie tragiczne wyniki z moczu, to fale, to znowu coś tam... Uważać na siebie, nie stresować się na zapas i tyle. Z czasem może się wszystko unormuje :) ale chyba ile nas tak zawsze jakieś bum :)

Dzięki za wsparcie 🙂 Trochę pociesza mnie to, że większość historii tutaj kończy się pozytywnie. Strach nie odpuszcza, ale no nic, taki czas. Obym za 3 tygodnie wróciła z dobrymi wieściami 🙂
 
Do góry