reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

PCOS - jak Wy sobie z tym radzicie/poradziłyście

Ostatnie iui nie udane. Startuje z in vitro.

Oj... przykro ze iui sie nie powiodlo... trzymam kciuki za in vitro ...

@ZwariowanaSol a to nieźle przeboje ztym lekarzem masz :-)

A ja bylam dzis u lekarza.. Przepisala mi progesteron na wywolanie @.. Zrobila rowniez Usg.. jak siebspytalam co tam wyszlo to powiedziala ze Endometrium mam ladne.. i dala skierowanie na zbadanie betaHcg i na zbadanie progesteronu..
 
reklama
@Artemida90 trzymam kciuki za In vitro :yes:

@kasienka862 a żebyś wiedziała że mam... ogólnie tutaj są czasami jaja z lekarzami przez mój akcent... i mój angielski... bo ja się głównie amerykańskim posługiwałam do zeszłego roku - tak trochę nieświadomie :-p A anglicy mają problem z amerykańskim słownictwem... zwyczajnie nie rozumieją i czasami musiałam tłumaczyć na okrętkę... dopiero w październiku jeden młodziutki lekarz zapytał mnie czy jestem z USA?! :huh: :rolleyes2: I wytłumaczył w czym rzecz... 4 lata żyłam w niewiedzy... zastanawiając się o co kurna chodzi tym anglikom. Staram się uzupełniać brytyjskie słownictwo teraz - jest ciężko :laugh2: Ale dostałam tłumacza... życzę mu powodzenia bo zrozumieć hindusa który bełkocze po angielsku to naprawdę wyzwanie :sorry: W sumie to mi go trochę żal :sorry2:
A co to bety - hmmm.... czyżbym jednak wykrakała??? :rolleyes:
 
@Artemida90 trzymam kciuki za In vitro :yes:

@kasienka862 a żebyś wiedziała że mam... ogólnie tutaj są czasami jaja z lekarzami przez mój akcent... i mój angielski... bo ja się głównie amerykańskim posługiwałam do zeszłego roku - tak trochę nieświadomie :-p A anglicy mają problem z amerykańskim słownictwem... zwyczajnie nie rozumieją i czasami musiałam tłumaczyć na okrętkę... dopiero w październiku jeden młodziutki lekarz zapytał mnie czy jestem z USA?! :huh: :rolleyes2: I wytłumaczył w czym rzecz... 4 lata żyłam w niewiedzy... zastanawiając się o co kurna chodzi tym anglikom. Staram się uzupełniać brytyjskie słownictwo teraz - jest ciężko :laugh2: Ale dostałam tłumacza... życzę mu powodzenia bo zrozumieć hindusa który bełkocze po angielsku to naprawdę wyzwanie :sorry: W sumie to mi go trochę żal :sorry2:
A co to bety - hmmm.... czyżbym jednak wykrakała??? :rolleyes:

Okaze sie w środe jakie wyniki bety :-) Stawiam jednak na niski poziom progesteronu.. Nie ludze sie ze cos moze z tej bety wyjsc..

Dobrze ze bedziesz miala tego tlumacza.. Wiele Ci ułatwi... A gdzie tak dobrze nauczylas sie po angielsku rozmawiac??
 
Uczę się tego języka non stop od 6 roku życia... szkoła, kursy - w zasadzie to 12 lat szkoły miałam ten język + kursy FCE... Do tego filmy bez napisów, dubbingów etc. A potem w Warszawie poznałam kilkoro obcokrajowców i językiem komunikatywnym był angielski, im więcej rozmawialiśmy tym łatwiej było. Potem poznawałam ludzi online z całego świata a na koniec przeniosłam się do UK :D Tyle że zanim się przeniosłam do UK zawsze używałam jak to się mówi - amerykańskiego, chociaż mój nauczyciel z FCE był szkotem a drugi irlandczykiem - jakoś brytyjski mi nie wszedł do łba :p Ale chyba rozmowy po angielsku z innymi narodowościami najwięcej mi dały - bo doszła pewność siebie w mówieniu :)
Głupia sprawa z tym angielskim - niby angielski, ale osoba z USA będzie miała problem się dogadać z tą z UK, Szkocji albo Irlandii albo Australii XD Inne słownictwo i akcent i cała twoja nauka języka idzie się czesać :p To jest boskie XD Teraz próbuję się uczyć brytyjskiego słownictwa - ciężko się przestawić :D

Czekam na wynik bety :)
 
:sad: To bierz progesteron i działaj... nowy rok to nowe perspektywy :yes: Trzymam kciuki :)

Mnie dzisiaj oskubali z 5 fiolek krwi... badania przed operacją :) Śmieszne są tu procedury w tej Anglii :) Jutro lekarz... zaczynam czuć współczucie dla tłumacza. Mam cichą nadzieję że nie przeciągnie się ta wizyta i zdążę odebrać dzieci ze szkoły. Zaczynam się stresować przed tą operacją:zawstydzona/y:
 
:sad: To bierz progesteron i działaj... nowy rok to nowe perspektywy :yes: Trzymam kciuki :)

Mnie dzisiaj oskubali z 5 fiolek krwi... badania przed operacją :) Śmieszne są tu procedury w tej Anglii :) Jutro lekarz... zaczynam czuć współczucie dla tłumacza. Mam cichą nadzieję że nie przeciągnie się ta wizyta i zdążę odebrać dzieci ze szkoły. Zaczynam się stresować przed tą operacją:zawstydzona/y:

Wszystko bedzie dobrze.. zobaczysz... :-) i ta myśl ze juz wg żadna @ Cie odwiedzac nie bedzie... zniknie PMS i wogole :-)
 
reklama
pms, pco, @, wszelkie bóle i anemie, endometrioza... wiem że za tydzień będzie już po wszystkim, ale chyba zaczyna mnie przerażać druga strona tego medalu - menopauza i wszystkie związane z tym konsekwencje, ból pooperacyjny i dochodzenie do siebie. Będę miała tylko 2 tygodnie na to żeby dojść do siebie i móc zaprowadzić dzieci do i ze szkoły samodzielnie. Małż tylko tyle urlopu na mnie dostał. W szpitalu będę prawdopodobnie tylko jedną noc a następnego dnia jak wysikam się samodzielnie - mają mnie wypuścić jeśli nie zauważą żadnych komplikacji. Mi w to mi graj - nienawidzę szpitali, ale wypuszczą mnie z drenem do domu i mam przyjść na zdjęcie sama. System jaki tu panuje z jednej strony mi się bardzo podoba - z drugiej przyprawia o gęsią skórkę.
@kasienka862 - kiedyś mówiłaś coś że regulują ci poziom cukru. A myślałaś nad dietą z batatem w roli głównej? Tak mi się teraz przypomniało jak piekłam bataty dzisiaj. Fioletowa odmiana batatów jest super zdrowa i pomaga walczyć z insulinoodpornością. Poczytaj sobie o batatach - pomijając fakt że ciężko się przestawić że ziemniak jest słodki jakbyś go przesłodziła i to kilka razy :p (to opinia mojego męża - mi nie przeszkadza)
 
Ostatnia edycja:
Do góry