reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Niespokojne i rozdrażnione niemowlę

Mój synek też był taki płaczliwy. Ja mu nawet jakieś homeopatyczne czopki dla niemowląt na uspokojenie kupiłam, z tej rozpaczy 😅 pierwszy tydzień swojego życia przesypiał, później przestał spać sam, później wózek zaczął przeszkadzać... W nosidełku go nosiłam, a spał na mnie albo na mężu - wtedy się wysypiał. Lepiej mu się też spało na brzuchu, potrafił przespać 2 godziny w dzień, a na plecach tylko 30 minut. Ale i tak był dość wymagający, mimo, że zdrowy.
Teraz ma 5,5 roku i nadal widać jego niską odporność na brak snu. Ma młodszą siostrę i ona jest zupełnie inna pod tym względem. Chce jej się spać, to śpi. Jemu się chce spać, to płaczę (albo teraz już krzyczy, bo z płaczu na każdą okazję trochę wyrósł).
 
reklama
Mój syn też był takim rozwrzeszczanym niemowlakiem. Zresztą do dzisiaj głośno protestuje i wyraża swoje niezadowolenie, a ma 1.5 roku. U nas też są problemy ze snem i to jest największym winowajcą złego humoru. Dodatkowo wymaga wiele uwagi, ciągle chce coś nowego, łapie się wszelkich dorosłych zadań i nie ma przy nim odpoczynku czy luzu. Jednak zauważyłam, że im jest starszy i łatwiej nam się porozumiewać to jest mniej marudzenia i złości. Liczę mocno na to, że jak nauczy się mówić to zrobi się już całkiem łatwo i oby to nie były złudne nadzieje 😅

Być może Tobie również trafił się bardzo wymagający bobas. Zauważyłam, że nikt kto nie miał takiego dziecka, nie zrozumie jak to jest. Ja również w kółko słyszę, że syna na pewno coś boli, bo to niemożliwe, żeby tak kiepsko spał w nocy albo marudził w dzień. Jedyne co mogłabym doradzić to spróbuj drzemek kontaktowych i dosypiania, żeby chociaż jedna drzemka była długa. Pamiętam, że po przejściu na 2 drzemki w ciągu dnia zrobiło się nieco lepiej, bo synek miał jedną drzemkę 2h na mnie i się lepiej wysypiał ☺
Myślałam, że taki stan rzeczy minie trochę szybciej, ale widzę, że z takich niemowląt wyrastają dalej wymagające dzieci 🙂 chyba muszę się po prostu uzbroić w jeszcze większą cierpliwość, chociaż czasami ciężko przetrwać dzień i non stop się zastanawiam co robię źle. No i tłumaczenie innym, że musimy go położyć spać chociaż nie wygląda, albo właśnie jak tak płacze jest ciężkie. Ciężko to zrozumieć, tym bardziej, że w około znamy same spokojne dzieci, z którymi takich problemów nie ma.
Co do drzemek kontaktowych to jak syn był noworodkiem to robilismy ich sporo, jak już był większy to trochę ciężej bylo go ułożyć. Nie chce już spać przytulony do klatki, od razu sie budzi, a na rękach zawsze ma otwartą buzię, a szkoda mi tej pracy która wykonalismy z neurologopedą żeby się tego pozbyć. Jak do dosypiam na rękach to fakt po chwili uda się mu zamknąć oczy i jakby spał, ale to juz nie jest taki sam sen, wszystko go budzi, często otwiera oczy i trzeba go co chwilę kolysać. Dlatego też przestałam to robić. Na pewno jakby potrafił spać trochę dłużej przy jeden drzemce bylo by znacznie lżej, może faktycznie by się lepiej wysypiał.
 
