Witam po ciężkiej nocy. Mała zaraziła sie katarem i płakała w nocy. Mi też jeszcze nie przeszło i teraz obie chorujemy.
Od rana jestem w stresie czy w szkole u Karola będzie dziś dobrze. Widze, ze w domu jest zmiana i mam nadzieje, że w szkole też będzie poprawa.
Dziś wieczór ruszamy na sklepy, bo w sobote jest dzień dziecka i planujemy kupic dzieciakom jakies prezenty, a oprócz tego spędzić z nimi jakoś fajnie całą sobote. No i w piątek w szkole są urodziny pani i tez trzeba kupic jej jakis upominek. No i dzis dowiedziałam sie o jeszcze jednych urodzinach Karola koleżanki które sa za tydzień w piątek i też trzeba kupić prezent. Nie wiem jak dam rade łazić po sklepach, bo odkąd sie obudziłam czuje brak sił i juz padam.....a cały dzień przede mną.
Za 3 tygodnie są moje urodziny i ciekawa jestem co mój Ł wymyśli. W tamtym roku nie obchodziłam urodzin, bo byłam w 8 miesiącu i nie miałam ani siły ani ochoty na świętowanie. Najlepszym prezentem dla mnie byłby fajnie wspólnie spędzony czas, nie żadne imprezy.
Nie jadłam jeszcze śniadania, bo zapchałam zołądek kawą i jakos nie mam chęci na żarcie........
ayni ale pyszności pichcisz. Smaka robisz!
ewelinka miłego dnia w pracy.
berni jak tam postępy Alexa w chodzeniu?
marzenka kochana czemu się chowasz? Jak tam u Ciebie?
Własnie wyszło u mnie słońce. Ciekawe na jak długo.......