reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Rozszerzenie diety naszych maluchów

sandrik, chodzi Ci o ten kubek 360stopni? ja mam taki z lovi ale sądzę, że nasze dzieci są jeszcze za małe na takie kubeczki. na opakowaniu mam napisane, że od 12mc można z nich dawać...
my wracamy do normy z jedzeniem, chwała Bogu. dziś po raz pierwszy zjedliśmy deserek "sałatka z owoców lata". Nataniel strasznie się nią zajadał :)
 
reklama
no odpukać, ale młody chyba też się przeprosił z jedzeniem gotowanym przez mamę :tak:dzisiaj ugotowałam mu kurczaka i do tego marchewka, ziemniak i kawałeczek kalafiora, wszystko pogniotłam widelcem, tylko kurczaka zmiksowałam.mam porcję jeszcze na 2 dni, myślę, że może jutro dodam trochę szpinaku. Fajnie zjada już większe kawałki, zaczynaliśmy od banana i jabłka tartego na grubej tarce, a teraz wszystko jak leci gniotę widelcem.
kupiliśmy mleko 2 i powoli będę wprowadzała młodemu..
 
hej
chodzi mi o taki:
Wyniki Szukania w Grafice Google dla http://www.wyprawkidzieciece.pl/galerie/a/avent-kubek-niekapek-260_2328.jpg
czyli własnie taki o którym vinga89 piszesz :)
Mimo ze jest napisane +12m, to uwazam ze im szybciej sie nauczy pić tym lepiej. Tak samo z gryzieniem i połykaniem wiekszych czastek pokarmu.
Ale dzis sprobowalam ten kubeczek z Ikei który kupilam - taki z dziubkiem - i stwierdzilam ze w sumie za mocno z niego nie leci wiec sprobuje malej dac troche wody. Mam nadzieje ze sie nie zakrztusi.
Jesli chodzi o słoiczki-to ja pozstaje przy nich narazie (kupiłam pare rosmanowskich), bo Helenka nie wcina az tak dużo zeby mi sie opłacało gotowac. Inaczej jest z deserkami-buzke otwiera na cała szerokość; tak jej smakuja deserki-cwaniarka mała.
Po weekendzie dostane królika od tesciow. I tak sie zastanwiam jak go obrobię do zamrożenia. Czy któraś z Was może mi uprzejmie napisac jak sie gotuje go? czy normalnie w wodzie i potem mieli blenderem? czy wywar uzywacie di czegos potem?
 
Córka siostry 10 skończy 10 mcy i ze szkalnki normalnie pije. TEn kubek wydaje mi się zbędny. WOjtek pił z niekapka a potem już normalnie mu dawałam z kubeczka zwykłego albo przez rurkę. A pić z tego obrotowego nie umiał dobrze bo to inny sposób picia.

Gonia je jabłko grubo tarte i kawałki banana nawet takie skubane a jak miała zupkę z buraczkiem (i tego buraczka były takie malutkie grudki bo sie nie chciał dobrze zmiksować) to nie chciała jeść.
My nadal walczymy z butelką. Ostatnio udaje jej się wypić 90 mleka. Raz z bólami raz bez ale do maja mam nadzieję załapie.

Sandrik - ja ugotowałam królika w małej ilości wody, obrałam kości z mięsa i zmieliłam. Zamroziłam takie małe kulki żeby łatwo było wyciągać do zupki. Część w pojemniczkach na lod i do woreczka potem.
Wywar możesz wykorzystać ewentualnie na zupę dla was.
 
Po weekendzie dostane królika od tesciow. I tak sie zastanwiam jak go obrobię do zamrożenia. Czy któraś z Was może mi uprzejmie napisac jak sie gotuje go? czy normalnie w wodzie i potem mieli blenderem? czy wywar uzywacie di czegos potem?

Ja podzieliłam surowego królika na porcje (ok 70g- coby na tydzień porcje zrobic) i pomroziłam. Przedwczoraj zrobiłam zupkę (marchew i ziemniaki +gotowany osobno królik). Jedną porcje zjadł od razu, jedną mu zostawiłam na wczoraj a resztę zamroziłam (w takich malutkich pojemniczkach z Ikei- wchodzi ok 150 ml). Dzisiaj mu zrobię ziemniaki z brokułem coby codziennie nie jadł tego samego- jak mu zasmakuje tez zrobię większą porcję i zamrożę.

Jeśli zas chodzi o wywar z mięsa to wylewam- wytąca sie za dużo białak i mikroelemnetów jak dla takiego małego ludzia ponoć.

A na innym formum podłapałam ciekawy patent- musze wykorzystać. dziewczyna tam jedna mrozi w pojemniczkach do lodu osobno; marchew, ziemniaki itp itd i jak robi dziecku obiadek to wyjmuje np. 2 kosteczki ziemniaka i jedna marchewki (ile tam na porcje obiadkową wyjdzie). W podobny sposób pomrożę zmiksowane mięso- tylko porcje ok 1 łyżeczki.

Musze jakieś zapasy porobić jak za miesiąc do pracy wrócę coby młody miał co jeść :)
 
wernkika, z Bobovity po 6 miesiącu
Nataniel nie uznaje ani małych kawałków ani nawet gniecionych widelcem. ja nie wiem jak go do tego przekonać. jak dostaje takie jedzenie to od razu odruch wymiotny i plucie na kilometr :-(
 
Wg zaleceń miesko powinno być codziennie- po 5 miesiącu.

A Tosiek dostał wczoraj brokuła z ziemniakiem na obiad i mu nie zasmakowało nic a nic a na dodatek zaszkodziło- dostał wysypkę na brzuchu i plecach?
Czy którys z waszych bąbli reagował wysypką na jedzonko> Co z tym robić?
 
reklama
Do góry