reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

niespokojne machanie rękami i nóżkami przez sen

Dołączył(a)
21 Styczeń 2012
Postów
1
Moja córka ma 4 miesiące. Mając niecałe 2 miesiące zaczęła mieć problem ze spaniem: krótko po zaśnięciu macha rączkami tak, że np. uderza się nimi w twarz. W ten sposób wybudzała się ze snu i tak w kółko przez całą noc. Pomagało trzymanie jej za ręce - wtedy normalnie spała. Poradziliśmy sobie obwiązując ją do spania tak, żeby nie mogła ruszać rękami. Sytuacja się nie zmieniła, musi spać obwiązana w ten sposób do dziś. Teraz skończyła 4 miesiące i problem się nasilił. Po zaśnięciu zaczyna cała się rzucać, wierzgać nogami, prężyć się. Przeważnie towarzyszom temu niespokojne odgłosy. Po chwili takiego niespokojnego "rzucania się" wybudza się tym - i tak w kółko do rano. Tym razem znowu poradziliśmy sobie krępowaniem jej - przywiązujemy ją do materaca na wysokości kolan i klatki piersiowej i w ten sposób śpi do rana. Tak samo zaczyna się rzucać, wierzgać, prężyć ale dzięki temu, że jest skrępowana nie nasila się to i nie wybudza się. Przeważnie po chwili takich niespokojnych ruchów uspokaja się by za jakąś chwilę znowu zacząć "szaleć".


Nie wiem co o tym myśleć. Nigdy nie słyszałam o niemowlęciu, które musi być obwiązywane i przywiązywane do łóżka, żeby spało! Przeglądam internet i nigdzie nie widzę opisu podobnej sytuacji do naszej.


Dla lepszego naświetlenia sytuacji dodam to, co myślę, że mogłoby mieć jakieś znaczenie. Córka jest bardzo aktywnym niemowlakiem: od pierwszych tygodni chciała tylko, żeby ją nosić by mogła oglądać świat, nigdy nie leżała spokojnie, zawsze musiała być czymś "zajęta", zawsze jest "w ruchu" (macha rękami, nogami). Rozwija się dość szybko, przede wszystkim w rozwoju fizycznym prześciga normy. Nie jest marudna, płaczliwa. Do tego od urodzenia ma bardzo dużą potrzebę ruchu: praktycznie w ogóle nie zasypia nie będąc w ruchu, bujana. Nie zasnęła nawet po porodzie, zasnęła dopiero w 2 dobie po tym jak "przejechała się" w łóżeczku szpitalnym po korytarzu szpitala. W pierwszym miesiącu, póki nie znaleźliśmy na nią "sposobu", w ogóle nie spała w dzień poza spacerami w wózku. Aktualnie usypianie wygląda w ten sposób, że siedzimy na gumowej, dużej piłce gimnastycznej i skaczemy delikatnie, rytmicznie z nią na rękach.


Czy ktoś spotkał się z takimi problemami? Czy ktoś wie co może być ich przyczyną?
 
reklama
Takiego ekstremum,jak opisujesz,to nie ;).Zwłaszcza to "przywiązywanie do materaca":szok::szok::szok:???.Jakos nie potrafię sobie tego wyobrazić:confused::confused::confused:.
Powiem tak: machanie łapkami,"rzucanie się" we śnie i wybudzanie przez to to normalna rzecz u niemowląt,wiele mam borykało się z tym problemem.Co do ilości i godzin snu podobnie jak Ty byłam załamana zwyczajami mojej córeczki,która jak była maleńka miała w nosie,ile i kiedy niemowlę w jej wieku "powinno" spać.
Tak jak u Was,u nas bardzo pomogło spowijanie malutkiej- bardzo to lubiła i wyciszała się i uspokajała,tak ciasno zawinięta.Poszukaj sobie w necie o metodzie doktora Karpa,powinno pomóc.Nasza Niunia była spowijana dość długo do snu,nie pamiętam już,kiedy przestałam to robić,bo ona przestała tego potrzebować.
How to swaddle an active baby - YouTube

to jedna z metod,akurat tu dla większego i bardziej aktywnego dziecka.
Dodam jeszcze,że mi tez któraś koleżanka z forum podpowiedziała tę metodę,za co jestem jej niezmiernie wdzięczna.
 
rozumiem że przywiązujesz dziecko bo chcesz się wyspać ty i maluszek ,ale ja bym tego nie robiła, troche mnie to przeraziło. pamiętaj że maluszek jest jeszcze niemowlęciem i do wszystkiego bardzo szybko się przyzwyczaja.
może lepiej by było owijać dziecko kocykiem lub becikiem? może warto wziąć malucha do siebie do łóżka żeby poczuła się bezpieczna lub rozwazyć przestawienie łózeczka bo może stać na żyle wodnej?
pozdrawiam życzę spokojnych snów
 
Zastanawiam sie co Pan przede mna tak przerazilo .. kiedys krepowania dzieci w pieluszki bylo normalne .. zreszta w brzuszku matki dziecko czulo sie jak w kokonie i zalecano bylo owijac dziecko w pieluszki wtedy czulo sie biezpiecznie i nie machalo raczkami wiec nie wybudzalo sie i bylo spokojniejsze ..
 
