reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Październik 2008

reklama
Na chwilkę tylko. Marika spała do 16, potem wstała i była taka marudna, nie płakała, ale mruczała i było widać, że coś nie tak. Senna była, przytuliłam ją i zasnęła znowu, a ja z nią i spałyśmy do 19. Po kąpieli dostała leki, ale nie chciała syropu na gorączkę (ma 38) i krztusiła się nim. Usnęła od razu, jakaś taka nieprzytomna była popołudniu - śmiała się tylko przy kąpieli. Biedna, coś się chyba jednak zaczyna, bo dalej kupki luźniejsze (była zielonkawa trochę ze śluzem).:-:)-:)-(

Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej!!!!!!!!!

Z pozytywnych info to załapaliśmy sie na kurs pływania dla niemowląt i zaczynam od przyszłej niedzieli.:-):-):-)
 
Aniaaa w takim razie korzystaj na maksa z ostatnich wolnych dni. A z tymi pobudkami, to rzeczywiście maskara.

Aniaaa kurde faktycznie masz przej.... a mały tylko sie meczy. Moze faktycznie ktos na niego rzucił urok:baffled::baffled::baffled::baffled: Kiedys stara baba mówiła ze jak dziecko zauroczone to trzeba stanac po srodku pokoju tyłem do kąta. Nastepnie polizac czoło dziecka i splunąć przez prawe ramie do tyłu w kąt i tak do wszystkich czterech kątów;-)
Wiem wiem śmieszne to i mało kto wierzy w takie rzeczy ale nic to nie kosztuje wiec mozna spóbowac:-p:-p:-p

Moja babcia kiedyś ściągała ze mnie urok. Podobno po spociłam się jak mysz i wszystko przeszło :confused:


Kasia a ja dzis zrobiłam odwrotnie Lale sprzedałam M i wyszłam sama ze smerfem bynajmniej spokojnie mogłam pochodzić a było cudnieeeeee Potem mi było przykro że Lali niewziełam:-:)-:)-:)-(

No ja właśnie chciałam M podrzutki zrobić i dwójkę zostawić, ale było tak ładnie, że szkoda mi było Martyny, to ją zabrałam.

czesc dziewczyny serdecznie pozdrawiam jutro wracam do pracy brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ciezka noc maly sie budził ja nerwowa po tym lekarzu

Powodzenia i uważaj na siebie!!!

Blond jak to mówią "nie miała baba kłopotu ..." :tak: Dobrze, że się nic nie rozwinęło i w porę się opamiętałaś :happy2: Powodzenia u alergologa, no i konkretów. Jak sprawdzony, to przynajmniej jest nadzieja, że pomoże.

Kate to się porobiło. Dobrze, że nic groźnego, tylko nerwy niepotrzebne. Wypoczywajcie i relaksujcie się.

Po fryzjerze. Zadowolonam. Młoda wytrwała bez mamusi 3 godziny i z uśmiechem na japie. Zjadła 1/3 słoiczka ziemniaczków i wypiła 40ml rumianku plus mamine mleko. Kupy brak dzień trzeci. Zaraz zaczynamy pakowanie - w piatek lecimy, ale w tygodniu Andy będzie zaiwaniał i nie da rady poupychać walizek. A to na dole to ja z "sziszą" z wakacji dwa lata temu (matko jak ten czas leci!).

W pierwszej chwili pomyślałam o rumie :-D
A jak ucho?


U nas dzisiaj było cudnie 15 stopni na moim północnym oknie. Dwa spacery zaliczone, tzn dwa zejścia przed blok do piaskownicy, ale to jest to na co czekałam - Martyna kopała w pisaku, a ja ładowałam akumulatory. Oglądałam prognozę długoterminową i ma być coraz cieplej, nawet do 20 stopni :-D:-D:-D Hurrra!!!

Zamierzam zorganizować sobie ogródek na balkonie - posadziłam pomidorki koktajlowe na flance :-D Ciekawe co z tego wyjdzie. Posiałam pietruszkę w doniczce i rzeżuchę też już posiałyśmy z Martynką. Niedługo będzie szumieć :-)

A jeszcze mi się przypomniało - wczoraj kupiłam kurczaka i babka mówi, że tylko duże są, ja sobie myślę ok, na rosół może być. Ja patrzę na wagę, a tu 2,7kg :-D:-D:-D:-D. Kurna, indyk chyba mniej waży :szok: Co oni im dają do żarcia, nawet nie chce myśleć :baffled: A pamiętam czasy jak robiłam zakupy dla mamy i mówiła "kup dużego kurczaka, poproś panią żeby takiego 1,5 kg znalazła" :sorry2:
 
Kate! zdrówka dla Mariczki
Aska! powodzenia u lekarza - chociaż ciekawe metody
Kasia! super ogródkowe plany
Ja mam ogródek pod domem, ale nic nie zrobię, bo mi się teściowie będą wpitalać w to, jak motykę trzymam, więc niech się pocałują w żyć.

