reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

No wiem ze katar jest przy wychodzeniu zebow, ale taki mocny??? Dziąsło było od kilku dni napuchniete, no i dzis pod łyzeczka wkóncu zastukało.:-)
ALe nie iwem czy ten katar od zebow, bardziej obstawiam ze zarazil sie ode mnie....

A kazda wuzyta u lekarza, kosztuje 50 euro i to bez znaczenia irlandzki czy polski. Nie żebym zalowala na dziecko bo gdyby tylko temperature dostal albo zaczal kaszlec do od razu bym poleciala. Poki co czekam.....
 
Ostatnia edycja:
reklama
aina super że wyniki wyszły dobre ... Gratulujemy ( tfu tfu) przespanych nocek .

nusia a duży ten katar ?? Tzn czy leje się czy tylko przytkany nosek ?? Podajesz coś ??
Ja bym poszła do lekarza jak minie 10 dni i nie przejdzie .
no i Gratuluję ząbka ...
jak ja już bym chciała wystukać :rolleyes2:

villadra
ponoć zwierzęta upodabniają się do właścicieli :-D Ale Ty chyba też masz ADHD - to by tłumaczyło ten power :biggrin2:

nefi to niedobrze że tak Ci @ dała popalić :no: koniecznie się zbadaj bo się wykończysz jak co okres będziesz trzy kilo chudsza ...

Położyłam Idulę spać i poszłam poczytać Borysowi , potem zaglądam do niej i zawału serca o mało nie dostałam , bo nie było jej w łóżeczku ... na pierwszy rzut oka oczywiście
 
Mini gdzie jest nemo? he he dobre, mała spryciula z Idy że się tak mamusi w głębek schowała :p ja to bym w panike zaraz wpadła co się stało z moim dzieckiem :P
Nusia
również wydaje mi się że może to przez zęby, bo moja Roksana równiez miała jak jej pierwszy wychodził a jaki jest ten katar, lejący? Może to na tle alergicznym?
Ajako nie masz co się martwić i porównywać do córeczki czy do innych dzieciaczków Ignaisa, tak jak napiasałaś może on po tobie będzie taki spokojny no i każde dziecko rozwija się we własnym tempie :) może teraz tak jest a później będzie lepszy od równieśników :)
Mini, Amandla, Maria
wszystkiego najlepszego dla dzieciaczków :))
Aina
dobrze że wyniki wyszły ok i gratuluje że Antoś przesypia całe nocki, zazdroszczę :p ale także nie mogę narzekać bo póki co u nas 2 pobudki a nie 15 jak to bywało :p
Vill o
bowiązkowy wolny co drugi dzień sobie rób a nie :p ale i tak Cię bardzooo podziwiam że na wszystko masz czas i wszystko robisz co trzeba jak przykładna żona, matka :DEhhh i nie wiem już co miałam więcej napisać... skleroza :/ ostatnio coraz częściej...
U nas dzień śmiechu i marudy, Roksana zaczyna się wkurzać że nie może ruszyć z miejsca a już by chciała ale jeszcze jej się nóżki rozjeżdzają przy raczkowaniu, czasami uda jej się odepchnąc jak króliczek by skakał :) a tak to jest złość, jojczenie że nie może zwariować można :/
My jutro jeszcze idziemy na szczepienie więc dowiemy się ile mały smok waży i mierzy :)) a kolejne dopiero po skończonym roku pewnie będzie :) jeszcze o paszportowy trzeba będzie zahaczyć po drodze z przychodni :))
Uciekam się kłaść już bo moje dziecko dzisiaj postanowiło wstać po 6 przez to matka się nie wyspała :p
Dobranoc...
 
Geniusz zamiast iść spać, bo rano czeka nas łapanie fontanny na kontrolę, to siedzi i siorbie z tej sieci...
Ale mamy sukces - jeszcze kilka książek/komiksów oraz tyleż samo obrazów (właściwie kombinuję jakby tu zrobić jedną aukcję zamiast 10) i powiedzmy, że najważniejsze aukcje opisana. Aha, no jeszcze kilka lamp się znajdzie.
Przynajmniej jedno nieco ogarnęłam.
Nie mogę juz zwyczajnie patrzeć na powstały przez to bałagan, Rafał też się zaczyna interesować co tam w kątach leży (aż się boję, kiedy ruszy przed siebie), no i ogólnie mieszkać się już powoli przez to nie daje - nienawidzę takiego bajzlu, dlatego MUSZĘ coś z tym zrobić.
Także nefi bardzo mi się podoba Twoja rada i chętnie z niej skorzystam, ale najpierw czeka mnie jeszcze jeden pracowity dziń, bo trzeba się przygotować na szturm Poznania ;-)
A jak już jestem przy Tobie, to mam nadzieję, że nic poważnego się tam jednak u Ciebie nie dzieje i będzie dobrze.
Ubawiłam się z Natki i pieska. Szkoda, że mój kot na chrupki akurat nie reflektuje (chociaż może powinnam najpierw sprawdzić? Hmmm...)

nusia nie wiem ile może trwać katar (mam nadzieję, że się nie będę musiała tego dowiadywać, choć szanse na to pewnie są takie same jak na tą szóstkę), ale życzę zdrówka dla Franka. Widzę, że kolega też zaczyna się przymierzać do chodzenia :-) No i ząbki też są - super. U nas z ząbkami to czerwone policzki idą w parze. Ale też już dwa z tych trzech bielą się już po tej stronie, a ostatnia jedynka powinna być do jutra.

