reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pomozcie!!sen uzalezniony od butelki mleka

Dołączył(a)
12 Wrzesień 2009
Postów
1
Miasto
zagranica
Witam
Jestem nowa na tym forum, ale przez ostatnie tygodnie sledzilam wypowiedzi Mam w poszukiwaniu odpowiedzi na dreczace mnie watpliwosci.
Mam 6 tygodniowa coreczke i nie moge oduczyc jej,zeby nie zasypiala przy butelce(tak samo bylo przy piersi). Chcialabym ja nauczyc samodzielnie zasypiac bez niej. W trakcie picia przysypia, albo calkowicie zasypia, jednak wypija cala swoja racje mleczka. Gdy ja biore do odbicia, czasami sie przebudza na moment, ale jest tak senna, ze gdy ja klade w lozeczku pokreci sie i zasypia. Niby fajnie, ale horror zaczyna sie, gdy sie np. obudzi na 2h przed nastepnym posilkiem. Wtedy bawimy sie, rozmawiamy, ale po 30 min ona znowu jest senna i wklada kciuka do buzi, ssa i placze. Ja wiem, ze nie jest glodna tylko chce mleko do zasniecia. Proba przetrzymania, bo tylko tak to mozna nazwac, powoduje, ze robi sie jeszcze senniejsza i placzliwa. Gdy ja klade do lozeczka, nie ma mowy, zeby ponownie zasnela. Gdy probuje jej nie wyjmowac i wchodze, co jakis czas, konczy sie tym, ze czerwona jak burak zanosi sie od placzu. Smoczka tez nie chce.Wtedy rezygnuje i wyjmuje ja z lozeczka, schodze do salonu, probuje ja zabawic-nie pomaga, wiec dostaje butelke z mlekiem i zasypia, ale sen trwa jedynie 30min max.45min i wszystko zaczyna sie od nowa. No jak jest cieplo, pakuje ja w wozek i na spacer, wtedy zasypia, ale czujnie.
Tak sie dzieje popoludniami i trwa, az do kapania czyli ok.20. Wtedy dostaje mleko, zasypia i juz do rana jest spokoj, z pobudka w nocy na jedzenie oczywiscie. Jak ja we snie karmie o 23.30 to czasami spi do 3 a czasami nawet do po 4, ale to roznie.
Moja corcia od 4tyg nie ma kolek, bo podaje jej Sab Simplex. Widze po brzuszku i regularnie sie wyproznia, wiec to wykluczam. Tylko ta nieszczesna butelka.
Mam zal do siebie, ze nie dopilnowalam od samego poczatku. Ale to juz inna historia.
Oszukiwanie woda, moge pomarzyc.
W dzien to jeszcze da sie ja przetrzymac, bo pakuje w auto i jedziemy na zakupy, ktore i tak musze zrobic. Gdy wracamy na karmienie znowu jest senna i wszystko sie powtarza.
Mam jeszcze 7 letnia coreczke, dla ktorej wogole nie mam czasu, no moze z 10 min. Od rana do 15 jest w szkole a potem to juz horror z mala siostrzyczka, wiec organizuje sobie czas sama z kolezankami na dworzu. Z tego powodu jest mi bardzo przykro. A tata pracujac na swoim jest nieobecny od wczesnego rana do wieczora, by utrzymac rodzine. Wiec zostaje z problemem sama. Rodzina nie moze mi pomoc, bo jest 1200km dalej.
Blagam moze znacie jakies skuteczne sposoby??:confused:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja bym poczekała , to normalne że tak maleńkie dziecko zasypia podczas jedzenia . Mój synek tez zasypiał przy butli i jakoś nic mu się złego nie działo . Jak był starszy to się zmieniło samo . Przestał zasypiać podczas jedzenia tylko zjadał i bawił sie dajel . To chyba za małe dziecko aby wymagac żeby zjadło i jeszcze się bawiło dalej . Ja do odbicia nie podnosiłama ale synek nia miał kolek czy innych problemów .
 
Ja też miałam taki problem mój synuś też się uzależnił od butelki. Kiedy był malutki to męczyły go koleczki wtedy uspokajał się tylko przy piersi albo przy herbatce z kopru i podczas picia zasypiał i gdy koleczki się skończyły to nie potrafił samodzielnie zasnąć, kołysanie nic nie dawało bo mały się tak wściekał że nie dało się go utrzymać na rękach, somoczka też niechciał. Zastanawiałam się co zrobić i zaczełam go oszukiwać kiedy marudził rzystawiałam go do piersi a jak widziałam że przysyia to podmieniałam mu pierś na smoczek i mały cmokał sobie smoczka i spał i tak pomału pomału odzwyczaiłam go od usypiacza-butelki. Teraz ma 5 miesięcy i jak widzę że jest śpiący odkładam go do łóżeczka i sam zasypia.
 
Ostatnia edycja:
Mi się wydaje, że za wiele wymagasz od tak malutkiego dziecka. Jak napisała aniam - to normalne, że dzidziuś w tym wieku zasypia przy piersi czy butli. Ja się cieszyłam, że tak było, bo przynajmniej nie musiałam usypiać synka.

Twoje dziecko jest jeszcze bardzo małe i większość czasu pewnie przesypia. Za jakiś czas to się unormuje, bo wydłużą się okresy czuwania i zabawy i mała po jedzeniu nie będzie senna, ale będzie się bawić. Moim zdaniem za wcześnie na oduczanie tego o czym piszesz.

Nasuwa mi się jeszcze to, że może małej brakuje bliskości i dlatego tak ciągnie do tej butli? Tak malutkie dziecko ma jeszcze silny odruch ssania, a ciepłe mleczko i samo karmienie daje poczucie bezpieczeństwa oraz usypia, to naturalne. To nie to samo co smoczek.

Nie powinnaś mieć żalu do siebie, że coś źle zrobiłaś, po prostu bądź cierpliwa.

Jeszcze coś mi przyszło do głowy - 6 tygodni to okres takiego pierwszego kryzysu i skoku wzrostu. Więc po pierwsze córcia może być marudna, poczytaj sobie o skokach rozwojowych - takie okresy będą się powtarzać. I w związku z tym może też być bardziej głodna, dzieci mają takie skoki apetytu, a potem nagle w jedną noc wyrastają z ubranek...
 
Ostatnia edycja:
JAMAJKA Twój sposób jest bardzo dobry i skuteczny, ja podobnie odzwyczajałam synka od jedzenia w nocy.
CAMEL84 bardzo słuszna uwaga o przyspieszonym wzroście około 6-go tygodnia. Pamiętam to samo działo się u mojego syna. W okolicach 8-go tygodnia wszystko wróciło do normy.
Teraz kiedy jest w połowie trzeciego miesiąca je około 20 min co 3,5 godz. w ciągu dnia. Panie mają racje pisząc, że Twoje dziecko jest jeszcze za małe aby wymagać określonych zachowań w określonym czasie. Możesz sie pocieszyć tym, że wkrótce dni Twojej dzidzi będą bardziej przewidywalne. Prawdopodobnie już za dwa tygodnie poczujesz różnicę. Bądź cierpliwa. Życzę powodzenia.
 
Do góry