buziaczku bądź dobrej myśli, u nas refluks prawie całkowicie minął jak Szymon miał rok

teraz tylko czasami mu się odbija albo cofa, ale nie ulewa, jak opije się za dużo soku, zwłaszcza kwaśnego. Teraz Szymek dostaje butlę tylko dwa razy dziennie- rano i wieczorem, a zagestniam mu bardziej z przyzwyczajenie i żeby była bardziej syta (kaszka nie bardzo lubi żeby mu zagęścic). Duża poprawa będzie też jak zaczniesz podawać stałe pokarmy. Jak już Twój Szymuś podrośnie i będziesz go karmić "dorosłym" jedzeniem to polecam kaszę jaglaną- działa alkalizująco
Mój Szymon nie wymiotował ani razu, gdyby nie to że dostał w wieku 2 miesięcy bezdechów i zalewowego zapalenia płuc (przez cofający się pokarm) nie wiedzielibyśmy, że ma refluks:/
Dużo daje też kładzenie dziecka wyżej (są nawet takie specjalne poduchy). Nam w szpitalu kazali kłaśc małego jak najwyżej sie da, żeby tylko nie leżał na płasko i jak najczęściej kłaść na brzuszku.
Ja bym jeszcze nie próbowała odstawiać leku, do 4 miesiąca życia ten refluks jest jakby w najgorszy, póżniej już jest co raz lepiej i można próbować zmniejszać dawki leku (my tak robiliśmy). W tej chwili Szymon już od dawna nie przyjmuje żadnych leków
A jeszcze mam takie pytanie- to mleczko, które podajesz to jakieś specjalne? Nam gastrolog kazała zmienić mleko na Nutramigen i po tym kupki też się poprawiły. Podobno wiele dzieci z refluksem ma także alergię na białka mleka krowiego, stąd ta zmiana mleka. Mimo, że żadne testy nie potwierdziły tej alergii to właśnie przez te najgorsze miesiące byliśmy na tym mleku i było lepiej. Jak Szymon miał 8 miesięcy po mały wracaliśmy do normalnego mleka i dawaliśmy jogurciki i alergia się nie potwierdziła, ale fakt faktem, jak był mniejszy normalne mleko powodowało właśnie zaparcia i problemy z brzuszkiem (nawet HA).