reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Pożegnanie z pampersem i smoczkiem

Kania a moja nigdy się nie łapie jak sika. Ona nawet jak kupe robi to czesto nie widze ;-). Ale sukcesy są bo dzisiaj rano robiłysmy razem. Udawałam że stekękam i tak Laura postękałą że zrobiła kupe do nocnika. Tak wiec pomalutku. Ale też nie mam czasu na pilnowanie. Jeszcze prszyły tydzien i bedę sie zabierała za pilnowanie.
 
reklama
Dawidowe u Nas ostatnimi czasy było tak że Oliwia szukała okazji by kupę tylko w pieluchę zrobić, w piątek wieczorem przed samą kąpielą woła siku siku, posadziłam wystękała kupę, dziś rano ta sama akcja - na kupę woła też siku i zrobiła kupę a 5 minut wcześniej zesikała się w miejscu w którym stała, bo nie zdążyła usiąść na nocnik. Sama się rozbiera, ściąga spodnie, majtki i sika. Chyba że ma body, to wydłuża czas zanim siądzie bo się denerwuje. Nie każde dziecko pokazuje, ja u swojej takie właśnie zachowanie zaobserwowałam, że łapała się za pipuchę, teraz się łapie i woła siku a czasami nie woła, czasami się nie łapie i się zesika. Pani w żłobku nam powiedziała, że jak chcemy Oliwię bez pieluchy przyprowadzać to żeby je tylko poinformować i więcej ciuchów przynieść na zmianę. Ale myślę że odczekamy jeszcze ten miesiąc, jest jeszcze ciepło, częściej będzie wychodzić poza dom bez pieluchy i zobaczymy jak będzie sobie radzić.
 
Kania to super ze Olwika tak ładnie woła. U nas wczoraj wpadka była :-( i kupka nr2 w majteczkach wyladowała jak poszliśmy na chwilke do sasiadów. A dziś pierwsze siusiu trafiło do wc :-) więc chyba ten pampków pomału będzie zamykany :-) ale się cieszę :-)
 
to moj klusek nieraz ladnei wola a neiraz stanie zrobi sie czerwona nagle wb ezruchu zlapie zap ieluche i powie " mamusia pieluszka", albo " zmien pieluszke":baffled: i jak zmieniam pieluszke to slysze: niedobrze prawda??? jak mnei sie smaic chce wtedy ale odpowiadam jej ze " niedobrze , bo trzeba mowic jak ci sie chce".
 
My już co prawda jakoś ponad miesiąc temu zdjęliśmyu pieluchę, ale potem na wakacje pojechaliśmy i sporo w pieluchach chodził i jak wróciliśmy to od razu regres był. No i popełniałam taki błąd, że jak na dwór gdzies dalej szłam to mu wtedy pieluchę zakładałam i on chyba miał przez to mętlik w głowie i potem raz wołał a raz nie. W każdym bądź razie odkąd całkowicie przestaliśmy stosować pieluchy (tylko na noc i na drzemkę zakładamy, ale po drzemce już coraz częściej sucha jest) to zauważyłam duży postęp. Kupa już opanowana jest, z sikaniem są wpadki. Najlepiej wychodzi jak biega z gołą pupą po domu, bo wtedy sam biegnie na nocnik. Jak jest ubrany to nie umie sam się rozebrać i albo woła, albo ja po porstu się go pytam co jakiś czas, albo siada na nocnik w ubraniu:sorry: Wpadki się zdarzają na ogół wtedy jak jest mocno zaaferowany zabawą i nie chce jej za wszelką cenę przerywać no i w końcu nie wytrzymuje i popuszcza. No ale wstępnie jest już odpieluchowany i to ogromna ulga :-)
 
