reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Od kiedy dzieci w jednym pokoju?

Witajcie Mamusie
Jesteście bardzie w tej kwestii doświadczone więc powiedzcie, jak Wasze starsze dzieci reagowały na to, że młodsze śpi w pokoju z rodzicami a ono nie? Jestem teraz w 6 miesiącu ciąży z synkiem, córa ma roczek i jeden miesiąc i zastanawiam się, czy mała nie będzie zazdrosna, że rodzice wzięli sobie po porodzie "nowego" dzidziusia do siebie do pokoju a ona śpi w swoim? Córka zaczęła nam przesypiać całe noce w drugim-trzecim miesiącu życia, jeśli z synkiem byłoby podobnie to myślicie, że mogłabym umieślcić ich w jednym pokoju już jak mały będzie miał 2 miesiące (a córka rok i siedem miesięcy)? Koleżanka radzi aby od razu dzieciaczki spały razem (jej trójka tak spała), że szybko się przyzwyczają i nie będą się na wzajem budziły ale ciągle biję się z myślami, żeby synka tak od razu "wyeksmitować" do drugiego pokoju.. ;-) Z córą było łatwo, do 4 miesiąca spaliśmy z nią w pokoju a potem się wyprowadziliśmy do swojego ale teraz już nie będzie za bardzo miejsca na 3 łóżka w jednym pokoju, myslałam więc o kołysce u nas "na chwilę" a łóżeczku "na stałe" w pokoju córki...
 
reklama
katjusza nasz synek miał wylane, ze Młody śpi u nas. On miał swój pokój, swoje łóżeczko i był zadowolony. ale on w ogóle był olewający co do brata ;)
oczywiście, ze możesz spróbować położyć ich razem, ale nikt nie da Ci gwarancji, ze to się uda.... u nas nastąpiło to bardzo późno, bo budzili się wzajemnie :/ poczekaj aż Młode się urodzi - wtedy będziesz się martwiła i próbowała ;) to że dzieci koleżanki spały razem od początku nie znaczy, ze wszystkim się to udaje ;)
PS. osobiście - wolałabym mieć noworodka przy sobie... ;)
 
katjusza ja osobiscie noworodka mialam przez pierwsze mies przy sobie, dla mnie to naturalna sprawa a starsze dziecko (-i) nie zwracaly wogole na to uwagi... Daniel z Mikim spia razem w jednym pokoju odkąd miki skonczyl rok i 2mies ale u nas jest miejsce, Hania ma swój pokój my swó i chlopaki swoj... :-) jak bobas sie urodzi sprawdzisz co tobie bedzie odpowiadac :tak:
 
też właśnie tak myślę, poza tym wygodniej mi będzie jak będę go miała na początku przy sobie a nie wędrowała na każde karmienie do drugiego pokoju.. Tylko martwi mnie to, że Natka ma teraz okres strasznej zazdrośnicy, nawet w żłobku jak "jej" Pani bierze na ręce inne dziecko to od razu jest płacz i ona musi na rączki... Na szczęście jeszcze 4 miesiące to może jej to przejdzie ;-)
 
U nas Dawid, mimo, że miał swój pokój spał razem z nami do momentu jak się Ala urodziła.
Po pierwszej nocy jak wróciłam ze szpitala Dawid sam chciał się przenieść do swojego pokoju bo Ala mu przeszkadzała. Później przez jakiś czas Dawid znowu wylądował z nami w pokoju a teraz są sami u siebie i póki co jest ok. W nocy się nie budzą nawzajem ale zasypiać muszą oddzielnie bo za bardzo szaleją razem.
My nie mieliśmy o tyle problemu, że w pokoju, który obecnie mają dzieciaki mieściło się nasze łóżko, 2 łóżeczka, meble i było jeszcze sporo miejsca.
 
Mój synek miał 16 miesięcy gdy urodził sie młodszy. Razem spalismy w jednym pokoju jeszcze 7 miesiecy. Później chłopcy przeniesli sie do swojego pokoju. I szczerze młodszy lepiej zniósł zmiane niz starszy. :-)
 
Znajomi swoje drugie dziecko od razu umieścili w pokoju brata. Nie mieli innego wyjścia, do ich sypialni nie weszłoby żadne łóżeczko. Gdy mały bardzo hałasował, zabierali go do siebie. Poza tym starszy syn jak mały płakał nawet w ich pokoju, przychodził i pytał, czy czegoś nie trzeba braciszkowi :)
 
Takie sprawy to chyba kwestia indywidualna, każdy inaczej przystosowuje się do zmian, jedni lepiej, drudzy gorzej. Chyba ciężko ustalić jakiś konkretny termin, trzeba zdać się czasami na żywioł :)
 
Moje dzieci spały w jednym pokoju od urodzenia - mieszkaliśmy kiedyś w kawalerce, więc nie mieliśmy wyjścia. Początkowo było ciężko, bo jak jedno usnęło, to drugie je budziło, itp.... z czasem jednak to się ustabilizowało i mniej więcej po roku od narodzin młodszej córeczki, było naprawdę ok.
 
reklama
Jeżeli dzieci od początku spędzają ze sobą czas to nie ma problemu z "zakwaterowaniem" ich od początku w jednym pokoju :)
 
Do góry