reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Od którego miesiaca parówki?

pewnie ze lepiej dac mieso indyka królika itp ale to moim zdaniem nie jest trucizna, moj maly czasem dostaje i o dziwo zyje:eek: na pewno parowki na obiad to kiepski pomysl ale nikt chyba nie popada w paranoje z powodu parowek oprucz KingaMZ- i wtrace ze to iz roczne dziecko moim zdaniem moze jesc wszystko nie oznacza ze zabierag go do mcdonalda :crazy:
 
reklama
Parówek sama nie jem żadnych wiec dziecku też nie dam......A Morlinki dla dzieci to niby zawierają 100% miesa z kurczaka lub indyka dobrej jakosci......hehhe...a ile za to zawierają konserwantów.same E ......

Nie lepiej dać normalne mięso? Inyka, królika
Przynajmniej wiadomo, czy przed podaniem na talerz zmielone było z budą i
łańcuchem, czy tylko z kopytami i piórami.
nie wiem jakie ty morlinki kupujesz ale ja na etykiecie nie wiedzial ani jednego E chyba mylisz z berlinkami:nerd::nerd:
 
6 m-cy to chyba troszke za wczesnie... ja bym poczekala do roczku... :tak:
Moja corka pierwszy raz zjadla parowke (z miesa wolowego) jak skonczyla roczek... :tak:

Nie bede komentowala wypowiedzi na temat tego jakie to parowki sa "be"... bo to lekka przesada co piszecie... zdaje sobie sprawe ze parowki sa z miesa najczesciej niskiej jakosci, zawieraja duzo tluszczu oraz roznych substancji chemicznych. Ale w dzisiejszych czasach wszystko robione jest nie wiadomo z czego i szprycowane jest chemia... nie tylko parowki... :baffled:

Moim zdaniem nic sie nie stanie, jesli dziecko zje parowke od czasu do czasu... ;-)

A poza tym pytanie sonia82 brzmialo od ktorego miesiaca podawac parowki, a nie czy sa "trucizna" lub "syfem"... :confused2::baffled:

popieram :tak:
 
Też uważam że jak dziecko zje parówkę od czasu do czasu to się nic nie stanie. No nie w pół roczku ale po ukończeniu roczku, jak najbardziej. Poza tym nie wiemy jakiej jakości jest mięsko kupione w sklepie, nie koniecznie musi być dużo lepsze od parówek. Piersi z kurczaka czy indyka nie są pozbawione chemii i w dodatku pędzone na hormonach. No jak ktoś ma swoje króliczki i kurki to może być pewny tego co podaje (pomijając skażenie środowiska). Więc nie ma co popadać w jakąś paranoję.
 
Też uważam że jak dziecko zje parówkę od czasu do czasu to się nic nie stanie. No nie w pół roczku ale po ukończeniu roczku, jak najbardziej. Poza tym nie wiemy jakiej jakości jest mięsko kupione w sklepie, nie koniecznie musi być dużo lepsze od parówek. Piersi z kurczaka czy indyka nie są pozbawione chemii i w dodatku pędzone na hormonach. No jak ktoś ma swoje króliczki i kurki to może być pewny tego co podaje (pomijając skażenie środowiska). Więc nie ma co popadać w jakąś paranoję.
wlasciewie tak sie zastanawiajac to racja wszytsko co jemy malo ma wspolnego ze zdrowa zywnoscia chyba ze jest prosto z chodowli bio a ja np nie mam mozliwosci i ochoty biegania po hipermarketach i szukania takich wlasnie prodoktow poza ja np nie wychowuje dziecko w super sterylnym srodowisku i nie daje tylko suuuper bio prodokyow bo pozniej jak cos zje to zaraz go wywali,
 
ola heheheeh dlaczego uwazasz ze ja popadam w paranoje odnosnie tematu parowek? ja sama nie jem, bo nie uwazam tego produktu za cos odpowiedniego do zjedzenia, ale moj syn owszem od czasu do czasu dostaje jak ma ochote. w poprzednim poscie moje stanowisko bylo tak samo napisane wiec czytaj dziewczyno uwazniej zanim zaczniesz tu takie wnioski wysuwac o jakis moich domniemnych paranojach, nie wydaje mi sie zebys byla odpowiednia osoba do osadzanai tego czy ja mam paranoje czy tez nie, troche kultury. a co do jedzenia to albo uwazasz ze wszystko albo nie ;) fast foody sa dla mnie w tej dziedzinie poza tematem z oczywistych wzgledow.