Myślałam, że taki stan rzeczy minie trochę szybciej, ale widzę, że z takich niemowląt wyrastają dalej wymagające dzieci 🙂 chyba muszę się po prostu uzbroić w jeszcze większą cierpliwość, chociaż czasami ciężko przetrwać dzień i non stop się zastanawiam co robię źle. No i tłumaczenie innym, że musimy go położyć spać chociaż nie wygląda, albo właśnie jak tak płacze jest ciężkie. Ciężko to zrozumieć, tym bardziej, że w około znamy same spokojne dzieci, z którymi takich problemów nie ma.
Co do drzemek kontaktowych to jak syn był noworodkiem to robilismy ich sporo, jak już był większy to trochę ciężej bylo go ułożyć. Nie chce już spać przytulony do klatki, od razu sie budzi, a na rękach zawsze ma otwartą buzię, a szkoda mi tej pracy która wykonalismy z neurologopedą żeby się tego pozbyć. Jak do dosypiam na rękach to fakt po chwili uda się mu zamknąć oczy i jakby spał, ale to juz nie jest taki sam sen, wszystko go budzi, często otwiera oczy i trzeba go co chwilę kolysać. Dlatego też przestałam to robić. Na pewno jakby potrafił spać trochę dłużej przy jeden drzemce bylo by znacznie lżej, może faktycznie by się lepiej wysypiał.
A próbowaliście chusty? Moja córka pierwsze 6 miesięcy praktycznie przespała w chuście. Potrzebowała spór bliskości plus refluks jej mniej dokuczał w takiej pozycji.
Śmiałam się, że muszę jej zamontować budkę dla nietoperzy, żeby ją odwiedzać na drzemki 😅🫣
 
Jeśli chodzi o te drzemki, to też nie od razu będzie efekt. Trzeba konsekwentnie mu je wydłużać i jak ktoś wyżej napisał, też nie wiem, czy te OA nie są za krótkie. Widzę, że Ty idziesz w ilość (przy krótkich drzemkach to mnie nie dziwi) ale prawda jest taka, że dużo bardziej regenerujące byłoby mniej drzemek, ale za to dłuższych.
A w sumie jeszcze mam dwa pytania, bo piszesz, że w nocy dobrze śpi:
1. Jak podliczysz to ile ma snu na dobę?
2. Jak rano się budzi to też od razu jest marudny czy przez chwilę ma dobry humor?
Nasz dzień od jakiegoś czasu wyglada podobnie:
1. Pobudka około 5:30-5:40
2. Krótkie okno aktywności, ale widać, że syn jest taki zaspany, nie w jakimś super humorze i po pol godzinie juz zaczyna marudzić.
3. Pierwsza drzemka wypada więc dosyc wcześnie ok 7-7:40. Dzisiaj próbowałam go dospać do 8, ale to był taki slaby sen co chwilę sie budził.
4. Druga drzemka wypada ok 9:45- 10:00 i kończy się ok 10:40.
5. Trzecia drzemka wypada ok. 12:45 -13:00 i kończy się ok 13:45.
6. Czwarta drzemka wypada ok. 15:30 i konczy się ok. 16:20
7. Kąpiel jest 17:45 i sen nocny ok 18:15-18:30.
W nocy budzi się na jedzenie co ok 2-3h i zaraz sam zasypia. Czasami o 4 juz mu ciężko zasnąć, bo wtedy najczęściej robi kupę.
Czasami drzemki się przesuną i skończą wcześniej to wpada 5 drzemka kolo 17, ale sen nocny wypada juz później na 19:30. Nie zmienia to jednak pory jego pobudki, więc staramy się żeby jednak takiego dnia nie było.

Wychodzi więc, że syn śpi na dobę ok. 14 godzin, z czego odjęłabym od tego jedna godzinę w nocy, jak je czy przebudza się na kupę.
Nie wiem czy jestem w stanie wydłużyć na tym etapie okna aktywności. Zanim zasnie na drzemkę to mija ok 2h i juz pod koniec jest ciężko :/
Juz jak sie zbliża pora spania to ciezko go wykąpać jest niespokojny, kąpiel to nie uspokaja. Potem błyskawicznie muszę go wysuszyć i ubrać, bo bardzo sie denerwuje i płacze.
Dzisiaj byliśmy u tesciow i faktycznie bylo duzo wrazen i emocji to nie mógł zasnąć do 19, wiec ostatnie okienko było 3 godzinne - to juz było zdecydowanie za długo bardzo płakał przed zaśnięciem co tak często sie nie zdarza. Zazwyczaj jak zje to już daje się go wyciszyć i uspokoic zeby o tej 18:30 juz na pewno spał.
 
Ostatnia edycja:
A próbowaliście chusty? Moja córka pierwsze 6 miesięcy praktycznie przespała w chuście. Potrzebowała spór bliskości plus refluks jej mniej dokuczał w takiej pozycji.
Śmiałam się, że muszę jej zamontować budkę dla nietoperzy, żeby ją odwiedzać na drzemki 😅🫣
Chusty nigdy nie próbowałam, przez pierwszy miesiąc spał duzo na mnie i dało sie tez go odłożyć na brzuch, potrafił wtedy przespać znacznie dłużej. Z czasem to się zmieniło, nie dało sie go już odłożyć na brzuch, bo momentalnie sie budził i potrafił podnosić. No i też złapałam fazę na to aby jednak nauczyć go samodzielnie zasypiać albo od razu odkładać jak już prawie zasypia, ale różnie z tym bywa. Jednak większość drzemek potrzebuje aby go kolysac, ale potem jak zasnie da się go odłożyć ze smoczkiem.
Teraz kupiłam nosidlo, to w domu bardzo sie wierci i placze, musze pochodzić chwilę aby sie uspokoil I zasnął, na dworze udalo sie również dwa razy samemu zasnąć, ale to też tylko na 40 min potem się przebudza. Tak żeby go nosic nie do snu to raczej się wierci i nie jest zadowolony :/ czekam na ochłodzenie pogody i będę próbować dalej, na razie bardzo się grzejemy od siebie w takich upałach 🙂
 
Dzisiaj byliśmy większość dnia u teściów i pomimo zmiany otoczenia, rożnych twarzy i tak zdarzyło mu się mocno płakać. Jest zainteresowany, uśmiecha się, ale za chwilę jak leży potrafi się mocno rozpłakać. Jak sie bierze go na ręce to wklada rączkę do buzi i zagryza płacząc. Na chwilę daje się go zająć, ale za moment jakby sie świat kończył - takie skrajne emocje 😔

Spróbuję w następnym tygodniu robić
wiecej drzemek kontaktowych, zobaczę czy uda mi sie jakąś drzemkę wydłużyć i czy bedzie jakakolwiek poprawa.
Kontynuuje jeszcze diete bez bmk przez następne 3 tygodnie, ale coraz częściej wątpię, że to jakakolwiek alergia.
Już się zastanawiałam czy moze podac mu mleko modyfikowane aby zobaczyć jak się bedzie zachowywał, ale pediatra nam tego nie zalecala wiec sama nie wiem czy próbować.
 
Ostatnia edycja:
Nasz dzień od jakiegoś czasu wyglada podobnie:
1. Pobudka około 5:30-5:40
2. Krótkie okno aktywności, ale widać, że syn jest taki zaspany, nie w jakimś super humorze i po pol godzinie juz zaczyna marudzić.
3. Pierwsza drzemka wypada więc dosyc wcześnie ok 7-7:40. Dzisiaj próbowałam go dospać do 8, ale to był taki slaby sen co chwilę sie budził.
4. Druga drzemka wypada ok 9:45- 10:00 i kończy się ok 10:40.
5. Trzecia drzemka wypada ok. 12:45 -13:00 i kończy się ok 13:45.
6. Czwarta drzemka wypada ok. 15:30 i konczy się ok. 16:20
7. Kąpiel jest 17:45 i sen nocny ok 18:15-18:30.
W nocy budzi się na jedzenie co ok 2-3h i zaraz sam zasypia. Czasami o 4 juz mu ciężko zasnąć, bo wtedy najczęściej robi kupę.
Czasami drzemki się przesuną i skończą wcześniej to wpada 5 drzemka kolo 17, ale sen nocny wypada juz później na 19:30. Nie zmienia to jednak pory jego pobudki, więc staramy się żeby jednak takiego dnia nie było.

