Ka, Mimi, no z lekarzem na NFZ często ciężko dyskutować. Jedyny lekarz na nfz, do którego zdarza mi się iść, to lekarz rodzinny. Ale on też jest kiepski, krzywo patrzy jak do niego przychodzę z receptą od lekarza prywatnego. Bo wg niego każdy powinien z państwowej opieki korzystać. Jakbym tym tropem szła, to bym już ważyła 200 kg, miała depresję, i na pewno w ciąży bym nie była...
Ka, co do badań przed operacją, to ostatnio było głośno, że w szpitalu wycięli pacjentce bebechy, że raka czy coś miała, opierali się tylko na badaniach, które pacjentka przyniosła ze sobą. Nie zrobili swoich. Okazało się, że kobieta ma jakieś zaburzenia psychiczne, dokumentację medyczną sfałszowała, a oni wycięli jej zdrowe bebechy nie sprawdzając... Wiec to jest taka jakość [emoji23]
Powiem Wam, że trochę boję się, bo mój tata ma mieć za 1,5 tyg koronarografię. Jak jest z lekarzami to wiadomo. Z tym, że ma mieć ją na Ochojcu, w Katowicach, a kardiologia to ich konik, więc mam nadzieję, że w takich dużych ośrodkach, teoretycznie najlepszych, będzie wszystko ok...
Luiza, mi na połówkowym lekarz (który mnie nie prowadzi) też sobie trochę ponarzekał na "tkankę podskórną" [emoji16] ale to tyle
Co do otyłości wśród dzieci to w dużej mierze rodzice też ponoszą niestety odpowiedzialność. Chociaż nie zawsze oczywiście. Nasza chrześnica też taka okrąglutka trochę, ale ona ma trochę problem z łaknieniem. Co chwile jest głodna, je non stop. Rodzice próbują ją diagnozować, ale wiecie jak to idzie. A namawiać dziecko do jedzenia takich rzeczy, których na diecie nawet dorośli nie chcą jeść, to też problem ...