Bellonka-chyba każde niemowlę atakują jego własne rączki,u nas pomogło bardzo kładzenie dziecka na boczku,natychmiast się wycisza i zasypia,na początku kiedy był zupełnie malutki machanie rączkami też było dosyć nasilone,ale zawijałam go w rożek i ciasno przytulałam do siebie tak żeby leżał troszkę na boczku.Jeśli taka sytuacja,jaką opisujesz będzie trwała dłużej,myślę,że powinnaś skonsultować się z neurologiem dziecięcym...
 
ja mysle ze od konsultacji to trzeba zaczac i zdziwię sie jesli tego jeszcze nie zrobiłaś... ja nie czekałabym tyle miesięcy... Nadaktywność wielokrotnie niestety moze siadczyc o zabuzeniach neurologicznych np adhd
 
a ja nie wiem. ale mam podobny problem z synkiem. jak juz zasnie i polozymy go w lozeczku to spi spokojnie pare minut i raptem wyrzuca raczki w gore ale nozki nie. robi tak samo jak sie czegos przestraszy [np. dzwieku]. czasem niespokojnie spi, poplakuje, szybko oddycha, wydaje rozne dzwieki... bardzo rzadko sie obudzi jak wyrzuci lapki w gore ale jednak jest to troche niepokojace. z kocyka sie odkopuje juz od dawna, jedynie z kolderka mu ciezko idzie. z rozka wychodzil wrecz. a nie chce go krepowac w zaden sposob. czy taki przypadek mozna uznac za normalny czy konsultacja z lekarzem nie wiem neurologiem, pediatra?
 
Wiem, że to stary wątek, ale może moja odpowiedź nada się przyszłym mamom, bo spanie noworodka i niemowlaka to jest koszmar nad koszmarami. Ja kupiłam po 2 / 3 tygodniach woombie, które właśnie zapobiega takim gwałtownym ruchom. Tzn, chroni dziecko przed wybudzaniem przez odruch moro i wzdrygnięcia. Moje dziecko budzi się tylko na karmienie a po 2, 5 miesiąca zaczął przesypiać prawie całe noce. POlecam dziewczyny, bo naprawdę warto!
 
reklama
Moja córka ma 4 miesiące. Mając niecałe 2 miesiące zaczęła mieć problem ze spaniem: krótko po zaśnięciu macha rączkami tak, że np. uderza się nimi w twarz. W ten sposób wybudzała się ze snu i tak w kółko przez całą noc. Pomagało trzymanie jej za ręce - wtedy normalnie spała. Poradziliśmy sobie obwiązując ją do spania tak, żeby nie mogła ruszać rękami. Sytuacja się nie zmieniła, musi spać obwiązana w ten sposób do dziś. Teraz skończyła 4 miesiące i problem się nasilił. Po zaśnięciu zaczyna cała się rzucać, wierzgać nogami, prężyć się. Przeważnie towarzyszom temu niespokojne odgłosy. Po chwili takiego niespokojnego "rzucania się" wybudza się tym - i tak w kółko do rano. Tym razem znowu poradziliśmy sobie krępowaniem jej - przywiązujemy ją do materaca na wysokości kolan i klatki piersiowej i w ten sposób śpi do rana. Tak samo zaczyna się rzucać, wierzgać, prężyć ale dzięki temu, że jest skrępowana nie nasila się to i nie wybudza się. Przeważnie po chwili takich niespokojnych ruchów uspokaja się by za jakąś chwilę znowu zacząć "szaleć".


Nie wiem co o tym myśleć. Nigdy nie słyszałam o niemowlęciu, które musi być obwiązywane i przywiązywane do łóżka, żeby spało! Przeglądam internet i nigdzie nie widzę opisu podobnej sytuacji do naszej.


Dla lepszego naświetlenia sytuacji dodam to, co myślę, że mogłoby mieć jakieś znaczenie. Córka jest bardzo aktywnym niemowlakiem: od pierwszych tygodni chciała tylko, żeby ją nosić by mogła oglądać świat, nigdy nie leżała spokojnie, zawsze musiała być czymś "zajęta", zawsze jest "w ruchu" (macha rękami, nogami). Rozwija się dość szybko, przede wszystkim w rozwoju fizycznym prześciga normy. Nie jest marudna, płaczliwa. Do tego od urodzenia ma bardzo dużą potrzebę ruchu: praktycznie w ogóle nie zasypia nie będąc w ruchu, bujana. Nie zasnęła nawet po porodzie, zasnęła dopiero w 2 dobie po tym jak "przejechała się" w łóżeczku szpitalnym po korytarzu szpitala. W pierwszym miesiącu, póki nie znaleźliśmy na nią "sposobu", w ogóle nie spała w dzień poza spacerami w wózku. Aktualnie usypianie wygląda w ten sposób, że siedzimy na gumowej, dużej piłce gimnastycznej i skaczemy delikatnie, rytmicznie z nią na rękach.


Czy ktoś spotkał się z takimi problemami? Czy ktoś wie co może być ich przyczyną?

@bellonka proszę napisz jak to się wszystko potoczyło moja córka robi tak samo jestem zrozpaczona
 
Do góry