reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozpoczynamy wzmacnianie odporności

najlepiej jest dziecko odpowiednio ubierać i karmić, odporność wzmacnia też codzienny spacer, podawanie probiotyków przez cały okres jesienno zimowy jest niezbyt dobrym pomysłem, coprawda dziecko nie choruje ale po odstawieniu probiotyków odporność drastycznie spada( tak jest z actimelem- gdy go bierzemy przez długi czas jest o.k. a gdy przestajemy wtedy zaczynamy chorować) sztuczne witaminy też nie powinny być podawane bez przyczyny, różnią się od tych naturalnych i już są badania wykazujące że więcej szkodzą niż pomagają.
 
reklama
O, to temat u nas bardzo na czasie, bo mój synek poszedł w tym roku do przedszkola i zaczła mi strasznie chorować na początku. Prawie co tydzień byliśmy u lekarza, był grany antybiotyk, prześwietlenie płuc i takie różne hardcory. W końcu lekarka mi poradziła, żebym go zaczęła wzmacniać jakimś suplementem, bo ma bardzo osłabioną odporność i od tamtej pory daję mu syropek Kidabion i rzeczywiście jakoś ostatnio nas choroby omijają.
 
Ja zaczynam podawać juz drugi rok z rzędu wyrób firmy Akuna - Pinky. Podaję go córci w okresie od września do marca i tamta zima przeszła bez antybiotyków. Jak miała Mała przeziębienie to wystarczył drosetux na kaszel i euphorbium do noska.
Mieszanka samych ziół i ja jestem bardzo zadowolona - tu macie info Akuna - Pinky
obydwa preparaty to homeopatia.
Osobiście nie wierzę w ich działanie.
Może bez nich by się obeszło?
 
najlepiej jest dziecko odpowiednio ubierać i karmić, odporność wzmacnia też codzienny spacer, podawanie probiotyków przez cały okres jesienno zimowy jest niezbyt dobrym pomysłem, coprawda dziecko nie choruje ale po odstawieniu probiotyków odporność drastycznie spada( tak jest z actimelem- gdy go bierzemy przez długi czas jest o.k. a gdy przestajemy wtedy zaczynamy chorować) sztuczne witaminy też nie powinny być podawane bez przyczyny, różnią się od tych naturalnych i już są badania wykazujące że więcej szkodzą niż pomagają.
zgadzam się!
1-2 godz. na dworze i dziecko będzie zdrowe.
A te witaminki to stosować ale TYLKO w przypadku niedoborów.
 
moje dziecko strasznie chorowało w przedszkolu w zeszłym roku - wyglądalo to tak - 4 dni w przedszkolu 2-3- tygodnie w domu. W końcu sie wkurzylam i zabrałam ja w styczniu z przedszkola. Poszła od wrzesnia teraz do grupy 4-5 latków i nie wiem co poskutkowalo ale nie opuściła ani jednego dnia. Napisze wam co przerabialyśmy - moze wam to w jakis sposob pomoże bo pamietam jaka bylam zdesperowana w zeszłym roku jak szukalam rozwiązań zeby nie chorowała:

- od kwietnia zmienilam alegrologa i nowy lekarz zmienił jej Cleratine na Aerius i dołozył Singular 4
- brała Immuline (wyciąg z sinic) przez pół roku
- wziela szczepionke Buccalina (cos takiego jak Luivac i Rybomunyl tylko bierze sie ją przez 4 dni i po pół roku powtórka)
- cały czerwiec (bite 4 tygodnie) siedzieliśmy nad morzem a potem pojechaliśmy w góry do Rabki na 3 tygodnie
- póki brala tran, czosnek, rutinacee, engystol chorowala ale te kuracje tez przeszła wiosną wiec byc moze pomogły tylko musielismy poczekac na efekty
- zajelismy sie porządnie migałem, był juz III stopień w marcu, dostala leczenie: immunotrofina ciągle przez kilka miesiecy potem powtórka, isoprinosina, proszki z efedryną, biostymina - na zmiane te trzy leki w takich cyklach od wiosny teraz kończy 3 cykl - migdał sie ladnie obkurczyl, najważniejsze ze córka lepiej oddycha w nocy, nie chrapie, skończyły sie bezdechy, omineła nas operacja. Acha i jeszcze miała lymphomyosot na 6 tygodni na tego migdała
- na dzien dzisiejszy bierze leki na alergie, końcy 3 serie leków na migdała i witaminy z mineralami i mam nadzieje ze skoro pieknie juz 3 misiac chodzi do przedszkola to ten koszmar z zeszlego roku sie skończył

