Ines może ta temperatura spowodowana jest ząbkowaniem.
Agatka tez jakiś miesiąc temu miala temp. ok 38,5, nic poza tym jej nie było, a 3 dni temu przebiły jej się dwie jedynki, więc może u Mariczki jest podobnie.
A może to tzw trzydniówka??
Mam nadzieję, że Mariczka szybko dojdzie do siebie i że to nic poważnego, czego Wam życzę.Trzymam kciuki i daj znać jak już będziesz wiedzieć coś więcej.
Agatka tez jakiś miesiąc temu miala temp. ok 38,5, nic poza tym jej nie było, a 3 dni temu przebiły jej się dwie jedynki, więc może u Mariczki jest podobnie.
A może to tzw trzydniówka??
Mam nadzieję, że Mariczka szybko dojdzie do siebie i że to nic poważnego, czego Wam życzę.Trzymam kciuki i daj znać jak już będziesz wiedzieć coś więcej.
No nic, póki co jest poprawa. Proszę trzymajcie kciuki żeby to nie było nic groźnego! A ja będę na bieżąco relacje zdawać.
. Lekarz mówi, że poza tym osłuchowo jest w porządku i dał nam jakieś witaminki i syropek wykrztuśny. Oby pomogło, bo Kuba w nocy spać nie mógł tak się biedyny męczył
.
.. ale sie zezloscilam ... okolo 17stej poszlam do lekarza z tym katarkiem ... diagnoza .. lekkie przeziebienie ... w sobote katarek nadal i ... temperatura 38,5 ... pojechalismy na pogotowie ... mamy dac paracetamol i jak temperatura nie spadnie jechac do szpitala ... tempka spadla ... w niedziele tempki brak ... bylismy umowieni do zoo ze znajomymi ... pojechalismy .... okolo 13stej Dawidek bardzo mocnozwymiotowal , ale stwierdzilismy ze to przez "wstrzasy" ... nierowna droga, a On prawie co zjadl ... 15 min pozniej poczulam znany zapach ... jest kupa ... biore go i widze ze kupa jest wszedzie ... rozwijam , okazuje sie ze go porzadnie przeczyscilo ... decyzja, jedziemy do domu ... w domu zmierzylam mu temperatura ... 38, 7 ... jedziemy do szpitala ... na izbie przyjec czekalismy 2 godziny, az ktos nas przyjmie ... nic nie stwierdzili, kazali podawac Lakcid i duzo poic i w poniedzialek isc do pediatry ... podajemy Lakcid i duzo poimy, poszlismy do pediatry ... po ogledzinach pediatry stierdzono ze Dawidek zaczyna sie odwadniac .... koniecznie duuuuzo poic i jesli do 16stej nic sie nie zmieni i nie bedzie chcial pic jechac do szpitala ... godzina 16 Dawidek spi i ni chu chu pic nie chce ... pojechalismy do szpitala ... zrobili mu badania ... nie wiadomo co mu jest ... ale stan nie jest zly bo nie musi byc hospitalizowany ... nadal mamay dawac Lakcid i poic ... dzisiaj Dawidek juz sie leoiej czuje, ale nadal go czysci ... na szczescie juz te kupki lepiej wygladają - nie ma w nich sluzu - nie wymiotuje i nie ma goraczki ... niestety ale nadal nie chce jesc i pic ... wciskam w niego na chama ... w czwartek idziemy do kontroli ... trzymajcie kciuki 


