Moj 2 letni syn, od ponad tygodnia krzyczy całe noce, zaczyna ok godz 1 i konczy o 5 po czym zasypia do 8. nie mamy pojecia co sie dzieje, nigdy nie spał jakos dobrze ale to przechodzi już wszystko. ledwo z żona stoimy na nogach. mozliwe ze to przez zeby? nie ma jeszcze wszystkich, brakuje ostatnich 4.. cz przyczyna może leżec gdzie indziej. pomocy!!!
reklama
A śpi sam u siebie ? Może weźcie go na testa do siebie do łozka zostawcie delikatne światło . jeśli zeby dajcie jakis nurofen na noc i zobaczcie czy bedzie lepiej . Tak sobie tylko gdybam bo nie mam takiego problemu.
EW. może go boli coś innego , np ma jakies bóle nóg wzrostowe itp
EW. może go boli coś innego , np ma jakies bóle nóg wzrostowe itp
maks_olo
Kwietniowi Chłopcy :)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2010
- Postów
- 1 039
drogi puccini... skądś to znam, nasz starszy syn miał identycznie... raz wiązało się to z zębami, raz z rozwijającą chorobą, ostatnio z pójściem do przedszkola...
przestraszę Cię, że tydzień to krótko... u nas najdłużej trwało to 2 miesiące...
potrafił krzyczeć od 1 do 5, następnie zasnąć i musiałam go budzić do przedszkola...
aniam radzi zabrać do siebie do łóżka - to zależy od dziecka... kiedy myśmy próbowali położyć się z synkiem - nie było już mowy o spaniu - myślał, że już czas na zabawę (o 2 w nocy!!!)... odkąd skończył 10miesięcy śpi sam w swoim pokoju i wchodzimy do niego już w ostateczności... ale może Was synek smacznie zaśnie z Wami ;-)
co mogę radzić - uzbroić się w cierpliwość... wiem, że łatwo się piszę, ale ja naprawdę to przechodzę - starszy synek krzyczy z jednego pokoju, a ja muszę siedzieć przy młodszym, bo właśnie jest chory...
spróbujcie nurofen na noc, więcej ruchu w dzień, ograniczenie emocji, nowości...
3mam kciuki
przestraszę Cię, że tydzień to krótko... u nas najdłużej trwało to 2 miesiące...
potrafił krzyczeć od 1 do 5, następnie zasnąć i musiałam go budzić do przedszkola...
aniam radzi zabrać do siebie do łóżka - to zależy od dziecka... kiedy myśmy próbowali położyć się z synkiem - nie było już mowy o spaniu - myślał, że już czas na zabawę (o 2 w nocy!!!)... odkąd skończył 10miesięcy śpi sam w swoim pokoju i wchodzimy do niego już w ostateczności... ale może Was synek smacznie zaśnie z Wami ;-)
co mogę radzić - uzbroić się w cierpliwość... wiem, że łatwo się piszę, ale ja naprawdę to przechodzę - starszy synek krzyczy z jednego pokoju, a ja muszę siedzieć przy młodszym, bo właśnie jest chory...
spróbujcie nurofen na noc, więcej ruchu w dzień, ograniczenie emocji, nowości...
3mam kciuki
maksolo - mój synek też śpi sam odkad skończył rok w dużym łóżeczku ( wczesniej w szczebelkowym ) też nie jest skory do spania z nami . Czasami jak się obudzi w nocy sam przyjdzie przytuli się na chwile i ciągnie żeby go odprowadzic do swojego pokoju . Za to jak coś go boli ( jest chory itp ) to bardzo chętnie śpi z nami . Ja wtedy nawet wole , bo mogę mu wytrzec nos , podać pić i kontrolować . Potem bez problemu wraca do siebie
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 6 tys
Podziel się: