Witam, mam pewne dolegliwości od wczoraj i nie mam pojęcia co się dzieje. Oczywiście jestem już umówiona do ginekologa ale nie ma miejsc i dopiero na 3 grudnia
.. postaram się jeszcze jutro zadzwonić i poprosić o szybszy termin bo nie wytrzymam.. ostatnio miałam miesiączkę normalna miesiączka trwająca 5 dni tzn. 6 dnia już nic nie było poleciało trochę tylko takiej brązowej krwi zawsze tak mam na koniec. Minęły 4 dni od końca miesiączki, a od wczoraj mam różowy śluz, widać gdzieniegdzie małe niteczki takiej różowej krwi, boli mnie delikatnie pochwa i co najgorsze brzuch i plecy tak jak na okres... Nie mam pojęcia co się dzieje do owulacji raczej daleko , cykle mam raczej w miarę regularne 27-30 dni. Dzień po okresie kochaliśmy się z mężem i następnego dnia też ale bardzo w to wątpię że to przez to bo nie było to ani jakoś mocno czy coś tylko tak jak zawsze.. nie wiem co się dzieje nigdy jeszcze tak nie miałam i się martwię najgorszy jest ten ból brzucha i pleców czuje się tak jak podczas okresu, boli mnie też głowa i mnie mdli, ciężko też z apetytem nie mam na nic ochoty. Od środy biorę antybiotyk amotaks, ale wątpię że to ma coś z tym wspólnego. Czy ktoś może miał podobnie ? Nie mam pojęcia od czego to może być. Miałam kiedyś torbiele na jajnikach itd i nawet wtedy nie miałam żadnych upławów różowych czy cokolwiek pierwszy raz tak mam. Proszę o radę jakąkolwiek bo panikuje...