reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

odwiedziny z zapowiedzią czy bez???problem

Dołączył(a)
21 Październik 2020
Postów
1
Witam, od 5 miesięcy mieszkam z partnerem w domu w którym na górze mieszkamy my (mamy osobne wejście) na dole rodzice partnera, w osobnym domu na tej samej działce mieszka siostra partnera z mężem i z dziećmi.
Problem polega na tym , że rodzina ma problem z zapowiedziami u nas w domu. Są zawsze mile widziani jednak mają problem z tym żeby chociaż napisac smsa krótko przed wizytą abym mogła mieć te kilka minut chociażby na ogarnięcie się. Mają problem z tym że kulturalnie poprosiłam o to aby się zapowiadali wręcz siostra partnera z mężem obruszyli się na mnie bardzo . Czy ze mną coś jest nie tak?? Chciałabym czuć się swobodnie w domu w którym mieszkam .Rozmawiając z mężem siostry partnera powiedział mi że nie zamierza się zapowiadać,odpowiedziałąm mu a co w momencie jeżeli będe w przysłowiowych samych gaciach? Mąż siostry partnera na to: to co ja baby w gaciach nie widziałem?? Gdzie zatem są granice kultury, swobody i prywatności?
 
reklama
Rozwiązanie
Ja bym na Twoim miejscu nie otwierała drzwi, albo zaczęła tak jak oni robić wizyty bez zapowiedzi i to o każdej porze dnia. Ciekawe czy oni by byli zadowoleni jakbyś Ty poszła do nich o 8 rano w weekend jak np leżeli by jeszcze w łóżku. Myślę, że zrobisz kilka niezapowiedzianych wizyt u nich i ich wizyty u Ciebie się skończą
Witam, od 5 miesięcy mieszkam z partnerem w domu w którym na górze mieszkamy my (mamy osobne wejście) na dole rodzice partnera, w osobnym domu na tej samej działce mieszka siostra partnera z mężem i z dziećmi.
Problem polega na tym , że rodzina ma problem z zapowiedziami u nas w domu. Są zawsze mile widziani jednak mają problem z tym żeby chociaż napisac smsa krótko przed wizytą abym mogła mieć te kilka minut chociażby na ogarnięcie się. Mają problem z tym że kulturalnie poprosiłam o to aby się zapowiadali wręcz siostra partnera z mężem obruszyli się na mnie bardzo . Czy ze mną coś jest nie tak?? Chciałabym czuć się swobodnie w domu w którym mieszkam .Rozmawiając z mężem siostry partnera powiedział mi że nie zamierza się zapowiadać,odpowiedziałąm mu a co w momencie jeżeli będe w przysłowiowych samych gaciach? Mąż siostry partnera na to: to co ja baby w gaciach nie widziałem?? Gdzie zatem są granice kultury, swobody i prywatności?
Hie otwierałabym im drzwi w takiej sytuacji. MAcie prawo do prywatności, a z takimi ludźmi trzeba twardo, bo wejdą wam na głowę. Skoro nie zrozumieli po dobroci, to trzeba użyć bardziej drastycznych środków.
 
Witam, od 5 miesięcy mieszkam z partnerem w domu w którym na górze mieszkamy my (mamy osobne wejście) na dole rodzice partnera, w osobnym domu na tej samej działce mieszka siostra partnera z mężem i z dziećmi.
Problem polega na tym , że rodzina ma problem z zapowiedziami u nas w domu. Są zawsze mile widziani jednak mają problem z tym żeby chociaż napisac smsa krótko przed wizytą abym mogła mieć te kilka minut chociażby na ogarnięcie się. Mają problem z tym że kulturalnie poprosiłam o to aby się zapowiadali wręcz siostra partnera z mężem obruszyli się na mnie bardzo . Czy ze mną coś jest nie tak?? Chciałabym czuć się swobodnie w domu w którym mieszkam .Rozmawiając z mężem siostry partnera powiedział mi że nie zamierza się zapowiadać,odpowiedziałąm mu a co w momencie jeżeli będe w przysłowiowych samych gaciach? Mąż siostry partnera na to: to co ja baby w gaciach nie widziałem?? Gdzie zatem są granice kultury, swobody i prywatności?
Co za prostak z tego gościa. Ja rozumiem, że każdy może mieć inne zwyczaje i nie zawsze zrozumie decyzję drugiej osoby, ale należy się dostosować nawet jak nam się coś nie podoba, a nie buntować. Masz prawo do takiej prośby. Jak już ktoś tutaj napisał w takim wypadku ja też bym nie otwierała w momencie, kiedy wizyta jest mi nie na rękę.
 