Wychodzi więc, że syn śpi na dobę ok. 14 godzin, z czego odjęłabym od tego jedna godzinę w nocy, jak je czy przebudza się na kupę.
Nie wiem czy jestem w stanie wydłużyć na tym etapie okna aktywności. Zanim zasnie na drzemkę to mija ok 2h i juz pod koniec jest ciężko :/
Ale po co chcesz wydłużać OA?
2h to jest dużo u takiego malucha. Nie jestem pewna, czy jest sens w tym momencie trzymać się jakiejkolwiek rutyny godzinowej. Ona się Wam ustali, ale tak już bardziej na etapie 3 drzemek.

Mój syn jak mial 5m to akurat było lato i czasami mialam wrażenie, że co chwilę śpi. Na pewno niał krótsze OA niż 2h. Pilnowalismy tylko okna przed spaniem nocnym, a tak to była wolna amerykanka.
 
Nasz dzień od jakiegoś czasu wyglada podobnie:
1. Pobudka około 5:30-5:40
2. Krótkie okno aktywności, ale widać, że syn jest taki zaspany, nie w jakimś super humorze i po pol godzinie juz zaczyna marudzić.
3. Pierwsza drzemka wypada więc dosyc wcześnie ok 7-7:40. Dzisiaj próbowałam go dospać do 8, ale to był taki slaby sen co chwilę sie budził.
4. Druga drzemka wypada ok 9:45- 10:00 i kończy się ok 10:40.
5. Trzecia drzemka wypada ok. 12:45 -13:00 i kończy się ok 13:45.
6. Czwarta drzemka wypada ok. 15:30 i konczy się ok. 16:20
7. Kąpiel jest 17:45 i sen nocny ok 18:15-18:30.
W nocy budzi się na jedzenie co ok 2-3h i zaraz sam zasypia. Czasami o 4 juz mu ciężko zasnąć, bo wtedy najczęściej robi kupę.
Czasami drzemki się przesuną i skończą wcześniej to wpada 5 drzemka kolo 17, ale sen nocny wypada juz później na 19:30. Nie zmienia to jednak pory jego pobudki, więc staramy się żeby jednak takiego dnia nie było.

Wychodzi więc, że syn śpi na dobę ok. 14 godzin, z czego odjęłabym od tego jedna godzinę w nocy, jak je czy przebudza się na kupę.
Nie wiem czy jestem w stanie wydłużyć na tym etapie okna aktywności. Zanim zasnie na drzemkę to mija ok 2h i juz pod koniec jest ciężko :/
Juz jak sie zbliża pora spania to ciezko go wykąpać jest niespokojny, kąpiel to nie uspokaja. Potem błyskawicznie muszę go wysuszyć i ubrać, bo bardzo sie denerwuje i płacze.
Dzisiaj byliśmy u tesciow i faktycznie bylo duzo wrazen i emocji to nie mógł zasnąć do 19, wiec ostatnie okienko było 3 godzinne - to juz było zdecydowanie za długo bardzo płakał przed zaśnięciem co tak często sie nie zdarza. Zazwyczaj jak zje to już daje się go wyciszyć i uspokoic zeby o tej 18:30 juz na pewno spał.
Ok, to na pewno nie ma sensu wydłużać OA, myślałam, że macie krótsze. Spróbuj jeszcze wydłużania tych drzemek i spania na tobie, może coś to da. Stety niestety chyba Twoje dziecko jest po prostu w grupie tych wrażliwców :)
 
