potworek.pl
Potworkowa Mama :)
A u mnie na początku nie było zadnej radości, wręcz przeciwnie, byłam załamana. No bo dziecka nie planowaliśmy, więc totalna wpadka, ja się bałam reakcji moich rodziców, a zwłaszcza ojca, z którym wtedy nie miałam zbyt dobrych kontaktów, rodzice mojego faceta byli całkowicie przeciwni naszemu związkowi...Poza tym w ogóle nie wyobrażałam sobie siebie w roli matki, między pieluchami, oliwkami, płaczem itepe.Oznaczało to dla mnie wtedy: koniec imprez,trzeba było nieco zmodyfikować plany na przyszłość...Ale później...Moi rodzice ucieszyli się, rodzice mojego faceta teraz też nawet się cieszą.Znajomi różnie, ale co tam.Za to ja,mimo,że czasem wychodzę z siebie,mam dość wszystkiego,Oliwka dręczy mnie płaczem,a raczej wrzaskiem,to i tak jestem szczęśliwa .I już sobie nie wyobrażam,że mojego Słoneczka mogłoby nie być :-)