reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Plamica Schönleina-Henocha u 6 latka.

Dołączył(a)
25 Styczeń 2019
Postów
8
Witam, zwracam się do was bo może ktoś coś więcej będzie mógł mi powiedzieć o tej chorobie. Mój syn ma 6 lat i nawrót plamicy. Pierwszy rzut miał w wieku 3 lat bardzo delikatny kilka plamek i po tygodniu wszystko wróciło do normy. Teraz też w zasadzie malo plamek ale opuchnięte kostki i łokcie które w zasadzie po dobie minęły. Plamy po 3 tygodniach zniknęły. Nikt nie zna przyczyn występowania. Syn choruje tylko katar, kaszel i w zasadzie tyle. Odwiedziliśmy alergologa, pulmonologa, hematologa i nic ...wszystkie badania dobre. Żadnych stanów zapalnych. Już sama nie wiem...mam pytanie jednak o powrót do normalnego życia. Wiem że przez 3 miesiące trzeba ograniczyć wysiłek fizyczny jednak chodzi mi o powrót do przedszkola nie wiem czy zaraz nie przywlecze kataru i może być powtórka. Lekarz mówi że dobrze byłoby zostawić go nawet 2 miesiące w domu żeby wzmocnić odporność i nie narażać na infekcje w skupiskach ludzi jednak syn ma już obowiązek przedszkolny bo od września szkola. Pracujemy i ćwiczymy z synem w domu żeby nie miał zaległości. Boję się że jeszcze to wróci jak zacznie chodzić do szkoły a taka nieobecność to już kłopot.
Może ktoś z was miał styczność z tą chorobą i mógłby coś poradzić doradzić. Będę wdzięczna za każdy wpis
 
reklama
Rozwiązanie
Witamy, mój syn miał to schorzenie jak tylko poszedł do przedszkola., spadek odporności nastąpił po częstych infekcjach. Dziecko odkąd poszło do przedszkola to ciągle chore, chodziliśmy do lekarza co tydzień. Na miesiąc syn był w przedszkolu może z tydzień. Według mnie pediatra nierozpoznawał chorób jakie syn przechodził i faszerowali czym popadło. Wylądowalismy w szpitalu z kolanami spuchnietymi jak balony, syn nie mógł chodzić... Antybiotyk był odpowiednio dobrany brany i ustąpił. Po dwóch latach na skutek silnych wirusów, które atakowały dzieci w szkole wystąpiła skaza krwotoczna z wysypką na karku, plecach, nogach i dłoniach , jednak to nie była plamica. Hönriha - Henoha ., potem był usuwany trzeci migdał. Niewyleczone...
My musieliśmy naszego syna z przedszkola zabrać na 6 miesięcy, bo miał niedobory odporności. Jeśli a obowiązek, zgłoś na nauczanie indywidualne i niech przedszkole przygotuje ci materiały, które będziecie przerabiać, a wiosną synek z powrotem trafi do rówieśników. Może dobrym pomysłem jest konsultacja jeszcze z jakimś lekarzem, żeby podjąć najlepsza decyzję.
 
Co do choroby to się nie odniosę. W kwestii obowiązku szkolnego - nie wiem czy tu są akurat wskazania do nauczania indywidualnego, warto się zorientować i jeśli tak to korzystać. Jest też opcja edukacji domowej, wtedy pojawiacie się w szkole tylko na egzaminy i ew inne lekcje/wycieczki wg ustaleń ze szkołą. Można na nią przejść w dowolnym momencie roku szkolnego.
 
My musieliśmy naszego syna z przedszkola zabrać na 6 miesięcy, bo miał niedobory odporności. Jeśli a obowiązek, zgłoś na nauczanie indywidualne i niech przedszkole przygotuje ci materiały, które będziecie przerabiać, a wiosną synek z powrotem trafi do rówieśników. Może dobrym pomysłem jest konsultacja jeszcze z jakimś lekarzem, żeby podjąć najlepsza decyzję.
Dziękuję przedszkole akurat na szczęście nie robi problemu wręcz przeciwnie bardziej chodzi mi o wracanie do formy po tej chorobie. Mimo wszystko dziękuję za odpowiedź :)
 
Witamy, mój syn miał to schorzenie jak tylko poszedł do przedszkola., spadek odporności nastąpił po częstych infekcjach. Dziecko odkąd poszło do przedszkola to ciągle chore, chodziliśmy do lekarza co tydzień. Na miesiąc syn był w przedszkolu może z tydzień. Według mnie pediatra nierozpoznawał chorób jakie syn przechodził i faszerowali czym popadło. Wylądowalismy w szpitalu z kolanami spuchnietymi jak balony, syn nie mógł chodzić... Antybiotyk był odpowiednio dobrany brany i ustąpił. Po dwóch latach na skutek silnych wirusów, które atakowały dzieci w szkole wystąpiła skaza krwotoczna z wysypką na karku, plecach, nogach i dłoniach , jednak to nie była plamica. Hönriha - Henoha ., potem był usuwany trzeci migdał. Niewyleczone przeziębienia - taka anomalia, bo chodziłam do lekarza i leki były przepisywanie, dziecko miało zdiagnozowano astmę oskrzelową... a teraz najlepsze.... Na astmę sterydy, stan dziecka nie poprawia się, dziecko zaczyna puchnąć... po roku brania sterydów, sama odstawiłam leki i zaczęłam gazikować - odkażać gardło i żadnego zimnego picia... Dzisiaj dziecko zdrowe, a jedyne infekcje to katar albo kaszel który trwa dwa dni.. Dookoła dzieci łapią jelitówka biegunka, wymioty albo gorączka, i to są sezony jesień-zima - wiosna . Mój syn nie łapie żadnych jelitówek. Moim zdaniem leki osłabił odporność syna do tego stopnia że doszło do zakażenia organizmu. Na samą logikę syn brał antybiotyk, poszedł do przedszkola a za trzy dni znowu chory i tak było przez trzy miesiące.
 
Rozwiązanie
Do góry