reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

No za nic nie slucha

zaniak

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
21 Kwiecień 2017
Postów
43
Witam zwracam się z pytaniem o radę tutaj bo już sama nie wiem co robić. Mój 2.5 letni syn za nic nie słucha. Nie wiem co robimy lub zrobiliśmy źle ale on jest straszne uparty. Nie robi na nocniczek ale to nic. Kłóci się strasznie. Nawet nie wiemy skąd to wynosi bo nikt przy nim się tak nie zachowuje. Każdy stara się jak może z nim rozmawiać ale nie dajemy rady. Kiedy chcemy go gdzieś zabrać np plac zabaw jest szczęśliwy ale kiedy chcemy go ubrać wścieka się i stawia opór. Kiedy mówimy ze nie wyjdziemy chce wyjść ale za chwilę znów to samo. Zawsze chce postawić na swoim. Nie odpuszcza potrafi uprzec się na coś i kłócić o to godzinami. Niczego się nie boi. To ze nie będzie mógł obejrzeć np bajki nie robi na nim wrażenia. Niczego się nie boi. Gdy np próbujemy mówić nie krzycz bo przyjdzie pan policjant i cię zabierze mówi żeby dzwonić i że chce żeby przyszedł. To dla mnie nie pojęte. Może za bardzo go rozpiescilismy ale staramy się jak możemy. Macie takie doświadczenia? Dodam że mamy malutką córeczkę i on potrafi podchodzic do niej i być grzeczny ale czasami specjalnie wbiega do pokoju gdy mała śpi i po chwili wybiega mówiąc że obudził mała.

Wysłane z mojego HTC Desire 825 przy użyciu Tapatalka
 
reklama
Witaj w klubie;) tak juz jest, winą się nie obarczajcie:) co prawda problemów az takich nie mam jak gdzies wychodzimy. Teraz moj wspanialy synek biegal goly po domu 40 minut;) przynaj mniej wysechl:D
 
Jeśli mogę coś doradzić, to czasem to działa:
-używaj komunikatów, których treść spełni się, jeśli czegoś nie wykona, dziecko nie jest głupie i widzi, że wcale pan policjant to go nie zabrał.
Co uzyskałaś? Utratę wiarygodności. Im więcej takich słów bez pokrycia tym gorzej.
-bądź konsekwentna, jeśli mówisz, że nie będzie bajek przez cały dzień jeśli w tej chwili nie zrobi tego czy tamtego to niech tak się stanie (będzie afera, ale krzywda mu się nie stanie)
-krótkie komunikaty (im więcej mówienia, gróźb tym mniej skuteczne)
-czasem działa danie możliwości irracjonalnego wyboru dobrego dla Ciebie co by nie wybrał (albo bawisz się jeszcze pięć minut i idziemy albo nie bawisz się wcale i idziemy)
-lepiej używać sformułowań: mów ciszej, niż tych które zawierają słowo ,,nie,,. Ono niestety nakręca do sprzeciwu.
-niech karą będzie konsekwencja zachowania. (obudził małą - powiedz, że bardzo chciałaś szybko ogarnąć kuchnię i pobawić się z nim samochodami, ale teraz nie masz dla niego czasu, bo musisz zając sie jego siostra)
-i nagrody, doceniaj to, kiedy jest grzeczny i mów mu o tym.
 
Jeśli mogę coś doradzić, to czasem to działa:
-używaj komunikatów, których treść spełni się, jeśli czegoś nie wykona, dziecko nie jest głupie i widzi, że wcale pan policjant to go nie zabrał.
Co uzyskałaś? Utratę wiarygodności. Im więcej takich słów bez pokrycia tym gorzej.
-bądź konsekwentna, jeśli mówisz, że nie będzie bajek przez cały dzień jeśli w tej chwili nie zrobi tego czy tamtego to niech tak się stanie (będzie afera, ale krzywda mu się nie stanie)
-krótkie komunikaty (im więcej mówienia, gróźb tym mniej skuteczne)
-czasem działa danie możliwości irracjonalnego wyboru dobrego dla Ciebie co by nie wybrał (albo bawisz się jeszcze pięć minut i idziemy albo nie bawisz się wcale i idziemy)
-lepiej używać sformułowań: mów ciszej, niż tych które zawierają słowo ,,nie,,. Ono niestety nakręca do sprzeciwu.
-niech karą będzie konsekwencja zachowania. (obudził małą - powiedz, że bardzo chciałaś szybko ogarnąć kuchnię i pobawić się z nim samochodami, ale teraz nie masz dla niego czasu, bo musisz zając sie jego siostra)
-i nagrody, doceniaj to, kiedy jest grzeczny i mów mu o tym.
Dziękuję za podpowiedz. Niektórych z podpunktow już próbowałam i na niego niestety nie działają. On nie umie wyciagac wniosków ze swojego zachowania. Mimo tego że coś ma zabrane czy ograniczone kolejny raz zrobi to samo czasem nawet sam od razu wie że zrobił coś źle ale mimo wszystko to robi. Ale cóż będę dalej próbować. Jeśli chodzi o używanie zamiennych sformulowan to również się staramy. Wiem też że musze mówic prostymi komunikatami ale naprawdę nie wiele to działa wszystko... Żyje nadzieja że będzie lepiej ze to tylko taki bunt

Wysłane z mojego HTC Desire 825 przy użyciu Tapatalka
 
u nas jest to samo ...tylko moje córy większe bo 6 i 9 lat a takie sie stały jak urodził sie mały wiec chyba chcą uwagę na siebie zwrócić
 
To taki wiek. Moja córa właśnie w tym wieku (2- 2,5) po prostu jeszcze nie rozumiała związku przyczynowo-skutkowego więc nie szło się z nią dogadać: wrzask że nie ubierze butów - jak nie ubierzesz butów to nie pójdziesz do zoo- wrzask że chce do zoo- to ubierz buty - wrzask że nie chce ubierać butów.
Jak zaskoczyła (pamiętam jak dziś powiedziałam jak mi nie dasz rączki to nie pójdziemy na plac zabaw i zrozumiała) to zrobiło się nagle idealnie. Byle trzymać konsekwencję bo inaczej nauczy się raczej że wszystko może takim zachowaniem wywalczyć.
 
reklama
@zaniak przeczytaj o rozwoju psychofizycznym dwulatka:)
Twój synek przechodzi fazę rozwojową, która łączy się z byciem mało elastycznym i upartym na maksa. W sumie niewiele piszesz, ale kilka rzeczy mi się nasuwa.

Po pierwsze w tym wieku dziecko nie jest w stanie analizować swoich zachowań a pierwsze próby myślenia przyczynowo - skutkowego pojawia się dopiero w wieku przedszkolnym, powyżej 3 roku życia. W dodatku sprawdza, na ile można przesuwać granice i to od was zależy, na ile to się uda.

Piszesz, że twoje dziecko nie boi się żadnych gróźb, sądząc z opisu po prostu grozicie rzeczami, które się nie wydarzają (np. pomysł z policjantem), więc na zdrowy rozum nie ma podstaw, dla których miałby się przejmować kolejnymi pomysłami rodziców.

Wygląda również, że pojawiła się zazdrość o młodszą siostrzyczkę. Niestety mamy tendencję, że po urodzeniu kolejnego dziecka, to starsze (nawet jeśli różnica nie jest duża) wydaje nam się już kompletnie dorosłe i nagle zaczynamy oczekiwać, że zacznie się zachowywać "poważnie" i dostosowywać do naszych oczekiwań. To nie zadziała, bo tak naprawdę masz przy sobie jeszcze małe, potrzebujące twojej uwagi dziecko.

Jeśli chodzi o wychodzenie na spacer. Być może synek nie chce się ubierać, bo to faza buntu lub ma problemy z sensoryką, ale tego nie wiem, więc zaobserwuj, czy ma kłopot z zakładaniem obcisłych, szorstkich ubrań, albo z metkami. I jeśli coś takiego zauważysz wprowadź zmiany. Jeśli bunt, spróbuj przekierować uwagę na to, co będziecie robić na spacerze i wymyślajcie podczas ubierania plany, jest szansa, że będzie łatwiej:)

Sprawdź też jakim tonem zwracasz się do dziecka i zastanów się, jaką miałabyś reakcję gdyby koś w taki sposób mówił do ciebie. To prosty test, który mi np. uświadomił, że czasami samej siebie nie chce mi się słuchać;)

To co piszę jest bardzo ogólne, bo za mało wiem na temat twojego dziecka. Najbardziej prawdopodobne wydaje się, że trudny dla maluszka etap rozwojowy zbiegł się z pojawieniem nowego członka rodziny. To nowa sytuacja dla was wszystkich i przypuszczam, że jeszcze trochę i wszystko się ułoży:)
 
Ostatnia edycja:
Do góry