reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pracodawca nie chce wyplacic pensji oraz.L4

Patrycja35

Fanka BB :)
Dołączył(a)
29 Czerwiec 2019
Postów
2 433
Hej wszystkim....miala ktoras z Was kochane podobny problem..w tamtym miesiacu bylam na ginekologii w szpitalu..przepracowalam tydz..po czym trafiłam na oddzial...mialam l4 do konca miesiaca...4 lipca poszlam znow na l4 ale jiz ciążowe..lekarz sam mnie wyslal poniewaz przy wczesnienszych ciazach byly komplikacje...Szefowa stwierdziła ze bedac na l4 miala straty i bedzie opóźnienie w wpłacie...juz trwa te opóźnienie 11 dni...prosby nie skutkuja...waham sie ..by zglosic to do PIP-u
Jak Wy byscie to rozwiazaly
 
reklama
Rozwiązanie
Ja uważam, że nie ma co się bać i idź do PIPu. Ja miałam taki problem, że byłam na zleceniu i poszłam na ciążowe L4. Nie dostawałam, żadnych pieniędzy bo księgowa nie chciała mnie zgłosić ( tak swoją drogą podobnie było z macierzyńskim). Poszłam do PIPu, bo mimo że byłam w dobrych relacjach z szefem, nie chciałam żeby miał problemy z tego powodu itp. Zdawałam sobie też sprawę z tego, że w zasadzie prawo nie chroni ciężarnych na umowie śmieciowej. Mimo wszytko, poszłam. Rozmawiałam z tamtejszym prawnikiem. On mi powiedział wyraźnie, że pieniądze się mi należą, i wbrew wszystkim informacją na stronach jestem chroniona i nie mogą mnie zwolnić ( do rozwiązania). Nie wiem czemu mi tak powiedział, bo podkreślałam że mam zlecenie, nawet...
Ja uważam, że nie ma co się bać i idź do PIPu. Ja miałam taki problem, że byłam na zleceniu i poszłam na ciążowe L4. Nie dostawałam, żadnych pieniędzy bo księgowa nie chciała mnie zgłosić ( tak swoją drogą podobnie było z macierzyńskim). Poszłam do PIPu, bo mimo że byłam w dobrych relacjach z szefem, nie chciałam żeby miał problemy z tego powodu itp. Zdawałam sobie też sprawę z tego, że w zasadzie prawo nie chroni ciężarnych na umowie śmieciowej. Mimo wszytko, poszłam. Rozmawiałam z tamtejszym prawnikiem. On mi powiedział wyraźnie, że pieniądze się mi należą, i wbrew wszystkim informacją na stronach jestem chroniona i nie mogą mnie zwolnić ( do rozwiązania). Nie wiem czemu mi tak powiedział, bo podkreślałam że mam zlecenie, nawet pokazałam mu umowę, ale staż w firmie był dłuższy niż 3 miesiące...więc może takiego pracownika wtedy traktuje się jakby był na umowie o pracę... tak czy siak: jeśli szefowa nie chce wypłacić Ci pieniędzy, które de facto należą Ci się, to wal do PIPu. Złóż pisemną prośbę o interwencję. Szefowa nie będzie miała wyjścia. Oczywiście rozumiem Twoje obawy, miałam podobne, ale musisz walczyć o siebie i maluszka. Musisz coś jeść, płacić podatki itp. Jeszcze jak masz kogoś kto pomaga Ci w przeżyciu np. Twój partner, to spoko, ale jeśli jesteś sama, to skąd weźmiesz pieniądze na utrzymanie się? Wiadomo, że pieniądze nie biorą się z powietrza :D( a szkoda). Trzymaj się i życzę pomyślnego rozwiązania ( zarówno ciążowego, jak i Twojej sprawy).
 
Ja uważam, że nie ma co się bać i idź do PIPu. Ja miałam taki problem, że byłam na zleceniu i poszłam na ciążowe L4. Nie dostawałam, żadnych pieniędzy bo księgowa nie chciała mnie zgłosić ( tak swoją drogą podobnie było z macierzyńskim). Poszłam do PIPu, bo mimo że byłam w dobrych relacjach z szefem, nie chciałam żeby miał problemy z tego powodu itp. Zdawałam sobie też sprawę z tego, że w zasadzie prawo nie chroni ciężarnych na umowie śmieciowej. Mimo wszytko, poszłam. Rozmawiałam z tamtejszym prawnikiem. On mi powiedział wyraźnie, że pieniądze się mi należą, i wbrew wszystkim informacją na stronach jestem chroniona i nie mogą mnie zwolnić ( do rozwiązania). Nie wiem czemu mi tak powiedział, bo podkreślałam że mam zlecenie, nawet pokazałam mu umowę, ale staż w firmie był dłuższy niż 3 miesiące...więc może takiego pracownika wtedy traktuje się jakby był na umowie o pracę... tak czy siak: jeśli szefowa nie chce wypłacić Ci pieniędzy, które de facto należą Ci się, to wal do PIPu. Złóż pisemną prośbę o interwencję. Szefowa nie będzie miała wyjścia. Oczywiście rozumiem Twoje obawy, miałam podobne, ale musisz walczyć o siebie i maluszka. Musisz coś jeść, płacić podatki itp. Jeszcze jak masz kogoś kto pomaga Ci w przeżyciu np. Twój partner, to spoko, ale jeśli jesteś sama, to skąd weźmiesz pieniądze na utrzymanie się? Wiadomo, że pieniądze nie biorą się z powietrza :D( a szkoda). Trzymaj się i życzę pomyślnego rozwiązania ( zarówno ciążowego, jak i Twojej sprawy).
Dziękuję kochana za wyczerpujaca odpowiedz❤
 
Rozwiązanie
Do góry