No to nie otwieraj drzwi.
Ja to bym się jeszcze upewniła, ze wszyscy wiedza, ze jesteś w domu. Jesteś ale nie otwierasz.
Na pytania odpowiadasz uprzejmie, ze twoje piętro to nie publiczna toaleta, ze się wchodzi z ulicy kiedy się chce. Nie miałaś akurat czasu na gości wiec nie otwierasz drzwi. Uprzejmie prosisz o wcześniejsze uprzedzenie, ze ktoś zamierza przyjść.
A temu typków powiedz, ze na oglądanie ciebie w bieliźnie lub bez to trzeba sobie zasłużyć.
 
Współczuję sytuacji. Co na to Twój partner? Może porozmawiaj z nim i niech on zwróci uwagę rodzine? Z Tobą jest wszystko okey, każdy zasługuje na prywatność.
Mnie strasznie denerwołały takie wizyty, a w szczególności mamy i siostry. Raz, drugi nie otworzyłam drzwi potem powiedziałam, że istnieje takie magiczne urządzenie jak telefon, aby móc się zapowiedzieć 😝
 
Komfort i dobrze samopoczucie w domu jest szczególnie ważne dla każdej kobiety. Nie możesz pozwalać sobie na to, aby ktoś zagłuszał twój spokój. Rodzina w gościach to cudowna sprawa, nie czujemy wtedy samotności, mamy możliwość porozmawiania i przede wszystkim wiemy, ze mamy na kogo liczyć. Ale nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek naruszał moja przestrzeń bez mojej wyraźnej zgody. Dziwi mnie ze jej nie przeszkadza, ze jej partner ogląda Ciebie w bieliźnie. To ze jesteście w pewien sposób rodzina nie zmienia faktu, ze wciąż jako mężczyzna widzi półnaga kobietę, która nie chce tego...
 
Takie zachowanie to szczyl chamstwa i bezczelnosci. Moim zdaniem kazda wizyta powinna byc zaawizowana. Ja bym bardzo nie chciala, zeby ktos obcy (a tak nalezy nazwac mezczyzne, o ktorym piszesz) zobaczyl mnie w neglizu. Zreszta moj facet raczej nie bylby zadowolony, ze szwagier oglada mnie nago. Moim zdaniem to on (twoj facet) powinien zrobic z tym porzadek.
 
Również uważam, że tak nie powinno być. Każda jednostka i każdy związek ma prawo do prywatności. Ale jak nie można wroga pokonać to się do niego przyłącz. Skoro to nie problem, też zacznij nachodzić ich bez pytania kiedy to TY masz na to ochotę, a oni kompletnie nie. buziaki :*
 
reklama
Również uważam, że tak nie powinno być. Każda jednostka i każdy związek ma prawo do prywatności. Ale jak nie można wroga pokonać to się do niego przyłącz. Skoro to nie problem, też zacznij nachodzić ich bez pytania kiedy to TY masz na to ochotę, a oni kompletnie nie. buziaki :*
A to dobry pomysł 😝
 
reklama
Ja bym na Twoim miejscu nie otwierała drzwi, albo zaczęła tak jak oni robić wizyty bez zapowiedzi i to o każdej porze dnia. Ciekawe czy oni by byli zadowoleni jakbyś Ty poszła do nich o 8 rano w weekend jak np leżeli by jeszcze w łóżku. Myślę, że zrobisz kilka niezapowiedzianych wizyt u nich i ich wizyty u Ciebie się skończą
 
Rozwiązanie
Do góry