reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

problem z siusiakiem

Cześć. No my mamy ten sam problem:wściekła/y:. Mały ma 6 m-cy już prawie skończone , a jak się urodzil w szpitalu położna powiedziala mi, ze to czy napletek sciągać czy nie zalezy teraz od decyzji naszej pediatry prowadzącej...Położna mówiła że lepiej nie, bo powoduje to mikropekniecia i uszkodzenia, a lekarka każe ściągać. Pod napletkiem jest mnóstwo bialej masy, ktorej nijak nie da się usunąć w tej chwili, gdyż jest napletek calkowicie zarosniety. Ściagnie nawet delikatne powoduje ,że mały placze bo go to starsznie boli. Lekarka każe smarowac riwanolem po próbie naciągania by bakterie się nie dostały do układu moczowego i tak tez robimy. Jednak postępu nie ma żdanego, tylko siusiak zaczerwieniony:wściekła/y: i nic tylko boję się, że małego będzie bardzo szczypac i sie nie wysiusia :baffled:. Troszeczkę raz udalo mi się wydobyć to zanieczyszczenie, ale to chyba jakimś cudem. Nie wiem czy to ściągać czy nie...:confused:
 
reklama
No my też już nie wiemy co mamy robić. Jesteśmy podłamani, bo nie wiemy czy to coś pomoże, czy czasem mu jeszcze bardziej nie zaszkodzi. Zastanawiam się, czy nie skorzystać z porady jakiegoś specjalisty. Jesteśmy z okolic Bydgoszczy. Był u nas pediatra Korbal - podobno jeden z lepszych pediatrów w Bydgoszczy - no i on nam kazał to robić. Teraz już nie wiem komu wierzyć.
 
Ja to juz sama niewiem! Moj pediatra mowil ze nie bo mozna dziecku krzywde zrobic. Na badaniach lekarz robi to sam. Pediatra mojej siostry mowi jej ze powinna robic to delikatnie przy kazdej kapieli...Czyzby opini tyle co lekazy???:szok:
 
Moja teściowa wczoraj mi powiedziala, że nie mam się tym zbyt przejmować, że ona to lekko naciagała, ale nie dało się też tego od razu zrobić. Dopiero gdy (moj szwagier:) ) miał pare ładnych latek zaczęło się to odrywać i w końcu zeszło samo ,a sisuiak dało sie w koncu dobrze wyczyścić:sorry:
 
No tak Różyczka75, ale co w takim przypadku jak my, czyli jeśli są bakterie? Dzisiaj malutki jak sie kompał był spokojny, ale jak zaczeliśmy mu smarować peniska maścią, to tak krzyczał, że myślałem, że za chwile sami zemdlejemy. Domyślam, się jaki to musi być ból. Po za tym, żona boi się, że mały przez to ją znienawidzi :( Że będzie ją kojażył tylko z bólem. Już uważa, że uśmiecha się do wszystkich tylko nie do niej. Że nie może go potem uspokoić. Ja ją pocieszam, ale sam już nie wiem co o tym myśleć. Po za tym penisek, jest cały czas zaczerwieniony. Maść, jaką zapisał lekarz to Bactroban. Tak zacząłem czytać o tym specyfiku i widzę, że może powodować pieczenie i podrażnienie. Kurcze, czy to na pewno odpowiednia maść do stosowania u maluszka w takim czułym miejscu?
 
Emjot ja mam praktycznie podobny problem jesli chodzi o to jak maly juz na mnie spogląda. Wydaje mi sie, że też kojarzę mu się z bólem bo: mama karmi- a on nie chce- płacz, mama sisiaka naciaga-płacz, mama podaje kropelki-płacz, no niestety taki urok mamy, że o dziecko dba i niestety maluszkowi nie zawsze się to podoba. jednaks taram się z nim często bawić i wtedy się smiejemy na głos, żeby synek tez miał dobre skojarzenia z mamą:-). Co do siusiaka inaczej gdy jest faktycznie bakteria, my bakterii nie mamy wiec jest tylko zapobiegawczo rivanol. Może skonultujcie to jeszcze z innym pediatrą? Podam Ci jeszcze linka tam tez uzyskasz jakąś pomoc. pozdrawiam!
Profesjonalna porada lekarska w 1 godzinę - dziecko24.pl
 
Dzięki za linka. Już umieściłem zapytanie. Co do peniska, to dzisiaj w nocy mały spał ładnie, ale jak się obudził to był bardzo niespokojny i już nie wiemy czy to brzuszek czy to nie penisek. Jeden plus jaki zauważyłem, to to, że nie jest już tak mocno zaczerwieniony jak był wczoraj. Może maść pomaga...
 
Pare dni temu bylismy u pani doktor i pokazała mi jak to sciagnąć, sama trochę ponaciagała i....skórka pekła w domu . Mały był niespokojny juz od paru dni, bardzo go to bolało bo prawie cały napletek zszedł , ale to jeszcze nie było to. Ponieważ sisuiak się goił, nie ruszałam go wcale, tylko myłam i troszkę próbowałam zebrać białe wydzielinki, małe ilości. Dzisiaj zauwazyłam, że skórka znów zaczeła zarastać...zrobiłam tak jak pani doktor i o mało zawału nie dostała..napletek zszedł i pojawiła sie KUPA białej wydzieliny:szok::szok::szok:, gdzie to było wcześniej? Wierzyć mi sie nie chciało ile tego było, biała kula (dodam że pod skórką z jednej strony widac jeszcze wydzieline której nie da się jeszcze ruszyć, az sie tego boję!) Biała maź jest tak przyklejona do grzybka że nie moge jej chwilowo usunąć (masakra) i jak trochę sie to podgoi spróbuję to palcami delikatnie wziąśc lub oderwać:szok:. Karolek płakał bardzo, dostal od razu czopek przeciwbólowy do pupci i zasnął.. ale teraz już wiem, że da się to zrobić i będe to robić aż do skutku! Próbujcie też!!:tak:
 
Cóż czytam wasze posty i zaczynam się zastanawiać - nigdy nie mieliśmy podobnych problemów - tzn. mały nie zachowywał sie w taki sposób zeby konieczne były badania moczu - generalnie nie choruje. Osobiście nic nie "grzebie" przy tym instrumencie - i mając na uczelni zajęcia z pediatrą pracującym w Centrum Zdrowia Dziecka pytaliśmy co z tym napletkiem. Kategorycznie zabronił tego ruszać..."maluch sam sobie oczyści podczas kąpieli jak będzie sie nim bawił , a predzej czy później to nastąpi..." Teraz ma 3,5 roku i zastanawiam sie czy aby dobrze ze nic mu sie tam nie robi...Jak czytam przez co przechodzicie strasznie mi żal ze takie maleństwa musza tyle wycierpieć a rodzice z nimi. Życze Wam cierpliwości i zdrówka dla maluszków.
 
reklama
Kamuzo, własnie teraz tak o tym myślę, bo ta skórka ktora juz była naciagnieta wcześniej przez kilka dni nie ruszania sama zarosła ponownie. Może rzeczywiście w swoim czasie samo by się to zrobiło..trudno powiedzieć. Ja jeśli już jestem na takim etapie dalej bede to robic, bo na kolejnej wizycie dostałabym od pani doktor niezły ochrzan..juz ostatnio krzywo patrzyła i mi zwróciła uwagę na siusiaka:wściekła/y:. Powiedziala też że jak tego nie oczyścimy da skierowanie do urologa, a ten ściagnie napletek jednym zamachem:szok::crazy:, więc nie chce synka narazać na większy ból:-:)-(
 
Do góry