Witajcie dziewczyny, proszę Was o poradę...nie będę pisać że ręce mi opadają, bo staram się nie poddawać
Mój Pawełek jak miał 1 mc bez problemu pił z butelki mój odciągnięty pokarm, chyba nawet za dobrze mu to szło, więc w 2/3 mcu zaczęłam Go karmić już tylko piersią, by nie odzwyczaił się od niej..no i - odzwyczaił się od butelki tak bardzo,że każda próba kończyła się głośnym krzykiem i protestem..Próbował mój mąż, mama, teściowa, znajomi-chyba z 15 osób, zostawali z nim sami w domu, ja wychodziłam, ale nic nie pomagało, ponoć są dzieci, które nie posiądą zdolności picia z butelki. Nie chciałam więc dłużej męczyć i synka i siebie, więc od tygodnia zaczęłam próbować z łyżeczką - najpierw puree z jabłuszek lub gotowanej marchewki. Czytam Wasze posty i u większości z Was- dzieci chwytają to chętnie i od razu, ale u mnie- każda próba z łyżeczką kończy się wypluwaniem, krzywieniem buzi i obronnym chwytaniem łyżeczki rączkami , a po kilku minutach prób -zaczyna płakać. Napiszcie mi proszę jak Wy wprowadzałyście łyżeczkę u swoich pociech, czy na początku też tak niechętnie jadły, ba- wręcz nie jadły?
Za 1 mc wracam do pracy, butelka nie przeszła, więc przynajmniej niech zacznie jeść puree jak mnie nie będzie.. Czekam na rady i pozdrawiam!
Podobne tematy
Podobne tematy
-
-
-
-
-
Żywienie Bliźniaków/Trojaków od cycusia, przez butelkę do "dorosłego" jedzenia
- Rozpoczęte przez Agnesik
- Odpowiedzi: 183
-
-