reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Niespokojne i rozdrażnione niemowlę

A na spacerach dobrze śpi? Ja w początkowej fazie "odmęczania" mojej córki robiłam długie spacery, po 2-3 godziny, żeby sobie właśnie dłużej pospała. Pilnowałam też, żeby jej dzień nie był zbyt długi, czyli 12, max 13 godzin. No i na etapie około 5,5 - 6 miesięcy zaczęłyśmy już naukę samodzielnego zasypiania.
 
reklama
A na spacerach dobrze śpi? Ja w początkowej fazie "odmęczania" mojej córki robiłam długie spacery, po 2-3 godziny, żeby sobie właśnie dłużej pospała. Pilnowałam też, żeby jej dzień nie był zbyt długi, czyli 12, max 13 godzin. No i na etapie około 5,5 - 6 miesięcy zaczęłyśmy już naukę samodzielnego zasypiania.
Niestety nie, próbowałam wielokrotnie wychodzić z nim na spacer jak zbliżała sie jego pora drzemki. W wozku ze smoczkiem tak sie nakręca, rusza rękami, nogami, ssie intesywnie i po jakimś czasie zaczyna mocno płakać jak nie może zasnąć. Nie potrafi się wyciszyć. Wtedy biorę go na ręce i wracam do domu. Był tydzień, że udało mu się zasnąć kilka razy w wózku w takim małym parku, wtedy byłam taka szczęśliwa myślałam ze mam sposób zeby spal, niestety nigdy wiecej nie zadziałało i juz nie zasnal. Jak zasypial to tez tylko na 30 min nie dłużej. Próbowałam również usypiac go w domu i przekladac bardzo zaspanego i spiacego, ale byl taki sam efekt - krotka drzemka. Teraz probujemy nosidlo, ale to rowniez max na 30-40 min.
Dzisiaj to jest taka masakra :/ placze normalnie non stop od rana. Zasnął o 9 na 20 min, ulułałam go i spał na rękach jeszcze godzinę. Jak sie obudzil bylo dobrze, 10 min poleżeliśmy, podniosłam go zeby zmienić pieluchę i takim płaczem wybuchł, że 20 min nie mogłam go uspokoić. Jak się uspokoił to i tak co chwile poplakuje. Teraz mam wrazenie, że wszystko się nasiliło, z każdym dniem ten płacz jest intensywniejszy. Na razie jeszcze dalej ciężko mi uwierzyć, że to wszystko tylko z niewyspania :(
 
Do góry