Gratulacje dla Waszych Dzieciaczków:-):tak:!
U nas, głównie ze względu na "okoliczności", temat nadal "nieczynny".W sensie, ze tu, w Danii, w ogole nie ma czegos takiego , jak nauka nocnikowania...Nianie się tym nie zajmują- dziecko ma chodzic w pieluszce, albo juz całkowicie kontrolowac i sygnalizować swoje potrzeby. Nawet do przedszkola moze jeszcze chodzić z pieluszką. Więc choć latem puszczałam ja po ogrodzie bez pieluszki, w majteczkach albo bez, a nocnik był "pod ręką", to teraz chwilowo przerwałam, bo nie widzę sensu uczenia, skoro tam, u niani, nawet, jakby w jakiś sposób sygnalizowała zbliżająca się kupę, to nikt nie będzie jej "łapał do nocnika".No, taki mają system i muszę się dostosować...Widzę u niani, ze we wszystkich dziecięcych szafkach (są "otwarte", bez drzwiczek), jeszcze paczki pieluch widnieją, więc i ja stwierdziłam,że nie będę się "wyrywać".W sumie mi ten pampek nie przeszkadza:-p;-):sorry:- chyba w nim "przezimujemy" jeszcze.Zwłaszcza, że w pokoju jest ta cholerna wykladzina i juz dwa razy siki spierałam:baffled:. W sumie , prawdę mówiąc, nawet mi to pasuje;-):-p:-D- ze tu nie ma "ciśnienia" na to załatwianie się do toalety, ba, jak "pochwalilam sie" sąsiadce, która ma córeczke w wieku Amelki i czasem przychodziła, bo trzyma u nas swoje kucyki (jest kawal łąki za domem), to ona nawet nie bardzo rozumiała, co mam na mysli, mowiąc o "treningu nocniczkowym":baffled:...Więc poki co, to "sie nie wychylam":-p:-D- robimy tak, jak obyczaj tutaj nakazuje i tyle.
Np. tutaj, jak dziecko przeziebione, leje mu sie z nosa, kaszle itp. , to nikt tego za chorobe nie uważa, poki nie ma gorączki. Wlaśnie od poprzedniego weekendu tak u nas było. Niby powinnam sie nie przejmować i zaprowadzic Amelkę do niani, ale....jakos mi było głupio...taką usmarkaną po pas...zwłaszcza, że tam jest jedna malutka dziewczynka, 10 mcy, no i zwyczajnie żal mi bylo, zeby miała się zarazic i męczyć.Co innego, jakbym była zmuszona, bo praca.Ale poki co, poki mogę sobie pozwolic na komfort zostawienia jej w domu, to wolę tak- lepiej i dla Amelki, i dla niani i reszty dzieci.Choc ja juz dostawałam powoli palmy:no::zawstydzona/y:- tak była nieznosna, nudzilo jej się zwyczajnie w domu:-D.
Drugi "wyłom" zrobię, jak przyjdą Amelki urodziny:-p- ciasto będzie "polskie", nie "duńskie";-).Jeszcze nie mam pomysłu, ale cos wykombinuję.Tu jest zwyczaj, ze robi się w kształcie chlopca lub dziewczynki, solenizant odcina głowę :)-D:szok::-D) i ją zjada, zakłada mu sie korone i śpiewa piosenkę. Ale, że te dzieci jeszcze malutkie i chyba nie bardzo kumają, to chyba jak troszkę zmodyfikuje po swojemu, nie zwrócą uwagi:-p.Zresztą niania powiedziała, że chętnie zobaczą, jak sie to robi w innych krajach:tak::-).
 
HPPY
u jest zwyczaj, ze robi się w kształcie chlopca lub dziewczynki, solenizant odcina głowę (
laugh.gif
shocked.gif
laugh.gif
) i ją zjada, zakłada mu sie korone i śpiewa piosenkę
ale mają zwyczaje :szok: tak czytam i czytam to co piszesz o odpieluchowywaniu i powiem Ci, że tam bardzo zdrowe podejście do tego mają :-) w ogóle te Twoje opisy czasami to tak jakby z innego, równoległego świata były - spanie na dworze w wózkach, w pieluchach dopóki samo nie mówi, że chce siku/kupę, zasmarkane dzieci u niani. I nie powiem, żeby mi się to nie podobało ;-)

P.S. opiszesz mi na odpowiednim wątku jak tam kwestia szczepień wygląda? bom jest BARDZO ciekawa :-)
 
No to ja też się pochwalę :) Hania jakoś od tyg w domu bez pieluchy i wpadki rzadko się zdarzają, choć wczoraj miała gorszy dzień - kupa w majtkach i posikała się ze śmiechu:) W ogóle to jest chora i bierze antybiotyk, więc nie chodzi do KM i dopiero dziś wyszliśmy na spacerek (od środy). Założyłam jej pieluchę, ale wróciła z suchą, więc powoli się przymierzam do spacerków bezpieluchowych, ale póki bierze antybiotyk, nie chcę, żeby jej tyłeczek przewiało...No ale jestem z niej bardzo dumna :)
 
Happy heh jestem zaskoczona tymi zwyczajami, jakie w Danii są, i jak nianie podchodzą do nocnikowania i zasmarkanych dzieci - szczerze to akurat mnie bardzo drażni...
Ragna gratuluję, i życzę Hani dużo zdrowia.
 
reklama
No to jeszcze ja się pochwalę - Hania w domu załatwia się tylko do nocnika :) I do tego tek jej się to podoba - ma grający, że potrafi wydusić siku po 6 razy z rzędu :-D
Z "dwójką" gorzej, na tę okazję zakładam jej pieluchę, a ona się kitra w łóżeczku ze smoczkiem i nie ma szans na nocnik. Może w żłobku ją przekonają (podobno już kilka razy się udało w ubiegłym roku szkolnym)
Z tymże teraz trafiła do starszaków, a tam wysadzają na kibelki, nie wiem, czy jej się już wszystko nie pomiesza. Zwłaszcza że po przerwie wakacyjnej idzie do żłobka z rykiem o histerią....
 
Do góry