No troche tego było ale wg mnie najwieksza poprawa nastąpiła jak dostała inne leki na alergie i jak opanowalimsy tego migdalka.

Nawet katary ją omijaja wiec tym bardziej jestem w siódmym niebie. TFU TFu zeby nie zapeszyc

Mam nadzieje ze komus pomoglam. Oczywiscie wiem ze to jest wszytsko indywidualne i zalezy od kazdego dziecka ale najwazniejsze to trafic na dobrego lekarz ktory zdiagnozuje i pomoze naszemu dziekcu.
Myslmy nawet przeszli serie badan immunologicznych - naszczescie sie okazalo ze nie ma zadnych zaburzen odpornosci.
 
Oj to nieciekawa historia. Ja na odpornosc maluchow polecam kwasy omega 3, ktore oczywiscie dla doroslych tez sa dobre. Robia teraz takie ciekawe preaparaty kolorowe dla dzieci, zeby chetniej jadly to, co zdrowe. Multitabs ma taka serie omega3 "kid", wlansie z kolorowymi tabletkami. Dzieci chetnie to jedza :)
 
Ja tak szczerze powiedziawszy nie mam pomysłu na dawanie mojej Oli odpornościowych lekarstw... Cały czas mi choruje jak nie katar to kaszel albo jedno i drugie... lekarz przepisuje nam Omega- med albo Immuno glukan
 
Ja po pierwszych jesiennych infekcjach zaczęłam podawać tran w żelkach MIO BIO Alaskan, poza tym staram się, aby synek był codziennie na dworze. Nawet jak pada mały deszcz to wychodzimy. Tylko , że ja mam na to czas- wcześnie wracam z pracy i o 12.30 zabieram małego z przedszkola.

Po przyjściu z podwórka wypija sok malinowy rozcieńczony wodą( własnej roboty czyli faktycznie z malin). Ponadto od czasu do czasu jako napój pije rozcieńczany syrop z kwiatu bzu . Nie wiem czy ten bez to działa na odporność, ale pije, bo babcia zrobiła:happy:
 
Dziewczyny, warto sobie uświadomić, że sami rodzice - chcąc oczywiście jak najlepiej - nieświadomie popełniają błędy w zakresie wzmacniania odporności swoich pociech. Do tych najczęstszych należą:
* Mało zróżnicowana dieta.
* Zbyt ciepłe ubieranie dziecka (przegrzewanie).
* Nadmierne ogrzewanie mieszkania, brak wietrzenia (suche powietrze).
* Rezygnacja z wychodzenia na spacer przy brzydkiej pogodzie.
* Mała ilość ruchu na świeżym powietrzu.
* Niewłaściwe warunki odpoczynku dla dziecka (brak ciszy, TV włączony w czasie snu dziecka).
Więcej wskazówek znajdziecie na lovela.pl/porady-loveli/artykul/102/jak-wzmacniac-odpornosc-dziecka-.html

Co o nich sądzicie?

Ola
----
Reprezentuję markę Lovela. W przypadku pytań, chętnie pomogę.
 
reklama
zgadzam się z tobą w 100%moja córka jeszcze bierze oscillococcinum,oprócz ruchu na świeżym powietrzu,nieprzegrzanego pokoju,nieprzegrzewania organizmu i dużej ilości warzyw i owoców;-)
 
Do góry