reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pełzanie u niemowlaka.

Dołączył(a)
14 Marzec 2018
Postów
8
Witam :)
Mam takie pytanie: czy każdy niemowlak musi pełzać, raczkować itd.
Sprawa jest taka, że mój synek ma 6 miesięcy i tydzień. Miesiąc temu zaczęliśmy chodzić na rehabilitacje bo nie przekręcał się na brzuszek. Teraz już się kręci na brzuch i na plecy, podnosi sobie nóżki,powoli próbuje siadać, śpi na boku (co prawda woli tylko na jednym) i kręci się wokół własnej osi. Nie trzyma jeszcze wysokiego podporu (trzyma się na przedramionach a nie na dłoniach).
Lekarka powiedziała, że będziemy chodzić na tą rehabilitacje do póki nie zacznie pełzać, a jesli jej się nie spodoba jak pełza to do raczkowanie, a jak to też jej się nie będzie widzieć to aż zacznie chodzić.
Rehabilitantka mówi, że szybko zrobił bardzo duże postępy, ale pełzać nie chce. Gdy chce się dostać do zabawki to tak długo się kręci wokół siebie az do niej dotrze.
Rozmawiałam ze znajomymi i rodziną i dużo osób mówi ze ich dziecko nie pełzało, albo nie raczkowało.Ja też raczkowałam do tyłu i chodzę normalnie. Boję się, że będziemy chodzić tam niewiadomo ile, a po prostu mój synek nie będzie pełzał tylko przejdzie dalej.
Jakie wy macie doświadczenia w tym temacie? Czy na prawdę wszystkie dzieci muszą pełzać?
 
reklama
Witam :)
Mam takie pytanie: czy każdy niemowlak musi pełzać, raczkować itd.
Sprawa jest taka, że mój synek ma 6 miesięcy i tydzień. Miesiąc temu zaczęliśmy chodzić na rehabilitacje bo nie przekręcał się na brzuszek. Teraz już się kręci na brzuch i na plecy, podnosi sobie nóżki,powoli próbuje siadać, śpi na boku (co prawda woli tylko na jednym) i kręci się wokół własnej osi. Nie trzyma jeszcze wysokiego podporu (trzyma się na przedramionach a nie na dłoniach).
Lekarka powiedziała, że będziemy chodzić na tą rehabilitacje do póki nie zacznie pełzać, a jesli jej się nie spodoba jak pełza to do raczkowanie, a jak to też jej się nie będzie widzieć to aż zacznie chodzić.
Rehabilitantka mówi, że szybko zrobił bardzo duże postępy, ale pełzać nie chce. Gdy chce się dostać do zabawki to tak długo się kręci wokół siebie az do niej dotrze.
Rozmawiałam ze znajomymi i rodziną i dużo osób mówi ze ich dziecko nie pełzało, albo nie raczkowało.Ja też raczkowałam do tyłu i chodzę normalnie. Boję się, że będziemy chodzić tam niewiadomo ile, a po prostu mój synek nie będzie pełzał tylko przejdzie dalej.
Jakie wy macie doświadczenia w tym temacie? Czy na prawdę wszystkie dzieci muszą pełzać?
Ja myślę, że twoje dziecko ma jeszcze trochę czasu na pełzanie, raczkowanie itp. 6 miesięcy to może być jeszcze trochę za wcześnie. My też chodziliśmy z córką na rehabilitację, ale dopiero od 8 miesiąca, bo też miała problemy z przewracaniem się na brzuch i się okazało, że ma wzmożone napięcie mięśniowe (nie w jakimś mocnym stopniu ale zawsze). Pełzać zaczęła mając 9 miesięcy, czyli po ok. miesiącu/półtora rehabilitacji. Synek znajomej zaczął pełzać do tyłu w podobnym czasie. Wiadomo, że niektóre dzieci zaczynają wcześniej, ale wydaje mi się, że twój synek ma jeszcze na to czas.
I nie, nie każde dziecko musi raczkować, ale dla rozwoju dziecka mimo wszystko jest to ważny etap.
 
Ogolnie dazy sie do raczkowania, a nie do pelzania. My chodzilismy bardzo dlugo na rehabiltacje. Zaczelismy jak syn mial 2.5 miesiaca. Moj syn najpierw pelzal, potem musialam mu tworzyc barykady zeby zmotywowac go do raczkowanie. Nastepnie samodzielnie stanal na nozki, kilka dni potem zaczal raczkowac, a nastepnie samodzielnie usiadl. Potem chodzil przy meblach, a obecnie samodzielnie chodzi. Kazde dziecko rozwija sie w swoim tempie, rehabilitacja ma pomoc dziecku. Dlatego ja jestem zdania, ze jak sa mozliwosci to nalezy z nich korzystac. Lepiej wspomagac rozwoj dziecka jak najwczesniej.
 
No i tak jak napisala kaylla raczkowanie to bardzo wazny etap w rozwoju dziecka. Oczywiscie nie kazde dziecko raczkuje, ale raczkowanie przygotowuje kregoslup do chodzenia, wspiera rozwoj mowy, uczy orientacji w przestrzeni, ponadto wplywa na rozwoj mozgu.
 
Dziękuję za odpowiedzi. Wiem że każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Tylko lekarz który mnie na tą rehabilitację skierował najpierw mi wmawial że dziecko jest opóźnione bo nie przekreca się na brzuch. A teraz mi wmawia to samo bo jeszcze nie pelza.
 
Moja córeczka zaczęła pełzać jak miała 7 miesięcy, usiadła jak miała 8, a niedawno skończyła 9 i dalej nie raczkuje tylko pełza, ostatnio zaczęła pierwsze próby podnoszenia się na nóżki i uważam ze to zupełnie normalne nie każde dziecko pełza lub raczkuje :) moja siostrzenica zaczęła raczkować w wieku 11 miesięcy a za chwilkę już chodziła na nogach i jest zupełnie zdrowa dziewczynka :) a ja podobno w ogóle nie raczkowałam...
 
Przede wszystkim korzystaj z usług rehabilitanta tak długo jak jest to potrzebne, bez zastanawiania się jak długo będziesz korzystać z jego usług. Rehabilitacja naprawdę dużo daje, niwelując np. późniejsze problemy z postawą.
Po takim kręceniu się na brzuchu najczęściej następuje etap pełzania do tyłu, a dopiero potem do przodu.
Bardzo ważne jest byś kładła dziecko jak najczęściej na brzuchu i nie sadzała (bo dziecko tak chce i próbuje). W tej chwili najważniejsze jest ćwiczenie mięśni, które w dalszej perspektywie pozwolą dziecku stanąć na nogi.
Mój syn był rehabilitowany ze względu na wzmożone napięcie mięśniowe - z Twojego opisu wnioskuje, że u Was problemem będzie obniżone napięcie mięśniowe. Mój synek bardzo wcześnie zaczął pełzać (5m-cy) i raczkować (7 m-cy). Stanął na nogi jak miał 9 m-cy, usiadł jak miał 11 m-cy, a zaczął chodzić mając 14 m-cy.
W tym wszystkim najważniejsza jest obserwacja czy nie ma regresji. Niektóre etapy czasem są pomijane przez dzieci, ale dla ich dobra wskazane jest przejście przez wszystkie z nich (w wymienionej kolejności):
1. pełzanie
2. raczkowanie
3. siad z pozycji do raczkowania
4. siadanie
5. stanięcie na nogach
6. chodzenie
 
Mój nie pełzał wcale, zaczął raczkować i siadać sam jak miał 10 miesięcy. Wszystko z nim ok, chodzi też normalnie. A czekałam na to pełzanie, bo mi wszyscy mówili że musi... teraz wiem że wszystko w swoim czasie, który jest inny dla każdego dziecka:)
 
U nas pediatra uważa, że wszystko jest OK. widocznie taki typ. Mimo, że uważam ją za dobrego pediatrę poszłam do fizjoterapeuty jak mały miał 9,5 miesiąca ładnie się turla, pełza i generalnie jest żywy kontaktowy, sporo gaworzy i mówi po swojemu, tworzy fajne ciągi typu baba, dziadzia, bubu, buch, baba mama czy tata, łała próbuje stawać na nogach ale nie siada samodzielnie i nie podejmuje prób raczkowania. Dostałam 2 ćwiczenia i pracujemy. Po 2 tygodniach jest lepiej mały zaczyna z małą pomocą siadać z leżenia na boku i utrzymuje dość długo pozycję na czworaka.Nikomu nie zaszkodzi jak poćwiczy a z doświadczenia wiem, że lepiej pracować. Pierwszy syn jest niepełnosprawny i każdy dzień niemowlaka jest bezcenny.
 
reklama
Witam dziewczyny! Podpinam się pod temat, bo zaczęłam się martwić. Synek ma 9 miesięcy i jeszcze nie raczkuje. Pełza, z czego się bardzo cieszyłam, bo wiem, że to też ważne. Jednak kilka dni temu przeczytałam, że dobrze jest tylko wtedy, kiedy dziecko robi to symetrycznie. A mój Stasiek odpycha się obiema rękami naraz i ciągnie nogi za sobą. Jak foka. Jesteśmy umówieni na wizytę u neurologa, ale dopiero za miesiąc.
Potwornie się martwię, bo wiem, że raczkowanie jest mega ważne. Starszy syn miał 6 tygodni rehabilitację i od razu zaczął rackować oraz siedzieć. Tam też ,,nauczono" mnie, że raczkowania nie wolno dziecku ominąć. Ja wiem, że.. ,, są dzieci które nie raczkowały i mają się dobrze" ale osobiście kładę na to duży nacisk.
Pocieszcie mnie Kobiety! Może któreś dzieciątko miało podobnie i szybko nadrobiło? Boję się, że te 10 miesięcy kiedy będzie wizyta już będzie dużo za późno
 
Do góry