Mini coś w tym jest ;-) M miał kota komputerowca (a sam informatyk), ja miałam Explorera, który non stop gapił się za okno i gadał jak najęty :-D A spokojny duch to ze mnie raczej tylko jak śpię - a ponoć i to nie zawsze :-p Nie lubię nudy i monotonii...
O! Idusia też się bawi w chowanego? :-) Mój usiłował się dziś zamienić w naleśnika przy użyciu maty ;-)

last jak ja bym chciała być taka przykładna - M juz chyba od miesiąca z nosem na kwinta łazi (co o mojej nieprzykładności świadczy :-p); dziś nawet milusi był, że hej! No szkoda tylko, że poszedł znowu spać przed Rafałem - toż ja mu wtedy nie pomogę :sorry:


A u nas dzisiaj debiut - po raz pierwszy pan Rafał wsadził nogę do buzi. TA-DAM! No się zechciało w końcu panu :rofl2:
Także ajako luz :tak: Widać, się niektórzy nie spieszą zbytnio (ciekawe po kim :confused2:)
Ja nadal czekam na hydraulika (tzn. M musi najpierw przygotować "teren"). Ciekawi mnie tylko, gdzie się z Rafałem podzieję, jak w końcu będzie tak daleko, bo wiadomo, że na czas prac hydraulika zostaniemy bez ogrzewania. A tak bardzo chciałam, żeby to robić w lipcu/sierpniu............................

Dobra - zmiatam, bo będę rano potrzebować kubła zimnej wody, żeby się z łóżka wywlec....
Jakbym jutro nie zajrzała, to będę pewnie dopiero w poniedziałek.
Papatki
 
bry,

Moje dziecko mnie wykonczy.... skubana wstała po 4-tej :baffled:. Last jak czytam, że Twoje dziecko wstało p[o 6-tej, u mnie się to raczej nie zdarza, jak do 5.30 ja przeciagnę to max, więc ciesz się kobieto.
Mini no to Ci się dziecko schowało. Serio idzie w pierwszej chwili zawału dostac.
nusia u mnie katar ciagnął się długo. Początkowo tez sie niby od nas zaraziła, ale póxniej to juz sama nie wiem. Ja to spokojnie z 2 tygodnie walczyłam. BYłam u lekarza na osłuchaniu itd. ale było wszystko dobrze, a z nosa normalnie fontanna leciała i nocki koszmarne bo Mała przez to nie spała. Wydaje mi sie, że Mini ma racje i jak dobrniesz do 10 dni to idx lepiej do lekarza. Faktem tez jest, że Irlandia ma dość ciekawy klimat jesli chodzi o takie rózne przypadłosći. Ja np. jak nigdy nie miałam problemów z zatokami tak w irlandkowie cały czas miałam problemy i leciało mi z nosa, myslałam, że się wykończę. No i nie tylko ja tak narzekałam.
vill tablica tez jest fajnym miejscem na wystawianie szpargałów. Moja siostra bardzo duzo gratów sprzedała w ten sposób. no i gratuluje nogi w buzi. Moja Natulka dopiero niedawno zaczeła się nogami interesowac w sensie konsumpcyjnym. Najpierw raczkowała. Wczesniej tylko się za nózki bardziej trzymała. Także każde dziecko robi rózne rzeczy w swoim czasie i tyle.
ajako ja poćwiczyłam troszke z Natulka to co nie pamietam, ale chyba Mini podesłała link do filmiku. Młoda szybko załapała ruchy i w sumie na drugi dzień już ładnie raczkowała, a wczesniej było duzo wrzasku itd. Ja tez myślę, że nie ma się co denerowować. AAaa podobno tez masaz shantala dla dzieci jest fajny... nawet się zastanawiałam czy nie iść z Nati do kobitki poleconej w szkole rodzenia, ale póki co to ja musze się doprowadzic do porzadku sama ze soba.
oki zmykam bo wrzaskun sie wlaczyl mojej corci
 
czołem

witam się jakoś bez energii, potrzebuje słońca i niebieskiego nieba :-).

