reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy "ciężarówek" i nie tylko

Dobry wieczór wszystkim. Postanowiłam Was dziś doczytać i... udało się:rofl2::rofl2::rofl2:

U mnie dni mijają pod znakiem pracy. Praca niby nie jest cięzka, ale jakoś tak jest,m że jak już dotrę do domu, zjem obiad i wezznę prysznic to padam na nos za zmęczenia. Może to przez nocne pobudki, albo przez to, że nie potrafię polożyć się jak normalny czlowiek wczesniej niż 23.30, a potem o 6.00 mam problem z mega cięzkimi powiekami.
Olivia ma się dobrze,od kilki dni jest jednak zakatarzona. Nie powiem że nie daje tacie popalić jak mamy nie ma w domu, ale na szczęście wymyślono chodzik z "grającą konsolą" i tata może troszkę odetchnąć.
Ten weekend uplynął ni jednocześnie pracowicie, bo wczoraj wzielam się za porządne posprzątanie calego domu (mąż sprząta, ale tylko szafki/stoły i podłogi na dole), a dziś totalnie się leniłam. Mąż dziś wyszedł z pomysłem niegotowania obiadu, a ja skwapliwie z tego skorzystałam. Za to cały dzień spędzilam na zabawie z Olivią.

No wlasnie odrazu mu powiedzialam jak tylko weszlam i zobaczylam jak sie wyszystko po podlodze wala:-D Brudne sliniaki i lyzki,w kuchni na blacie miski po obiedzie nie umyte i co najlepsze butle po mleku tez staly OD 6 RANO !!!:szok::szok: :szok:
To sie pytam czemu nie umyl a ten ,ze nie mial czasu.Na co ja :SERIO??? Powiniem wlasnie jeszcze sam ugotowac dla dzieci,uprac,powiescic,kiedy spia odkurzyc i podlogi pomyc,zrobic obiad dla pracujacej malzonki i czekac z cieplym kiedy wroci.No i po polozeniu dzieci spac,ogarnieiciu calej reszty z usmiechem rozlozyc nogi :laugh2:
Ja na szczęśćie mam ten luksus, że w ciągu tych prawie 17 lat naszego małżeństwa mąż nie raz siedział w domu, gotował obiadki, sprzątał i zajmował się dziećmi a ja pracowałam. Mam więc i ugotowane i w miarę posprzątanie. Prania mąż nie tyla, ale to akurat dobrze:-D:-D:-D
Jednak też ma już dość siedzienia w domu i ostatnio nawet się posprzeczaliśmy. No ale bylo, mineło i znów jest dobrze:-D
Iskierko Dziekuje Ci bardzo za obrazek, wszyscy byli pod wrazeniem, i cos czuje ze niebawem bedziesz miala kilka zamowien :*
Bardzo się cieszę że się podobało:tak::tak::tak::tak: Zdążyłam już wyhaftować dwie zakładki do książek na kolenje zamówienie. Teraz tylko pranie i zszywanie.

A tak teraz wygląda moja Olivia:
P1050028.jpgP1050032.jpg
 
reklama
Miło Cię widzieć Iskierko:) Olivka już taka duża i jaka śliczna! I gratuluję powrotu do pracy i radzenia sobie ze wszystkim.Podziwiam! I jeszcze masz czas na wyszywanie:confused:

Ja sobie nie radzę bez dziewczynyh, którami raz w tygodniu chałupke ogarnie, bez drugiej, która mnie i starszaka na hipoterapie zawiezie (zaoszczędzam tym sposobem popołudnie) i wolnej środy męża. A nie pracuję zawodowo. Znalazłam czas na hobby. Ale mój dzień to bieganie z terapii na terapię, zaprowadzanie, przyprowadzanie,w międzyczasie zakupy, gotowanie, i dopiero wieczory dla siebie - jak zdrowie dopisuje.
Teraz złamała nas wszystkich grypa. Po raz pierwszy w życiu mam zainfekowaną śluzówkę... oka! jeeesss, jak TO potrafi swędzieć! nie życzę nikomu
 
bry, my dziś dzień zaczęliśmy pobudką przez psiaki ha ha, spać nie dadzą :). Dziś moi rodzice mają swoją rocznicę ślubu a my obchodzimy 5 lecie zamieszkania ze sobą hi hi, rocznica za rocznicą. M się mnie dziś pyta co chcę na walentynki, to mówię że nic, to pyta a na rocznicę ślubu mimo iż to w ten sam dzień, to odpowiedziałam aby dzień spędził ze mną. Abyśmy spędzili go w spokoju, bo tego trzeba raz na jakiś czas :)
 
Ostatnia edycja:
hejkaa

nie lubię poniedziałków :)....

Iskierka śliczna Olivia , juz fajna duża :)

Robale masz racje , żaden prezent nie da tyle radości co wspólnie spędzone chwile razem, jak mówisz w spokoju :)

ale znowu przymroziło :) brrrrr
 
Dzien dobry :D

Iskierko slodka ta twoja Olivia :) :*

U nas dzisiaj od rana wszedzie graja, jak ja lubie karnawal :D

parade obejrzelismy z balkonu bo maly spal i nie chcialo mi sie schodzic na dol przed blok :)

Juz jutro bede odlaczona od swiata... :/ konczy nam sie umowa z Vodafonem i nie chcielismy przedluzyc, wzielismy sobie w tele2 za 9 po 10 euro i trzy kolejne po 27 bez limitow :D ale dopiero 22 lutego dostrcza nam wszystko...

takze bede miala co czytac, jak cos naprodukujecie :D

Ja na Walentynki plauje jakas kolacje, ale okaze sie jak to wyjdzie czy moje dziecko nie zrobi protestu i nie wstanie :D
 
wstyd sie przyznać ze ja jakoś nic nie zaplanowałam na walentynki.... jak wróce przeorana z roboty to nie wiem co to bedzie hehehe albo poprostu przeniose to na weekend kiedy bede miala duzo czasu i cos wymysle :)
 
Madziula nie jest zły pomysł z przeniesiem na weekend, jak Wam lepiej. Poza tym liczy się że razem będziecie, a nie to co dasz w prezencie czy upominku :tak:
 
Ostatnia edycja:
Jestem. Padnięta przez pracę i przez malo snu w nocy. Mała zakatarzona i plakala, a mąż spał w najlepsze. A rano jak mu powiedzialam, że obiecal mi wstawacw nocy do dziecka to zrobil wielkie oczy - "Przecież ona spała całą noc"...
Ja go próbowalam kilka razy obudzić jak Olivia plakała a on tylko coś mamrotał pod nosem, a rano mi udowadnial ze nie spał, bo budzil się co chwila:baffled:
Miło Cię widzieć Iskierko:) Olivka już taka duża i jaka śliczna! I gratuluję powrotu do pracy i radzenia sobie ze wszystkim.Podziwiam! I jeszcze masz czas na wyszywanie:confused:

Ja sobie nie radzę bez dziewczynyh, którami raz w tygodniu chałupke ogarnie, bez drugiej, która mnie i starszaka na hipoterapie zawiezie (zaoszczędzam tym sposobem popołudnie) i wolnej środy męża. A nie pracuję zawodowo. Znalazłam czas na hobby. Ale mój dzień to bieganie z terapii na terapię, zaprowadzanie, przyprowadzanie,w międzyczasie zakupy, gotowanie, i dopiero wieczory dla siebie - jak zdrowie dopisuje.
Teraz złamała nas wszystkich grypa. Po raz pierwszy w życiu mam zainfekowaną śluzówkę... oka! jeeesss, jak TO potrafi swędzieć! nie życzę nikomu
Witaj Wiartaczku, dawno cię tu nie było. No ja mam inną sytuację niż ty. Na szczęscie nie muszę latać po terapeutach, ale ktoś do pomocy w domu też by mi się przydał. Szczególnie jak mąż wróci do pracy. Potrzebowałabym kogoś od poniedziałku do piątku, kto zająłbymi się dzieckiem i przy okazji ugotował obiad dla wszystkich. Jakoś nie mam ochoty kolejny raz na mieszkanie z mamą lub teściową.
A na hobby to mam czas zawsze po 20.00, jak już mała słodko zaśnie.
wstyd sie przyznać ze ja jakoś nic nie zaplanowałam na walentynki.... jak wróce przeorana z roboty to nie wiem co to bedzie hehehe albo poprostu przeniose to na weekend kiedy bede miala duzo czasu i cos wymysle :)
Ja też nic nie organizuję. Wystarczy, że jesteśmy razem i trwamy w uczuciu.
 
reklama
Do góry