Ok, to na pewno nie ma sensu wydłużać OA, myślałam, że macie krótsze. Spróbuj jeszcze wydłużania tych drzemek i spania na tobie, może coś to da. Stety niestety chyba Twoje dziecko jest po prostu w grupie tych wrażliwców :)
Tak chyba wcześniej źle to ujęłam, że po godzinie go juz usypiam, bardziej staram się co go wyciszać i uspokajać od płaczu, bo po godzinie jest już ciężko. Czasami zanim zasnie mija wlasnie 1.5h czasami 2h. Dwie godziny to już dla niego dużo, więc tu nie widzę na razie opcji żeby to jakoś zmieniać.

Oprócz płaczu nie widać po nim jakiś innych oznak zmęczenia, czasam mocniej wtula sie i pociera głową o moją klatkę, ale to już jak naprawdę zaraz będzie spał, dlatego staram sie trzymać mniej więcej jakiś stałych godzin aktywności, ale jak już mocno placze i jest rozdrazniony to próbuje i wcześniej wyciszyć i jakoś uspić co niestety natychmiastowe nie jest:/

Jeszcze inaczej byłoby gdy płakał tak mocno faktycznie przed zaśnięciem ze zmęczenia, ale ten płacz i marudzenie jest czasami od razu jak wstanie lub po chwili, tak, że czasami cały czas trzeba go nosic i uspokajać
 
reklama
Myślałam, że taki stan rzeczy minie trochę szybciej, ale widzę, że z takich niemowląt wyrastają dalej wymagające dzieci 🙂 chyba muszę się po prostu uzbroić w jeszcze większą cierpliwość, chociaż czasami ciężko przetrwać dzień i non stop się zastanawiam co robię źle. No i tłumaczenie innym, że musimy go położyć spać chociaż nie wygląda, albo właśnie jak tak płacze jest ciężkie. Ciężko to zrozumieć, tym bardziej, że w około znamy same spokojne dzieci, z którymi takich problemów nie ma.
Co do drzemek kontaktowych to jak syn był noworodkiem to robilismy ich sporo, jak już był większy to trochę ciężej bylo go ułożyć. Nie chce już spać przytulony do klatki, od razu sie budzi, a na rękach zawsze ma otwartą buzię, a szkoda mi tej pracy która wykonalismy z neurologopedą żeby się tego pozbyć. Jak do dosypiam na rękach to fakt po chwili uda się mu zamknąć oczy i jakby spał, ale to juz nie jest taki sam sen, wszystko go budzi, często otwiera oczy i trzeba go co chwilę kolysać. Dlatego też przestałam to robić. Na pewno jakby potrafił spać trochę dłużej przy jeden drzemce bylo by znacznie lżej, może faktycznie by się lepiej wysypiał.
Mój synek też tak słabiutko spał na drzemkach, budził się po 30 minutach i nie potrafił ponownie zasnąć. Teraz znacznie lepiej mu idzie łączenie faz snu, ale nadal zdarzają się noce z pobudkami co godzinę albo nie mam możliwości wyjść z łóżka po uspaniu, bo od razu się budzi. Liczę mu ciągle te godziny aktywności i obserwuję non stop czy nie ma oznak, że jest śpiący, a wszyscy wokół twierdzą, że przesadzam. Wiem jakie to ciężkie, więc naprawdę Ci współczuję. Na pewno robisz wszystko dobrze, najprawdopodobniej masz takie wymagające dziecko i do tego trzeba się przyzwyczaić ☺ Z biegiem czasu na pewno będzie łatwiej, teraz jest dużo lepiej, mimo że nadal ma problemy ze snem, pojawił się bunt itp, ale jest kumaty, przytula się, daje całusy 😁
U nas poprawa była przy 2 drzemkach dziennie, może u Was też to będzie taki moment ☺
 
Do góry