Nie wiem za bardzo co pisać.
Jakoś mi tak :wściekła/y: i :-(.
Maja mi się chce!Albo przynajmniej whiskey ;-)
i tego papierosa jak stąd do Krakowa:tak:
Mała śpi, M. gdzieś polazł do mamy, w TV na naszym jedynym programie Krucjata Bourna nie lubię, czytać tez nie bardzo...

Dziś basenik zaliczony, Izunia najdzielniejszą dzidzią jest :tak:
Super się spisuje, wszystkie ćwiczenia robi, popiskuje, chlapie.
Aż miło popatrzeć.
A ja sobie dałam wycisk na dużym basenie (nie pomogło dalej mam ochotę kogoś pobić) i pozjeżdżałam rurą z dzieciakami.
Boże! Jaką ja mam białą grubą dupę:szok: Fuj!
 
Dziewczyny, dzięki za wsparcie, a Dorotce za przekazywanie info.

Jesteśmy już w domu, Marika śpi od 12. Wypisali nas do domu, bo nie ma żadnych niepokojących objawów po upadku, a wymioty to nie po tym, coś musiało nam się nałożyć. Wymiotów juz od rana po jedzeniu nie ma, ale rano miała biegunkę chyba, 3 razy ją przewijałam, więc poprosiłam o konsultację pediatry i pewnie złapała jakiegoś wirusa ( i to raczej w szpitalu :-(). Ogólnie czuję się dobrze, jest wesoła, je ładnie, nie ma gorączki, wymioty tylko wczoraj wieczorem, a biegunka tylko dziś rano, więc może to jeszcze coś innego. Na wszelki wypadek mamy sie nie kontaktować z dziećmi i oczywiście obserwować. Dostała Dicoflor i Orsalit (przeciwko odwodnieniu i takie wzmacniające), ale mam nadzieję, że już jej wszystko przeszło.

W każdym razie mój bidulek padł i śpi jak suseł :-) Dam Wam potem znać, bo ja padam, dziś cała noc na fotelu, więc juz prawie nie wiem, jak się nazywam. Może potem opiszę na lekarzach wszystko.
Ciesze się, że już w domku.
Takie zmęczenie to po szpitalu.

Hej
no i straciłam wene na pisanie, nażarłam się obiadu, a teraz leze i stekam
A co dobrego jadłaś????

Nakarmiłam przez sen i śpi już piątą godzinę.... Mój Skarbek, tyle się wycierpiał.
Och napewno - niech śpi ... sen jest najlepszym lekarstwem a poza tym jak dzieci śpią to rosną.

Ja własnie sciagam Skazanego ale 3 sezon dopiero:))
Hihi ja ściągnęłam już 4 sezon i oglądam :-D

Jestem jestem...troche biegaliśmy z zakupami. Dostaliśmy zwrot z podatku i chcieliśmy sie okupić. JJa swoje stare ciuchy poprzerabiałam na ciążowe...za 3 tyg powrót do pracy a ja nie mam co na d... włożyc;-)

Zakupiłam 2 pary dżinów i zastanawiam sie nad bluzeczkami na allegro;-)
Zakupy udane i Karolina zadowolona :tak::tak::tak:

Po fryzjerze. Zadowolonam. Młoda wytrwała bez mamusi 3 godziny i z uśmiechem na japie. Zjadła 1/3 słoiczka ziemniaczków i wypiła 40ml rumianku plus mamine mleko. Kupy brak dzień trzeci. Zaraz zaczynamy pakowanie - w piatek lecimy, ale w tygodniu Andy będzie zaiwaniał i nie da rady poupychać walizek. A to na dole to ja z "sziszą" z wakacji dwa lata temu (matko jak ten czas leci!).
Na shishę to zapraszam do siebie - mam sporo tytoniu.
A samej nie chce mi się :-p:-D

Cześć dziewczyny, nie zdążę Was nadrobić, może póxniej...ogólnie to nie mam zupełnie nastroju, noli mnie głowa, jestem śpiąca i cały czas płaczę... po prostu mam już dość... kolejna noc nieprzespana... wyglądało to tak (stary czas):
20:40 zasnął do21:50 (1h20),
22:00 zasnął do 23:40 (1h40)
23:50 zasnął do 01:05 (1h15)
01:20 zasnął do 02:50 (1h30)
03:40 zasnął do 05:00 (1h20) i już nie spał aż do spaceru o 10-ej... masakra... na basenie w trakcie zajęć zaczął marudzić, a w domu po basenie marudził strasznie.. ziewał i marudził..2h40min go usypialiśmy by o 18:40 zasnął... aaa..i nie są to ząbki....raczej nie jest to ból brzucha gdyż inaczej płacze przy bólu..nikt nie potrafi nam pomódz... ostatnio byliśmy u lekarza, kazał dawać dużo pić - nie pomaga... moja ciotka pesiatra też dawała rady - nie pomagają,... to już się ciągnie dokładnie 4 tygodnie, tylko im później tym coraz gorzej...ja już płaczę i płaczę z nerwów...wczoraj było OK aż do wieczora,, próbowaliśmy żeby sporo spał w dzień - nie pomaga...żeby mało spał w dzień-nie pomaga...
Aniu współczuję.

A ja poszłam na długi spacer - solo. Chlopaki w domu zostali. Jeny ale bosko, niby słonka nie było, ale to wsiowe powietrze, mmmm. ;-)
Po takim obiadku to i spacerek jak najbardziej :tak:

a u nas dzisiaj alergolog nie wypalil.to znaczy sami zrezygnowalismy z tej babki i jedziemy do lepszego jutro do Gorzowa na 12.wiec trzymajcie kciuki!!!on ma takie mniej znane metody ale mojej kumpeli dziecko odczulil wiec ja tez mam nadzieje.u niego testy wygladaja inaczej zupelnie.nie z krwi tylko przyklada jakas diode do palca i juz jest wiadomo czy jest na cos uczulony czy nie.jeden test na jedna rzecz kosztuje 1.50zl wiec luzik.mozna przywiezc nawet swoja wode z kranu i zbadac.a ta corka kolezanki miala alergie na wiele rzeczy, i to jeszcze w tym na pszenice, jajka i mleko wiec te najwazniejsze w sumie.i dalo rade i teraz jest si:tak:no zobaczymy jak to z nami bedzie.
Asiu trzymam kciuki aby wszystko się udało na wizytce i alergia poszła sobie sio :tak:

Na chwilkę tylko. Marika spała do 16, potem wstała i była taka marudna, nie płakała, ale mruczała i było widać, że coś nie tak. Senna była, przytuliłam ją i zasnęła znowu, a ja z nią i spałyśmy do 19. Po kąpieli dostała leki, ale nie chciała syropu na gorączkę (ma 38) i krztusiła się nim. Usnęła od razu, jakaś taka nieprzytomna była popołudniu - śmiała się tylko przy kąpieli. Biedna, coś się chyba jednak zaczyna, bo dalej kupki luźniejsze (była zielonkawa trochę ze śluzem).:-:)-:)-(

Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej!!!!!!!!!

Z pozytywnych info to załapaliśmy sie na kurs pływania dla niemowląt i zaczynam od przyszłej niedzieli.:-):-):-)
Będzie ... musi być i innej opcji nie ma.
Zdrówka dla Mariczki.

U nas dzisiaj było cudnie 15 stopni na moim północnym oknie. Dwa spacery zaliczone, tzn dwa zejścia przed blok do piaskownicy, ale to jest to na co czekałam - Martyna kopała w pisaku, a ja ładowałam akumulatory. Oglądałam prognozę długoterminową i ma być coraz cieplej, nawet do 20 stopni :-D:-D:-D Hurrra!!!

Zamierzam zorganizować sobie ogródek na balkonie - posadziłam pomidorki koktajlowe na flance :-D Ciekawe co z tego wyjdzie. Posiałam pietruszkę w doniczce i rzeżuchę też już posiałyśmy z Martynką. Niedługo będzie szumieć :-)

A jeszcze mi się przypomniało - wczoraj kupiłam kurczaka i babka mówi, że tylko duże są, ja sobie myślę ok, na rosół może być. Ja patrzę na wagę, a tu 2,7kg :-D:-D:-D:-D. Kurna, indyk chyba mniej waży :szok: Co oni im dają do żarcia, nawet nie chce myśleć :baffled: A pamiętam czasy jak robiłam zakupy dla mamy i mówiła "kup dużego kurczaka, poproś panią żeby takiego 1,5 kg znalazła" :sorry2:
U nas też z temperaturką było super - na spacerek poszłam z małym.
Co prawda troszkę kropiło, ale co tam.
Ciepełko i tak pięknie ptaszki już ćwierkolą.

No i dzień zleciał - strasznie szybko.
Małego wykąpaliśmy i śpi smacznie już ponad godzinkę.
A jutro zapowiedziała się moja psiapsiółka z synkiem na spacer.
Więc napewno wybierzemy się do jakiegoś sklepiku na zakupy :-D

Hihi dzwonił mój tatuś i pochwalił się, że ma już złowione 80kg rybek - pojechał do Norwegii na wyprawę życia :-)
Mniam, mniam - już mi ślinka cieknie na myśl o tym, że niedługo sobie pojem.

Teraz oglądam jakiś filmik na TVP2 a wcześniej obejrzałam jutrzejszy odcinek Brzyduli :-D

Zaraz też zmykam spać bo jakoś mi się oczka kleją.

Acha no i ... Karmi zaliczyłam dziś.
 
Na chwilkę tylko. Marika spała do 16, potem wstała i była taka marudna, nie płakała, ale mruczała i było widać, że coś nie tak. Senna była, przytuliłam ją i zasnęła znowu, a ja z nią i spałyśmy do 19. Po kąpieli dostała leki, ale nie chciała syropu na gorączkę (ma 38) i krztusiła się nim. Usnęła od razu, jakaś taka nieprzytomna była popołudniu - śmiała się tylko przy kąpieli. Biedna, coś się chyba jednak zaczyna, bo dalej kupki luźniejsze (była zielonkawa trochę ze śluzem).:-:)-:)-(

Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej!!!!!!!!!

Z pozytywnych info to załapaliśmy sie na kurs pływania dla niemowląt i zaczynam od przyszłej niedzieli.:-):-):-)
chyba jelitówke załapała:baffled::baffled::baffled::baffled: musisz ja duzoooo poic:tak:
Dobry wieczor:-):-):-) Konczy sie weeken i ruchu coraz wiecej:tak:;-)

kaka masz racje mamy podobny gust, wszystkie mi sie podobaja, nie przepadam za rozowym ale ten pudrowy roz jest extra super:tak::-)

Evelajna ja slyszalam o tym czyms jak szisza ale nie mialam okazji zapalic, moze kiedys...

Czarna, Wiola i kasia stare baby (mlode ale tak mi sie napisalo:-p) i w takie rzeczy wierzycie??? Moja tesciowa kiedys pojechala do babci jackowatego bo ponoc zosie ktos zauroczyl, i przetarla jej twarz pielucha mokra jej siuskami. Jak ja sie o tym dowiedzialam....mlyn nie ccialybyscie mnie widziec wtedy w akcji:-D:-D

Ania wspulczuje, i mam nadzieje ze szybko wszystko sie unormuje.

Oj u nas po weekendzie na szczescie i nieszczescie. Sobota wesola jak juz dawno nie bylo, a dzisiaj jackowaty leczy kaca:-) Ja wyskoczylam na zakupki i oczywiscie sobie nic nie kupilam:-( Uciekam do zochy bo bidulka jest chora ma kaszel ze czasami jak zacznie to mam wrazenie ze pluca wypluje, oby tylko mlody sie nie zarazil:tak::happy2:
kurde a u ciebie to choroba chorobe gonii:baffled::baffled::baffled: ja mam kumpele co tez tak miała i małego z przedszkola zabrała bo juz miała dosc:tak:

Kasia ja mam balkonik malutki taki 100/140 moze i wczoraj przymocowałam skrzyneczki a w nich groszek pachnacy (laura wybierała po obrazkach)Ciekawe czy cos wyrosnie:-p
 
Ostatnia edycja:
Malena - super że basenik udany, my też dzisiaj byliśmy ...
Magdasf - dużo zdrówka dla dzieciaków!!
Kasia1978 - no właśnie tak korzystam, że ciągle jestem niewyspana i zła... chyba dopiero w pracy odpocznę jeżeli w ogóle uda mi się do niej wstać !! W ogóle to zdecydowałam ambitnie że będę (tzn postaram się) chodzić na 7... a wtedy o 14-ej a jak przestanę karmić to o 15-ej będę wolna... no czasem jakies nadgodzinki sie trafią, ale i tak wcześniej będę niż jakbym na 8 czy 9 szła... zobaczymy jak ze wstawaniem będzie...
Kate - mam nadzieję, że to nic wielkiego!! może szybko minie..może w szpitalu cos podłapaliście... u nas po szpitalu były kupki pieniste... pediatra mówił, że to nietolerancja laktozy, ale okazuje się, że najprawdopodobniej wirus... trzyam kciuki za Mariczkę!!
Asia - trzymam kciuki, żeby wizyta udana i żebyście dowiedzieli się czegoś sensownego..
Wiola - tzn pewności nie ma że to nie ząbki, aczkolwiek pediatra powiedziała, że "jeszcze nie idą"... więc pewnie nie idą...

Na razie odpukać śpi od 20-ej...
 
Czarna fajnie tak - ja lubię groszek pachnący.

Co roku sadzę fasolę ozdobną przy siatce ogrodzeniowej no i mamy zieloną ścianę od maja do późnego października :-D

Bardzo lubię takie pnące roślinki.

Malenko ciesze się, że Izuni się tak podoba na pływalni.
:tak::tak::tak:

Madziu a niech leczy :-p a dla Zosi zdróweczka.
 
reklama
Do góry