E
EEnil
Gość
Potrzeba pomocy,sprawa wygląda tak:
Miałam faceta,teraz już ex faceta który ma córki,19-letni bliźniaczki.Jedna z nich rok temu urodziła córkę a teraz druga jest w ciąży.Nie będę się wypowiadać na temat czy powinny czy nie bo to nie moje sprawa.Ja mam z nimi świetny kontakt,widujemy się,pilnują mi dzieci czasami.
Problem w tym,że są biedne jak myszy kościelne,obie.Tatuś się stoczył i jego najwyższą potrzebą jest piwo i wykręcenie się od pracy.
Czy któraś z Was jest chętna do przekazania ubranek dla dzieci? 14miesięcy i noworodek?
Ja płacę za przesyłkę.
Niestety w związku z Oliwką(stworzyłam rodzinę zastępczą dla siostry) i remontem(remontuję cały dom dla nas bo rodzina większa w związku z siostrą) nie jestem w stanie sama im pomagać mimo,że bardzo bym chciała.
Obsuwa w remoncie,moje choroby,lekarze i coraz wyższe koszty utrzymania i wyposażenie 2 dzieci uniemożliwiają mi pomoc w takim stopniu w jakim bym chciała.
Zaznaczę,że nie są to żadne ''darmozjady-nieroby''.Dziewczyna,która ma już dziecko ma ponad 180wzrostu i tak strasznie przytyła,że praktycznie z domu nie może wyjść...rodzina to olewa.
A druga,ta w ciąży uczy się w szkole i ma praktyki...a na praktykach wiecie ile się zarabia...na dodatek ma krwiaka i zakaz dodatkowej pracy.
Zainteresowanych proszę o kontakt na PW.
Ja sama ile mogę tyle daję a wcześniej pomogłam wielu osobom na BB i nie tylko.Mam nadzieję,że to się zwróci w kierunku innych potrzebujących.
Pozdrawiam
Miałam faceta,teraz już ex faceta który ma córki,19-letni bliźniaczki.Jedna z nich rok temu urodziła córkę a teraz druga jest w ciąży.Nie będę się wypowiadać na temat czy powinny czy nie bo to nie moje sprawa.Ja mam z nimi świetny kontakt,widujemy się,pilnują mi dzieci czasami.
Problem w tym,że są biedne jak myszy kościelne,obie.Tatuś się stoczył i jego najwyższą potrzebą jest piwo i wykręcenie się od pracy.
Czy któraś z Was jest chętna do przekazania ubranek dla dzieci? 14miesięcy i noworodek?
Ja płacę za przesyłkę.
Niestety w związku z Oliwką(stworzyłam rodzinę zastępczą dla siostry) i remontem(remontuję cały dom dla nas bo rodzina większa w związku z siostrą) nie jestem w stanie sama im pomagać mimo,że bardzo bym chciała.
Obsuwa w remoncie,moje choroby,lekarze i coraz wyższe koszty utrzymania i wyposażenie 2 dzieci uniemożliwiają mi pomoc w takim stopniu w jakim bym chciała.
Zaznaczę,że nie są to żadne ''darmozjady-nieroby''.Dziewczyna,która ma już dziecko ma ponad 180wzrostu i tak strasznie przytyła,że praktycznie z domu nie może wyjść...rodzina to olewa.
A druga,ta w ciąży uczy się w szkole i ma praktyki...a na praktykach wiecie ile się zarabia...na dodatek ma krwiaka i zakaz dodatkowej pracy.
Zainteresowanych proszę o kontakt na PW.
Ja sama ile mogę tyle daję a wcześniej pomogłam wielu osobom na BB i nie tylko.Mam nadzieję,że to się zwróci w kierunku innych potrzebujących.
Pozdrawiam