reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienie w II trymestrze

Dziękuję za słowa otuchy. Dzisiaj odebrałam wynik badań genetycznych, wszystko wyszło prawidłowo. Na razie tak bardzo chciałabym wiedzieć jaka mogła być przyczyna tego co się stało, żeby na przyszłość zminimalizować ryzyko, bo 100 % pewności że to się nie powtórzy nikt mi nie da. Chodziłam do bardzo dobrego ginekologa, który zajmuje się tylko problemem niepłodności, więc na pewno jeszcze do niego pójdę. Na pewno będę wykonywać jeszcze badania. Serduszko przestało bić akurat wtedy gdy zaczął mnie boleć ząb... to znaczy nie znam konkretnej daty ale mniej więcej w tym czasie. Zeszło mi z tym zębem tydzień... bo raz mi dentysta powiedział, że może się go da wyleczyć kanałowo, drugi że do wyrwania tylko chirurgicznie. Poza tym chirurg nie podjął się wyrwania go bo nie miałam zgody ginekologa... bo ten akurat był na urlopie. I tak teraz się zstanawiam, czy to nie przez tego zęba albo że mogłam tego zęba wyrwać wcześniej. A z drugiej strony czasu nie cofnę. A może to tylko zwykły zbieg okoliczności. Pewnie się już tego nie dowiem.
Ściskam was mocno.
Tak dużo pytań a jeszcze mniej odpowiedzi .. ja tez rozpamiętuje wiele rzeczy wstecz chociaż w głębi duszy wiem ,ze to nie ma sensu i czasu nie cofnie .. Ale taka już jestem nie potrafię się od tego odciąć , przestać myśleć .. cały czas myśle o jakiejś terapii u psychologa ,chyba w końcu się gdzieś wybiorę ..
Ostatnio znowu naszedł mnie pomysł ,żeby dzwonić do patologa , załatwiać prawnika i wnosić o sekcje jeśli jeszcze jest taka możliwość , ale chyba nie nam siły już na to wszystko :( i pewnie nawet już za późno .. także taki bałagan w głowie ,chyba czas to wszystko jakoś ułożyć .
🖤
 
reklama
@Pola9005 Jeśli się nie mylę to szpital ma obowiązek przechowywać materiał przez 180 dni, a po tym czasie dopiero przekazuje do pochówku zbiorowego. Nie wiem tylko czy taki materiał nadaje się jeszcze do badań, ale możesz zadzwonić do szpitala i podpytać - co Ci szkodzi?
 
@Pola9005 Jeśli się nie mylę to szpital ma obowiązek przechowywać materiał przez 180 dni, a po tym czasie dopiero przekazuje do pochówku zbiorowego. Nie wiem tylko czy taki materiał nadaje się jeszcze do badań, ale możesz zadzwonić do szpitala i podpytać - co Ci szkodzi?
W sumie to nic ,moze faktycznie zadzwonię i dopytam , dziekuje ❤️
 
Hej, wiem że trochę późno, ale może będę mogła jeszcze komuś pomóc :) Jeśli chodzi o badanie materiału po poronieniu to tkanka po łyżeczkowaniu bardzo rzadko nadaje się do badania, gdyż są to najczęściej tkanki kobiety. Żeby poznać przyczynę poronienia badanie musi zostać przeprowadzone na tkance płodowej. Jajo płodowe jest tracone zwykle na początku poronienia, więc jeśli myśli się o wykonaniu badania to warto łapać wszystko w słoik czy inny pojemnik. Jeśli do poronienia dochodzi w szpitalu to niestety trzeba również tego pilnować, bo niestety często się zdarza, że nawet w szpitalu nie przygotują odpowiedniej tkanki :( Część takich tkanek po poronieniu jest zatapiana w formalinie i wysyłana na histopatologię. Tkanka potrzebna na badanie genetyczne musi być zatopiona w soli fizjologicznej, gdyż formalina degraduje DNA! Oczywiście, można wypożyczyć bloczki z histopatologii po czasie, ale często w badaniu da się z nich uzyskać jedynie płeć dziecka. Często w takich bloczkach również nie będzie tkanek płodu, a mogą być zmieszane tkanki płodu i matki co znacznie utrudni, a nawet uniemożliwi uzyskanie jakiejkolwiek informacji. Warto mieć to na względzie, gdyż badanie nie jest refundowane i płacimy za nie z własnej kieszeni. Z tego względu warto też znaleźć laboratorium, w którym wszelkich opłat dokonuje się dopiero po tym, jak specjalista obejrzy i zakwalifikuje tkanki do badania. Niestety niektóre miejsca będą miały gdzieś czy to, co przynosicie to tkanki matki czy płodu i przyjmą każdy materiał. Można się wtedy spodziewać wyniku 'płeć żeńska, bez zmian genetycznych'. Niestety takie badanie mija się z celem. Miejsce, które mogę z czystym sumieniem polecić to laboratorium w zakładzie genetyki IPIN w Warszawie. Działa raczej lokalnie, ale zawsze można tam zadzwonić i zapytać, bo mają bardzo indywidualne podejście.
 
@MonikaQ Prostując Twoją wypowiedź - wszystkie tkanki są umieszczane w formalinie. Następnie lekarz pobiera część z tych tkanek do badania histopatologicznego, a reszta tkanek jest przechowywana w formalinie przez 180 dni.
 
@MonikaQ Prostując Twoją wypowiedź - wszystkie tkanki są umieszczane w formalinie. Następnie lekarz pobiera część z tych tkanek do badania histopatologicznego, a reszta tkanek jest przechowywana w formalinie przez 180 dni.
I właśnie dlatego warto dać znać położnej lub lekarzowi, który będzie przy poronieniu o chęci wykonania badania - zanim tkanka zostanie zalana formaliną.
Tkanka najbardziej odpowiednia do badania to tkanka świeża, niezmieniona. Laboratoria mówią aby dostarczyć ją w okresie do ok. tygodnia od poronienia.
Badanie na takiej tkance daje najwięcej informacji.
 
Ona jest zalewana od razu. Tkanka bez formaliny leżeć nie może...
I właśnie dlatego w niektórych szpitalach taka tkanka jest dzielona od razu na dwa pojemniki - z solą fizjologiczną oraz z formaliną. Część lekarzy nie widzi sensu w wykonywaniu badań genetycznych materiału z poronienia stąd tylko jeden pojemnik. Problem pojawia się, gdy mamy do czynienia z kolejnym poronieniem a poprzednie nie były badane. Często z niewiedzy.
Tkanka w soli fizjologicznej może spokojnie czekać do 7 dni, ale zaleca się do 3-5 dni.
Edit: Tkanka będzie topiona w formalinie, bo jest to konieczne do badania histopatologicznego, które jest wykonywane zawsze. Badanie genetyczne to badanie dodatkowe, lecz jeśli chcemy je wykonać to należy odpowiednio przygotować materiał.
 
I właśnie dlatego warto dać znać położnej lub lekarzowi, który będzie przy poronieniu o chęci wykonania badania - zanim tkanka zostanie zalana formaliną.
Tkanka najbardziej odpowiednia do badania to tkanka świeża, niezmieniona. Laboratoria mówią aby dostarczyć ją w okresie do ok. tygodnia od poronienia.
Badanie na takiej tkance daje najwięcej informacji.
Ja dawałam znać kilkukrotnie w sposób ustny j pisemny , a szpital i tak dał ciała ,zalali wszystko formaliną i nic się nie nadawało do badań genetycznych ..
 
reklama
Ja dawałam znać kilkukrotnie w sposób ustny j pisemny , a szpital i tak dał ciała ,zalali wszystko formaliną i nic się nie nadawało do badań genetycznych ..
Przykro mi 😢 Niestety tę kwestię najtrudniej przeskoczyć. Myślę, że w takiej sytuacji wola pacjentki powinna zostać uszanowana. W praktyce nie każdy szpital w ogóle zgadza się na wydanie tkanek poza dany ośrodek lub tak jak w tym przypadku, tkanki nie zostają przygotowane w odpowiedni sposób. Mam jednak wrażenie, a może to po prostu nadzieja, że to się powoli zmienia w dobrym kierunku.
 
Do góry