reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pożegnanie z cysiem

karola7

Fanka BB :)
Dołączył(a)
6 Czerwiec 2005
Postów
5 462
Ja wprawdzie nie z tego wątku, ale martwię się o moją przyjaciółkę. W zeszłym tygodniu odstawiła swoją 14 miesięczną córcię od cycia. Stało się to trochę przypadkie. Zatruła się i nie było wyjścia, a po 2 dniach bez cysia postanowiła małej już nie przystawiać. (planowała odstawienie na wakacje). Teraz widzę że jest w koszmarnym stanie. Płacze, ma wyrzuty sumienia. Ja nie miałam podobnychproblemów, mo mój mały sam mnie odtsawił, więc nie bardzo wiem jak jej pomóc. dziewczyny, napiszcie ja wy sobie radziłyście, jak ja mogę jej pomóc

Dzięki i pozdrowienia dla Was i Waszych Dzidziusiów
 
reklama
Ja tęz odstawiłam Kasie w 14 miesiacu podczas gdy obie zachorowałyśmy na anginę, Kasia była na tyle słaba żeby ciągnąć a ja na tyle leniwa że juz mi sie nie chciało jej przystawiać, teraz cieszę sie że podjełam taką decyzję, Kasia wszystko (no prawie) je samodzielnie i nie tęskniła za cycusiem ani dnia dłużej. Wydaje mi sie ze pół roku, góra rok karmienia to wystarczy w zupełnosci.
 
Ja planowłam odstawienie i zrobiłam to stopniowo, ale mimo tgo również mialam dolinę, również zapłakałam. Nawet teraz(choć nie karmię Zuzi od 10 marca)sa takie chwile,że pzystawiłabym ją do piersi.W tych najgorszych momentach przytulałam się do małej, i powtarzałam sobie w duchu,że tak jest dobrze,ze krzywda dziecku sie nie dzieje, i takie tam.Po jakimś czasem otrząsłam się z teo szoku, bo to dla nas mam, przecież też coś ważnego i teraz jest oki.
Powiedz,zeby się przede wszystkim trzymała, a poza tym niech się wypłacze, jesli jej to pomaga. W końcu samo się rozejdzie po kościach, tak jak wiele naszych smutków w życiu.

Pozdrawiam
 
Ja Martynę karmiłam pół roku, po czym świadomie ją odstawiłam.Wydawało mi się,że to odpowiedni moment.Przeszłyśmy przez to obie bez większego bólu i rozpaczy. Jeśli chodzi o Twoją kumpelę to szczerze powiedziawszy nie rozumiem jej.Skąd te wyrzuty sumienia. 14 miesięcy to i tak długi okres. Uważam, że nie potrzebnie się zamartwia. Zresztą może to hormonki wariują? ::) Napewno ni długo dojdzie do siebie i wszystko będzie ok. Powiedz jej, że jest kochaną, wytrwałą mamusią, a jej córeczka wszystko co najlepsze w mamusinym mleczku, zdążyła już wypić. ;)

Pozdrawiamy Monika i Martynka
 
Każde dziecko ma inne potrzeby. Ja synka karmiłam 20 miesięcy. Trudno teoretyzować, że pół roku wystarczy. Mój mały był alergikiem i kiedy miał 8 miesięcy, wymiotował po wszystkim, co nie było moim mlekiem - nawet po soczku czy kaszce. Dopiero potem udało się stopniowo wprowadzać inne rzeczy. Ale dzięki długiemu karmieniu uniknęliśmy wielu chorób. Za miesiąc urodze drugie dziecko - nie zakładam, że będe karmiła je tak długo, ale też nie zamierzam przestać po pół roku. Mały sam zadecyduje kiedy skończyć. Karola, powiedz kumpeli, niech się dużo z małą przytula. Mój synek nawet pół roku po skończeniu karmienia w chwilach zagrożenia chciał się "przytulać do cycusia". Pozdrawiam wszystkie karmiące. Gosia
 
Do góry