reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Podnoszenie odporności

ja staram się hartować córcię, podaję tran (wlewam pół łyżeczki do zupki żeby nie czuła tego wstrętnego smaku) a i tak złapała w zimie raz katar, no i teraz na jesień jak tylko sie chłodniej zrobiło to od razu 2 tygodnie katar miała. Ogólnie jest zdrowa, ale katar jakoś ją lubi. Nie izoluję jej od ludzi, markety itp skupiska ludzi nie są nam obce. W zimie wychodziłyśmy na spacery do -11st także w sumie co dzień był spacer lub 2. Uwielbia spać na dworze, na balkonie spała też często. Mam nadzieję że tej zimy nie złapie nic, że zbilansowaną dietą i tym tranem ją uchronię i jej odporność jest w porządku.
 
reklama
A moim zdaniem podnoszenie odporności u dzieci to bardzo indywidualna sprawa.Mój starszy syn do skończenia 2,5 roku nie chorował wcale (po za jakimiś jelitówkami i trzydniówką). Pierwszy raz dostał antybiotyk jak miał 2 lata i 8 miesięcy. Ale od kiedy poszedł do przedszkola rozpoczą się istny sajgon. Dziecko choruje choruje i choruje. Ciągle antybiotyki i sterydy bo jaK się okazało ma astmę dziecięcą. A cały czas wychodziliśmy na dwór, hartowaliśmy itp. Na to nie ma rady trzeba przeżyć. CZasem potrzeba dużo czasu żeby wyprowadzić dziecko na prostą. Mam nadzieję ze my juz na prostą wychodzimy, ale potrzebna była kuracja Ribomunylem i długie pobyty nad morzem i to wcale nie w sezonie letnim. Teraz też się niedługo pakujemy i wyruszamy na miesiąc do Kołobrzegu. Wszystkim walczącym o odporność życzę szczęścia
 
Do góry