elzbieta masz racje ze jak sie teraz jakiekolwiek mieso kupuje to nie wiemy ile razy bylo odswiezane, w jakich warunkach chowalo sie zwierze z ktorego to meiso jest, ile sterydow dostalo zeby szybciej uroslo....ale mimo wszystko mieso to mieso...a parowki z miesem maja niewiele wspolnego, tluszcz, wypelniacze i inne swinstwa...tak na dobra sprawe nie maja zadnych wartosci odzywczych.

i zeby co poniektorzy mnie tu zle nie zrozumieli - znow - zgodze sie ze jak raz na jakis czas dziecko zje parowki to nic mu nie bedzie i napewno bedzie zylo ;p

a co do tego ze zostalo postawione konkretne pytanie....coz kazda odpowiedz nalezy jakos umotywowac, dlaczego sie uwaza tak a nie inaczej..... :)
 
Ostatnia edycja:
ola heheheeh dlaczego uwazasz ze ja popadam w paranoje odnosnie tematu parowek? ja sama nie jem, bo nie uwazam tego produktu za cos odpowiedniego do zjedzenia, ale moj syn owszem od czasu do czasu dostaje jak ma ochote. w poprzednim poscie moje stanowisko bylo tak samo napisane wiec czytaj dziewczyno uwazniej zanim zaczniesz tu takie wnioski wysuwac o jakis moich domniemnych paranojach, nie wydaje mi sie zebys byla odpowiednia osoba do osadzanai tego czy ja mam paranoje czy tez nie, troche kultury. a co do jedzenia to albo uwazasz ze wszystko albo nie ;) fast foody sa dla mnie w tej dziedzinie poza tematem z oczywistych wzgledow.

elzbieta masz racje ze jak sie teraz jakiekolwiek mieso kupuje to nie wiemy ile razy bylo odswiezane, w jakich warunkach chowalo sie zwierze z ktorego to meiso jest, ile sterydow dostalo zeby szybciej uroslo....ale mimo wszystko mieso to mieso...a parowki z miesem maja niewiele wspolnego, tluszcz, wypelniacze i inne swinstwa...tak na dobra sprawe nie maja zadnych wartosci odzywczych.

i zeby co poniektorzy mnie tu zle nie zrozumieli - znow - zgodze sie ze jak raz na jakis czas dziecko zje parowki to nic mu nie bedzie i napewno bedzie zylo ;p

a co do tego ze zostalo postawione konkretne pytanie....coz kazda odpowiedz nalezy jakos umotywowac, dlaczego sie uwaza tak a nie inaczej..... :)
dziewczyno sama uważaj co i do kogo mówisz bo z kolei nie sadze abyś była w ogóle elokwentną osobą abym z tobą dyskutowała na temat parówek i innych baaardzo ciekawych zagadnień, chowaj swoje dziecko jak uważasz a ja będę chować swoje według mojego uznania a o kulturze to nie będziemy rozmawiać bo i tak się z tobą dziewczyno nie dogadam!!!!!!!!!!!!!
 
ola....najpierw spojrz na siebie zanim zaczniesz oceniac innych, bo widze ze wysokie mniemanie masz o sobie (moze nawet za wysokie). Racja, nie dogadamy sie, bo odnosze wrazenie ze jestes z tych osob ktore uwazaja ze maja monopol na prawde...a kazde zwrocenie im uwagi traktuja jako smiertelna obraze.
...coz, zdarza sie, ze jak sie spiesze to pisze skrotami myslowymi, albo pisze wszystko to o czym w danej chwili mysle i faktycznie wychodzi pozniej to bez ladu i skladu - co nie oznacza ze jestem jakas ulomna (co mi tu sugerujesz).
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry