reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2008

Agamir akurat nie pilam tak zupelnie do ciebie. Znam kilka osob ktore tez "walczyly" o to aby zostac rodzicem, i nie zrezygnowaly z pracy, aczkolwiek troche ja ograniczyly. Gdybym nawet mogla bym sobie pozwolic na to aby nie pracowac, to dla zdowia psychicznego poszlabym do pracy (aczkolwiek napewno nie byla by to praca w jysk:-D)
Znam tez osoby ktore mowia ze chca/chcialyby wiecej poswiecac czasu rodzinie, a tak naprawde zycie zawodowe to wlasnie to co tylko ich interesuje. I widza dzieci godzine dziennie przed snem, chociaz wcale nie musza wielu rzeczy robic.Mam tez kolezanke w 23 tyg ciazy ktora pracowala po 13-14 godzin dziennie, a teraz juz wie ze nie chce juz tak zyc, ze musi znalesc cos innego bo juz nie bedzie sama.
Wiadomo mamy takie nie inne czasy, malo kogo stac na luksus bycia w domu 18 godzin, ale szczerze mowiac gdy kiedys zapytano sie mnie czy przeszlabym na caly etat odpowiedzialam od razu ze nie, bo praca tam gdzie pracuje jest rozna i zazwyczaj nie bylo by mnie w domu caly dzien, a nie chce aby dzieci wychowywala babcia i dziadek, tym bardziej ze jacek nie ma pracy od do. Wole przyciagnac pasa, troche poplakac mamie w ramie (tak ze kochana mamusia oplaci mi szkole;-)) ale wole byc wiecej czasu w domu, no chyba ze w koncu znajde prace od 8 do 16 wtedy do bedzie marzenie;-)
Masz racje jesli mama jest szczesliwa to dziecko tez jest szczesliwe, ale granica jest bardzo cienka, i powiem ci szczezrze ze niezdecydowalabym sie na poltorej etatu, nawet nie wiem za jakie pieniadze poprostu nie,nie czulabym sie szczesliwa ze malo czasu spedzam z dziecmi nawet jak ten czas jest dobrze sporzytkowany, bo w sumie mam jeszcze meza i z nim tez chce spedzac czas, a dla siebie tez fajnie by bylo gdyb sie cos znalazlo. Ten rok bedzie dla nas bardzo ciezki jesli chodzi o finanse, ale sa rzeczy wazne i wazniejsze jak dla mie, poki moje dzieci beda mialy co jesc i bedzie im cieplo inne rzeczy sa mniej wazne, a na podstawowe mam nadzieje nam nie zabraknie;-)
 
reklama
Magdas ja pracuje od 8 do 16 a reszte robie nocami lub raz w tygodniu wybywam na dwie godziny. Tak wiec dzieci maja mnie normalnie. ja nie mówie ze jest to dobry układ po prostu przeceniłam swoje siły poniewaz nie musze wcale pracowac bo nie chodzi o kwestie finasowe tylko o to ze ja po prostu nie umiem byc zamknieta w domu, dusze sie , dostaje na glowe. nie umiem robic codziennie tego samego i miec codziennie taki sam dzien. Juz taka mnie zrobili moze nigdy nie umiałam usiedziec na miejscu , zawsze zanim były dzieci spedzałam czas bardzo aktywnie , kazdy weekend był zajety i nie chodzi mi o towarzystwo tylko o robienie rzeczy które lubie. teraz przystopowałam bo sa tygrysy i oni sa najwazniejsi.
Wiesz znam tez takie mamy które głosno krzycza ze sa w domu z dziecmi i ze to najwazniejsze a dzieci siedza cały dzien przed telewizorem lub robia co chca .
kazda z nas ma swoje racje poniewaz kazda z nas jest inna .
 
Witajcie!

Wreszcie jakieś ożywienie ;)

Ostatnio trafiłam na wypowiedz w necie, ze jak ktos oddaje komus półrocznego malucha pod opiekę i wraca do pracy nie powinien być matką.

Nie no, bez przesady.
Ale uważam, że jeśli jakoś finansowo sobie rodzina radzi, to matka jest winna swoim dzieciom przynejmniej półtora roku - lub zapewnienie opieki 1:1 na ten czas...

A co do pseudo kształcenia to jak we wszystki zdrowy rozsadek i jak nasz lekarz mówi kazde dziecko jest inne i nie wolno na siłe nic robic .

Ja to widzę strasznie wyraźnie na moich maluchach.
Chów ten sam, a są totalnie różni jeśli chodzi o potrzeby, zabawy, zainteresowania i temperamenty.

Dzien dobry babeczki, ja tak wpadam sie troche pochwalic :-D:-DW domku jeszcze nie mieszkamy ale...zaczynamy od soboty!!!!! Jestem tak zmeczona ale tak szczesliwa i zarazem przerazona ze nie umiem usiedziec w miejscu:-D

Czemu przerażona???!!!

To nie sztuka życ z opieki i wyciagać rece do opieki czy dziadków , sztuka to utrzymac własna rodziną.

Szczesliwa mama to szczesliwe dziecki.

A właśnie uważam, że to wieeeelka sztuka się ukorzyć i poprosić kogoś o pomoc.

A tego sloganu to już nie mogę słuchać. Jeśli matka zagryzie zęby i przez rok poudaje szczęśliwą, pomimo, że lepiej by jej było w pracy, to jej żyłka za przeproszeniem nie pęknie.
Uważam, że jak się człowiek decyduje (lub życie za niego) na dziecko, to jest jednak winny temu dziecku ten minimalny czas rezygnacji ze swoich potrzeb.
Przecież to nie na zawsze, tylko na chwilę... tak trudno temu podołać?

A tak wogóle to gdzie jest CZARNA?
 
Witam,

JA NIESTETY PO NIEPRZESPANEJ NOCY , POSZŁAM SPAC O 1 A MAKS Z RYKIEM OBUDZIŁ O 4 I PŁAKAŁ JAK TYLKO PROBOWAŁAM GO POŁOZYC.

MILENA - CO DO WYCIAGANIA REKI O POMOC TO JA JESTEM MOZE INNA . ODDKAD ZACZEŁAM PRACOWAC NIE WZIEŁAM OD RODZICÓW ZŁOTÓWKI . NIE WIEM CZY GDYBYM BYŁA ZMUSZONA TO BYM POPROSIŁA O POMOC , MOZE DAŁABYM DZIECI DO DZIADKÓW NA TEN OKRES . NIE WIEM BO NIDY NIE STANEŁAM PRZED TAKIM PROBLEMEM I OBYM NIGDY NIE STANEŁA.
DLA MNIE ZAZNACZAM DLA MNIE POPROSZENIE O POMOC TO PRZYZNANIE SIE DO TEGO ZE SOBIE IE RADZE I CIEZKO BYŁOBY MI SIE PRZYZNAC DO KLESKI - ALE TO JA WOLE POMAGAC INNYM NIZ SKORZYSTAC Z POMOCY.

A DZIS U NAS PIEKNY DZIONEK SŁONECZKO TYLKO CHLODNO A JA MEGA NIEWYSPANA . MUSZE Z MAKSEM JECHAC A KONTROLE DO LEKARZA I OKAZE SIE CZY DOSTANIE POZWOLENIE NA ZŁOBEK. \

TRINI JAK PRZYGOTWANIA DO PRZEPROWADZKI?
 
Hellol:-D

Malena przerazona finansami;-)Tutaj placilismy swoje rachunki typu telefon,tv,internet co 4 misiace prad,gaz. Teraz to wszystko nam dojdzie co miesiac plus kredyt i rata za lacze wody...Ale damy rady, moze w koncu naucze sie oszczedzac:sorry2:

Agamir zupelnie sie nie zgadzam z toba, wiem wiem ze to twoje zdanie ale...najwidoczniej sobie w zyciuie radze...jakos bede musiala zyc z ta swiadomoscia :-D:rofl2::-pPociagnela bym temat ale szczerze mowiac juz mi sie nie chce;-)

Spadam do pracy, a chcialabym tak jak mi sie nie chce:-D
 
A co w tym złego, że czasem człowiek sobie nie radzi?
Czy ja jestem cyborgiem, żeby zawsze być na najwyższych obrotach i pełna entuzjazmu?
Czy nie mam prawa się mylić, popełniać błędów, odnosić porażki bez poczucia, że świat na tym się kończy?

A z tymi rachunkami to nie zazdroszczę.
Kasa się teraz tak rozpływa....
Grunt, że w końcu na własnym będziecie!!!!
A kiedy zdjęcia???????????????
 
Ludu mój Ty szok przeżyłam zagladajac tutaj:-D:-D:-D:-D:-D:-D no tego to się nie spodziewałam!!!!
ehhh dlaczego mnie zawsze nie ma w tak gorących dyskusjach:crazy::crazy:
Samik niestety chodzi z niechęcią (ale nie płacze tylko mówi ze woli być z mamcią) do przedszkola choć zapewniają mnie że tam nie płacze i jak go odbieram też nie widze nie zadowolenia tylko euforia zaraz pokazuje co zrobił czym się bawił itp a rankiem znów ta sama śpiewka Ja nigdzie nie idę!!!! chyba wyrosnie z tego co???

Malena ulalala widzę że zaczynasz kariere robić. GRATULACJE!!!

Magdasf JUŻ!!!!!!!!!!!!!!!!!! wow ale wy szybcy jesteście naprawdę jestem w szoku!!!!

Agamir grunt to dobry plan

Wiola jak maluszki???
 
Malena i magdas zle mnie zrozumialyscie. Nigdy nie mowiłam ze jak ktos prosi o pomoc to zle powiedziałam ze ja nie umiem.
Nie mowie ze moje zycie i moj sposób postepowania jest jedyny bo tak nie jest . Kazdy z nas ma inna sytuacje i inaczej postepuje.
Nie lubie tylko jako ktos mówi ze matka powinna to czy tamto bo gdyby tak było to przy wypisie ze szpitala wrczali by tzw. Instrukcje obsługi dziecka.
Znam mamy które siedziały z dziecmi do 3-4 roku i wcale nie miały takich wiezi z dziecmi jak to wszedzie staraja sie nam przekazać. To jakimi rodzicami bedzemy zalezy od kazdego dnia a nie od tego czy bede siedziec w domu czy nie.

Malena - jak kazda z nas masz prawo byc zmeczona potrzebowac pomocy i miec zły nastroj . Ja ci powiedziałam ze ja tez mam czasem dosc tylko ne umiem prosic o pomoc a to róznica- moze to złe a moze trzeba sie tego nauczyc. Tak samo ze zmeczenia czasem jestem zła jak osa

magdas- dasz rade na swoim zawsze inaczej sama zobaczysz !!!!!!!!!!!!!!!!

Czarna - samik chodzi dopiero 3 dni bedzie dobrze . Antolo adpotował sie około 2 tyg. Ale on tulas mamy a mama płaczka jak go zostawiała i jak zaczał odprowadzac tata to wszystko mineło i rano nawet nie wspomni ze nie idzie.
 
reklama
Do góry