madinld
Fanka BB :)
Witam się. No rzeczywiście...opuściłam poranną zmiane, ale obiecuje poprawe
Ostatnie dni były troche nerwowe i smutne i potrzebowałam małego wyciszenia. Powód? Święta w Polsce....Niby to dopiero za ponad miesiąc, ale ja już zastanawiam się jak to będzie i zakładam najgorsze scenariusze. Przywykłam do świąt spędzanych tutaj w Nl...zawsze było rodzinnie, świątecznie, miło i spokojnie....wszyscy razem ubieraliśmy choinke, dzieci się cieszyły....chciałabym bardzo, żeby te święta też były takie. Jakbym mogła sama zdecydować to nigdzie bym się nie ruszała. Ostatnio mój Ł miał mega doła, chodził ciągle smutny, bałam się, że to depresja. Chciałam mu jakoś pomóc i pomyślałam, że zaproponuje mu, że może pojedziemy na święta i sylwestra do Polski. Do tego doszły jeszcze pytania teścia czy przyjedziemy w tym roku na święta i widziałam po moim Ł, że chce jechać, że chce spędzić z ojcem święta...nie powiedział tego, ale nie musiał wcale, bo zauważyłam to. Jego ojciec ma teraz problemy ze zdrowiem, w sumie ma już od dawna, ale ostatnio się trochę nasiliło. Modle się, żeby te święta nie okazały się katastrofą i, żeby było chociaż w miare dobrze.....
Przez ten zły nastrój postanowiłam się czymś zająć, żeby nie oszaleć i zaczęłam ćwiczyć. Jak na razie na tapecie jest skalpel Chodakowskiej. Powiem Wam, że chwilami mam wrażenie, że umre przez ten ból mięśni i już prawie rezygnuje, ale stawiam się do pionu i ćwiczę dalej. Do tego dieta. I aż mi lepiej.
Wczoraj robiłam z Karolem ćwiczenia i okazało się, że już ładnie umie przeczytać krótkie proste zdania:-) Szczerze to bałam się trochę o niego, bo w zeszłym roku mieliśmy dużo zmian, w tym zmiana szkoły i bałam się, że to będzie dla niego za trudne, ale radzi sobie świetnie:-)
A moja córka potwór dziś rano zwiała mi ze sklepu. Nawet nie zdążyłam wyłożyć zakupów na taśme, a ona tylko się popatrzyła podstępnie i uciekła. A jak wkońcu ją złapałam i wzięłam za rękę to za psem poleciała......:-)
iskierko kartki w Twoim wykonaniu imponujące. Bardzo mi się podobają:-)

mamo postaram się wypełniać swoje obowiązki na porannej zmianie
:-) i nie mam zamiaru szukać innego miejsca
bardzo lubie tu zaglądać
Oj uszka mniamniam smaka robisz.....:-) A jak tam z ząbkami Twojej córy? Dalej ją boli?
marzenka ja zakupy miałam tydzień temu. Udało mi się upolować 3 fajne bluzki i jedną sukienke. A Tobie udanych niedzielnych zakupów życze:-)
Miłego dnia:-)
Ostatnie dni były troche nerwowe i smutne i potrzebowałam małego wyciszenia. Powód? Święta w Polsce....Niby to dopiero za ponad miesiąc, ale ja już zastanawiam się jak to będzie i zakładam najgorsze scenariusze. Przywykłam do świąt spędzanych tutaj w Nl...zawsze było rodzinnie, świątecznie, miło i spokojnie....wszyscy razem ubieraliśmy choinke, dzieci się cieszyły....chciałabym bardzo, żeby te święta też były takie. Jakbym mogła sama zdecydować to nigdzie bym się nie ruszała. Ostatnio mój Ł miał mega doła, chodził ciągle smutny, bałam się, że to depresja. Chciałam mu jakoś pomóc i pomyślałam, że zaproponuje mu, że może pojedziemy na święta i sylwestra do Polski. Do tego doszły jeszcze pytania teścia czy przyjedziemy w tym roku na święta i widziałam po moim Ł, że chce jechać, że chce spędzić z ojcem święta...nie powiedział tego, ale nie musiał wcale, bo zauważyłam to. Jego ojciec ma teraz problemy ze zdrowiem, w sumie ma już od dawna, ale ostatnio się trochę nasiliło. Modle się, żeby te święta nie okazały się katastrofą i, żeby było chociaż w miare dobrze.....Przez ten zły nastrój postanowiłam się czymś zająć, żeby nie oszaleć i zaczęłam ćwiczyć. Jak na razie na tapecie jest skalpel Chodakowskiej. Powiem Wam, że chwilami mam wrażenie, że umre przez ten ból mięśni i już prawie rezygnuje, ale stawiam się do pionu i ćwiczę dalej. Do tego dieta. I aż mi lepiej.
Wczoraj robiłam z Karolem ćwiczenia i okazało się, że już ładnie umie przeczytać krótkie proste zdania:-) Szczerze to bałam się trochę o niego, bo w zeszłym roku mieliśmy dużo zmian, w tym zmiana szkoły i bałam się, że to będzie dla niego za trudne, ale radzi sobie świetnie:-)

A moja córka potwór dziś rano zwiała mi ze sklepu. Nawet nie zdążyłam wyłożyć zakupów na taśme, a ona tylko się popatrzyła podstępnie i uciekła. A jak wkońcu ją złapałam i wzięłam za rękę to za psem poleciała......:-)
iskierko kartki w Twoim wykonaniu imponujące. Bardzo mi się podobają:-)


mamo postaram się wypełniać swoje obowiązki na porannej zmianie
:-) i nie mam zamiaru szukać innego miejsca
bardzo lubie tu zaglądać
Oj uszka mniamniam smaka robisz.....:-) A jak tam z ząbkami Twojej córy? Dalej ją boli?marzenka ja zakupy miałam tydzień temu. Udało mi się upolować 3 fajne bluzki i jedną sukienke. A Tobie udanych niedzielnych zakupów życze:-)
Miłego dnia:-)
i nie znikaj. Mnie tez zalezy na tym, żeby ten wątek funkcjonował. Przywiązałam się:-)
to mowie mu, ze z papek to on juz lata swietlne temu wyrosl, co to za regres, zreszta za jedzenie tez sa pochwaly, wiec co on wymysla. Szok! A ja do niego ze Adam juz dawno je z nami , a on na to : ze przeciez on dopiero co skonczyl roczek
no tak... nie wiem czy sie smiac czy plakac, co temu mojemu sie wkrecilo z tym , az mialam ochote mu ten dzisiejszy ryz z krewetkami zblenderowac i zaserwowac lyzeczka a potem zapytac czy mu smakuje

potem dorwal kolege 3 miesiace starszego i sie bawili w berka. Nie do wiary, ale ten czas leci... jeszcze niedawno byl bobasem a teraz zabawy w ganianego i chowanego
trzeba drugie robic :-) 
czy mnie cos jeszcze zdziwi?