mini :-D Duszka mały kameleon, super wpasowała się w łóżeczko, ale tez bym się przestraszyła. A zdjęcie z huśtawką coraz bardziej namawia mnie na jej zakup. Choć może, ktoś mnie zapyta co pod choinkę, to sobie zażyczymy
ajako no to już wiemy, że Igulek odziedziczył spokojny temperament po mamie! nic się nie martw i informuj nas o małych sukcesikach i wielkich sukcesach
mini, amandla, maria buziaki dla Waszych dziewczynek z okazji kolejnej miesiecznicy
aina cieszę się z Wami, dobrymi wynikami, dobrze że zrobiłaś to masz spokojną głowę. AA i gratuluje równocześnie zazdroszcząc przespanych nocek
nusia, vill a ja olewam prasowanie. Prasuje, przed nałożeniem - jeżeli potrzeba. Ale chałupę muszę odgruzować, a jak pisałam energii nie mam. Najważniejsze teraz podłogi, fakt, że Grześ jest super froterką no ale trochę pomocy ze strony mamy potrzebuje :happy:
last jak po szczepieniu?
vill to cykaj foty z nogami w buzi są przeurocze
nefi współczuje bolącego okresu, jeszcze jakbyś mogła leżeć w łóżku, a tu sie nie da. Mam nadzieję, że już Ci lepiej i za miesiąc sytuacja się nie powtórzy

o nas nie ma co pisać, bo nic nowego. Ja w wolnej chwili przeglądam all i kupuje świąteczne prezenty. Prawie mam już komplet. Nie mam pomysłu tylko co dla moich rodziców. Miałam w listopadzie pokazać się na kontroli u lekarki rehab. dzisiaj dzwoniłam na ten rok nie ma już miejsc :baffled:.
 
Hejka sorki ze wczoraj nie bylam ale problem z netem wysiadl.. I tylko telefon a juz mi sie niechce wszystkiego na tel robic maz przesto w niesosie na brak neta wiec wiecie.. A mojedziecie je znow ladnie obiadki cale sloiki sprzedapam jeden fotelik zostal jeden dzis odbieram inny i jeszcze na poczte ciuszki wyslac juz mi sie niechce :-) na sama mysl ta pogoda wykancza..

Milego dnia
 
Czesc i czolem:-)

My z katarkiem juz lepiej, chyba powoli mija Franusiowi:-)
Wczoraj wieczorem zwymiotował mezowi 4 razy:-( myslalam ze zawału w pracy dostane. Zjadl tylko moja zupke i potem piers. I po 4 godiznach zwrócil. Na noc maz dal tylko herbatke. ok 1 sie obudzil dostal herbatke i cycka i spal smacznie juz cala noc. a dzis jak nowy Bóg, jakby wczoraj nic sie nie dzialo. Ale juz bylam gotowa zwlanaic sie z pracy i jechac do szpitala.

Kasiulka- juz prezenty swiateczne? ja zawsze obiecuje sobie ze wczesniej sie wezme za to i tak wychodz na ostania chwile. My spedzamy swieta sami w irlandii, wiec kupujemy tylko Frankowi i sobie cos symbolicznego:-)

nefi- dziekuej juz dzis jest o wiele lepiej z katarkiem.
vill- dziewczyno odpocznij sobie. JA co kilka dni robie sobie urlop, i nawet obiadu nie gotuje, hehe

mini- ale sie schowala. katar w sumie nei lał sie, kilka razy poleciala jakby woda a tak to były tzw" gile" duze żólto -zielone. i jak kichal to wszytko na zewnatrz. Wazne ze dzis jest juz o wiele lepiej.

My dzis popopludnie i wiecżór sami, bo tata ma wieczorna zmiane.
 
reklama
hello wieczornie!
Kasiulka ja też już rozglądam się za prezentami na święta, bo nie cierpię latać po sklepach w dzikim tłumie ludzi, masakara!mąż pewnie jakąś grę dostanie bo ostatnio same premiery na PS,plus bon na -20% do empiku dostałam, więc coś wybiorę:D
nusia to dobrze, ze katar znika, Mania raz miała katar i jest to strasznie upierdliwe dla dziecka
Mini widze, że Duszka barwy maskujące przybrała:D małemu łatwiej się schować, Maniek nieraz też jak wbije się w róg łózeczka to z lupą jej trzeba szukać:D
last no i jak wymiary małego po szczepieniu?
nusia gratuluję zębola!

odnośnie dzieci i zwierząt to babcia, u której Mania regularnie bywa gdy mama jest w pracy, ma bernenskiego psa pasterskiego, który ma dopiero 6 miesięcy, więc jest lekko postrzelony i delikatny jak słoń składzie porcelany, ale Mania ochoczo klepie go po nosie, po pysku, i jak się jej zapyta gdzie jest piesek to od razu odwraca się w jego kierunku, więc póki co symbioza jest, on też dla Mani jest nieszkodliwy, więc myślę, że przyjaźń się rozwinie:)
Ja wczoraj poszalałam na fitnessie, jutro też idę, a w sobotę z małżem ruszamy na Skyfall, już się doczekac nie mogę;)
 
Do góry