reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Niezaszczepieni-zapraszam

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Jeśli chodzi o samą odporność to i tak bierzemy witaminy całą rodziną (w tym moja 1,5roczna córka, która przeszła chorobę z nami). Nikomu nic się nie dzieje. Nie będę z tego powodu lecieć na RTG płuc i się doszukiwać nie wiadomo czego, skoro nie ma żadnego innego lekarstwa na te "zmiany" niż podstawowe witaminy.

Szkoda, że nie nikt nie namawia np osób palących papierosy z rodziny żeby się przeszli na RTG płuc. Od palenia można dostać raka.
Zamiar tego lepiej straszyć obce osoby, w tym ciężarne, na forum zmianami po covidzie, które znikają po witaminach.

Nie będę dalej uczestniczyć w tej dyskusji. Brak mi słów. Miłego popoludnia
Po 2tyg na kontroli miał gorsze zmiany na płucach niż w dniu diagnozy. Po 3 miesiącach, zmiany wciąż widoczne choć mniejsze. Po pół roku, jeszcze mniejsze ale wciąż widoczne. Teraz w połowie grudnia minie 8 miesiecy i mamy zalecenia aby znów wykonać usg płuc.
Generalnie bardzo spadła mu odporność. W lipcu po 3 dniówce, jego wymaz krwi przyprawiał mnie o zawał. Suplementujemy tran, asekuracyjnie probiotyk, dużo świeżego powietrza i powoli udało nam się odbudować odporność. Teraz mam nadzieję, że nic nie złapie bo i ja w ciąży, więc nie chciałabym żebyśmy się pochorowali.
 
reklama
No jasne - najlepiej uciec od problemu.

Otóż już niejednokrotnie wśród moich znajomych zdarzył się bardzo łagodny covid, a następnie wychodzą kolejne problemy - najczęściej zmiany na płucach (ja wolałabym być świadoma, że one są), aczkolwiek w jednym przypadku zakończyło się zapaleniem osierdzia.
 
Poczekajcie. Jedno to szczepienia , drugie to rozmowy, co komu się zadziało po przechorowaniu. To nie jest tak, że wszystkie osoby będą ciężko chorować i że każda będzie miała tzw. long covid. Tylko nigdy nie wiemy, co i jak nas trafi. @Karolina2495 cieszę się, że u ciebie i @Galadriela wszystko ok, natomiast ogromnie mi przykro @wiola0904 z powodu Twoich przeżyć Jak to dobrze, że wasze dziecko ma przytomnych i uważnych rodziców. Mam nadzieję, że już będzie tylko ku dobremu.
 
Hej, może i ja się wypowiem. Jestem niezaszczepiona z własnego wyboru. W październiku mąż zaraził się od osoby zaszczepionej 2 dawkami. Osoba ta miała standardowe obiawy covid a wpisali mu anginę i wysłali na 5 dni na l4. Wrócił do pracy i zaraził w sumie 5 osób pomimo wysokiego reżimu sanitarnemu. Mąż trafił do szpitala, również jest niezaszczepiony. Okazało się że ma zapalenie płuc, w chwili wypisu ze szpitala brak zmian na płucach. Leżał z 3 innymi co też nie byli zaszczepieni. Każdy zapalenie płuc. Dali im do sali osobę zaszczepionych 2 dawkami, na oko około 40 lat. Po 12 godzinach przenieśli go na oddział covidowy nie dla lekko chorych ale dla tych w bardzo złym stanie.
4 inne osoby które zarazily się w pracy miały obiawy podobne do tych co miał mąż oraz osoba, która ich zaraziła. Osoby zaszczepione nie miały kwarantanny (3) a osoba niezaszczepiona dostała i jeśli wynik by wyszedł negatywny to była by zniesiona. Wynik pozytywny. 3 osób zaszczepionych nie przebadali, sami się nie zgłosili, dalej chodzili do pracy. Jeden zaszczepiony dostał zapalenie płuc.
Moja ciocia po 1 szczepionce zero objawów. 2 szczepionka i trafiła do szpitala w stanie krytycznym. Na szczęście z tego wyszła.
Nie twierdzę że szczepionki to coś złego. Nie twierdzę też, że to coś dobrego. Szwagier i jego narzeczona po 3 dawkach i obecnie chorują. Brak węchu, brak smaku, gorączka, saturacja poniżej 95, ból mięśni i ogólne osłabienie a do pracy chodzą. Mają gorsze objawy niż ja i mąż. Nie mają jednak zamiaru się badać bo nie po to się szczepili by im teraz kwarantanne dali. Głupota? A i owszem. Dużo jest jednak takich osób. Osoby niezaszczepione posiedzą sobie czy chcą czy nie w domu, a osoby zaszczepione często myślą, że im nic nie będzie, chodzą sobie dalej do pracy i stanowią większe zagrożenie w takiej sytuacji niż np, ja kiedy byłam chora.
 
Bo te statystyki są znacznie zaniżone - z przyczyn o których powyżej pisała @Sany.
Chorych i zgonów jest jeszcze więcej, tylko ludzie nie przyznają się do choroby.
 
Nie potrzebuję Twojego współczucia, ale dziękuję za troskę.
Polska język - trudna język
 
reklama
@witch84 no nie ma sensu ;) Tu logika nie zadziała, przedszkole się odpala i "argumenty". Szkoda czasu na dyskusje, ale warto reagować na pisanie bzdur, bo mam wrażenie, że sporo inteligentnych i po prostu wystraszonych dziewczyn to czyta i może chociaż kilka dzięki logicznym argumentom się czegoś dowie i podejmie decyzję :)

Mi się najbardziej z ostatnich stron podoba przedstawianie statystyki tak, żeby straszyła. Bardzo ciekawe jak suche dane liczbowe się tak przedstawia. To tak jakby pisać, że ktoś przedstawia równanie 2+2=4 tak, żeby 5 wyszło ;)
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry