Witam mam syna 2 latka i 5 miesięcy. od samego początku ma słabiutkie ząbki. Na siłę wyleczyliśmy dwie czwórki górne. Jedynki i dwójki zostały zalapisowane prawie rok temu - w tym jedna jedynka górna została zaplombowana - reszta się nie nadała. W październiku ur. czyli po około pół roku od zaplombowania jedynki podeszła ropa, ząbek został rozwiercony i zrobiona dziurka. Obecnie - po prawie pół roku w okolicy tych czterech górnych ząbków powstało zapalenie - moim zdaniem dziąseł, chyba że dwójka z innej strony niż ostatnio rozwiercona jedynka. Byłam już u kilku specjalistów wszyscy mówią - trzymać dopóki nie powstanie ropień. Jedna Pani doktor u której byłam wczoraj twierdzi żeby wszystkie te ząbki usunąć, bo są zagrożeniem dla całego organizmu, ile temu dziecku można podawać antybiotyki... itd .(dla mnie drugi z tego powodu)... są zagrożeniem dla zawiązków zębów stałych... Motam się gdyż nie wiem co robić. Od wczoraj Michaś dostaje antybiotyk, opuchlizna zeszła, tylko w okolicy dwójki zdaje się być jeszcze trochę. Ząbki ma naprawdę fatalne. Boję się wyrwania ząbków u tak małego dziecka...jak długo się to później goi? przecież to są długie korzenie...pewnie jeszcze siedzą w kości...a jak naprawdę są zagrożeniem dla zawiązków ząbków stałych i z nimi też będzie problem?
może ma ktoś doświadczenie?
proszę pomóżcie to takie małe dziecko....
może ma ktoś doświadczenie?
proszę pomóżcie to takie małe dziecko....
Ostatnia edycja: