reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pielęgnacja dziecka

hmmm do tej pory mój maluszek odparzył sobie skórkę na jajkach ale sudocrem ładnie zadziałał...

mam problem innej natury, skóra się lekko łuszczy drobnymi płateczkami na nóżkach i na brzuszku, tak jakby była przesuszona... myślałam że uniknę stosowania oliwki ale chyba trzeba będzie po nią sięgnąć... do tej pory natłuszczaliśmy go ziajką po kąpieli zwykłym mydełkiem babmbino... macie jakieś sugestie?
 
reklama
Misia, położna powiedział nam, że takie złuszczanie się skóry jest w pierwszym okresie życia normalne i nie trzeba specjalnie nic z nim robić. A oliwką kazała smarowac tylko zagięcia.
Mój synek tez ma trochę czerwoną pupkę z drobnymi krostami. Smaruję od dwóch dni sudocremem, ale na razie nie pomaga ;(
 
Paulince też sie łuszczył skórka (szczególnie w 1-2tyg.)i poprostu zaczełam smaroweać oliwką, ale niewiele. A na twarzy jeszcze jej się zdarza, gdy się podrapie
 
Misia, u nas też się strasznie łuszczy. Ja już nawet myśłałam, że to od tej paskudnej wody, co u nas w kranach płynie i chciałam w przegotowanej kąpać. I chyba zaczyna nam się ciemieniucha, bo Mała ma na głowce jakieś dziwne strupki i krostki
 
No to u nas tez łuszczenie straszne. A co do krosteczek na pupci to też stosowałam przez kilka dni sudokrem i nic. A w sobotę tormentiol i dzisiaj pupcia gładziutka.
 
Przepraszam, że zawracam wam głowę, bo ja z marcówek, ale u nas jeszcze mało mamuś, a ja potrzebuję porady!
Mój Jaś nie pije z piersi dłużej niż 10-15 minut, a i w tym czasie mu się przysypia i trzeba go budzić. Po karmieniu zasypia i śpi czasem nawet 3,5 godziny. Martwię się, czy nie je za mało. Napiszcie, proszę, jak często i jak długo karmicie wasze maluszki? Budzicie je np. po 2 godzinach, na karmienie czy czekacie aż same się obudzą?
 
Mnie początkowo piguły w szpitalu kazały budzić Niunię co 2 godziny na karmienie. Ciężko było. Ale teraz przestałam i zawsze czekam, aż się sama obudzi, a budzi się co 3, z rzadka 4 godziny. A karmienie trwa jak jest spokojna i nieje za łapczywie to 10-15 minut, a jak nie mogę jej przystopować, to nawet 1,5 godziny z przerwami-zdarza jej sie zachłysnąć, zakaszleć, nałyka się powietrza, potem jest kolka, płacze i wrzaski, masowanie obolałego brzuszka, czasami też przysypia. Strasznie jest łapczywa i nawet wczesniejsze odciągnięcie pokarmu, żeby wolniej płynął nie pomaga. Jesli widzisz, ze Maluszek przybiera na wadze ( a już zauwazyłam, ze to widać bardzo-Marysia była chudym kurczaczkiem, a teraz jej się takie fajowe łapki i stópki robią :laugh:), albo możesz go zważyć raz w tygodniu to raczej nie ma powodu do obaw. Podobno nie należy przybierającego prawidłowo na wadze noworodka budzić na karmienie, tylko trzeba zaczekać, aż będzie głodny, może go denerwować takie budzenie.
 
Pytia u mnie karmienie też trwa jakieś 10 minut. Bardzo mnie zdziwilo, bo pametam, że Mat wisiał przy piersi nawet 40 minut. A mała je tak łapczywie, że prawie za każdym razem się zakrztusi. Co do budzenia to MadziaS ma rację jak dzidzia przybiera na wadze to nie ma potrzeby jej budzić. Ja czasami budze małą jak czuję, że pierś robi się zbyt pełna.
 
wiecie co, mojego kazali budzić co 3 godziny, ale jak go budzę to on nie jest głodny i tylko pocyca 5 minut i za godzinę drze się bo wtedy naprawdę jest głodny, więc teraz czekam aż sam się upomni i budzi się na jedzonko co 3,5 - 4,5 h :) wtedy cyca około 10-15 minut i ładnie spi. A jak się krztusi przy piersi to odciągam troszke mleczka i dopiero wtedy podaje pierś.
 
reklama
Cycanie 10 do 15 minut ( na rządanie )w dzień i pięknie śpi 2-3 godziny ale koszmar   :-[ :-[ to jest w nocy budzi się oklo 1:00 i po najedzeniu jest taka zlośliwa i dalej chce ssać więc daję jej ona przysypia a jak jej brodawka wyleci to przeraźliwie krzyczy jak już mnie pierś boli od tego cycania to ją noszę aż zaśnie czasem to trwa 2-3godziny.

Z łuszczeniem i smarowaniem oliwkami też trzeba uważać. Po samej oliwce dużo dzieci w szpitalu miało wysypkę.

 
Do góry