To co żadną nie ma pomysłów?
wiadome są wszelkie oszczedności w zakręcaniu wody, wyłączaniu światła gdzie akurat sie nie przebywa , zakupy zawsze po jedzeniu, żarówki energooszczedne, lumpeksy...korzystacie jeszcze z czegoś? Napradwę nie oszczędzacie? Podzielcie sie swoimi sposobami....
Mnie dzieki Bogu odpukac zycie jeszcze az tak nie zmusiło bym musiała pasa na maksa zaciskac i konbinowac....ale z natury jestem osoba oszczedna.. tak sie z mezem dobralam......
Wiadomo ze nie kupuje wszystko co chce bo to bylo by z byt piekne...
Lecz zawsze se wlanczam przelicznik zanim cos zakupie.....
jedyne na czym nie oszczedzam to na dziecku.... nie kupie np najtanszego mydla dla dziecka jakie jest tylko te dobre sprawdzone..... to samo zszamponem i husteczkami dio pupci i pieluszki......
jedyne co to zupek nie kupuje tylko sama gotuje dla dziecka ale to chyba dlatego bardziej iz to sie szyb ko robi i jak gotuje sobie to i jemu...wiec tu chyba bardziej jest chec niz oszczedzanie ale mysle ze mamusie w ten sposob by mogly zaoszczedzic duzo mam kupuje dzieciom produkty gotowe.... a zawsze taniej wyjdzie jak sie samemu zrobi zupka obiadek deserek.........
Zazwyczaj zakupy robie w hipermarkecie....i zawsze spogladam na jakies promocje paieru toaletowego czy tez proszku do prania i jakiej kolwiek chemi..... i przewaznie z nich korzystam....nie wydziwima z zapachowymi no nie wiem jakimi jeszcze ... no moze szarego paooieru toaletowego nie uzwywam no ale nie biore te z wyzszej nie wiadomojak polki.....
jesli chodzi o zywnosc dla nas osoby doroslej... to szczerze mowiac patrze na cene.... bo jak to sie mowi grosik do grosika i uzbiera sie miarka no nie?????teraz wszystko jest drogie ja co tydzien zostawiam w koronie 450 zł... w tym chemia i jedzenia dla nas jak i dzieci.... mieso zawsze osobno kupuje w miesnym wiec ciezko mowic o oszczedzaniu jesc trzeba..... nie zywie sie lososiem... kawiorem i serami pleniowymi tymi drogimi i nawet nie dlatego ze nie lubie ale to dla mnie za drogie rzeczy.......
Hmm,.,,,dalej nie pomoagfam???? haha nie pisze co zrobic by zaoszczedzic hahaha ...... ciezko sie pisze bo ja na swoj osob tez sie licze z kasa i wiadomo im mniej wydam tym wiecej w kieszenii mi zostanie na inne przyyjemnosci a to na wakacje a to na co innego a to remionty itd. a to sie odlozy.....ale ciezko mi doradzic cos komus jak ja sam nie praktykuje......
Ale wydaje mi sie tak na logike...ze zaoszczedzic bedzie moza tak jak Madzia napisalas.... prad jest drogi teraz az 65 groszy za kilowat a niedawno byl 45 wiec skok masakryczny.... wiec tu trzeba korzystac ile sie naprawde potrzbuje a nie ze wszedzie w calym domku swiatla pozapalane.... telewizor gra a nikogo nie ma....mysle ze jak ktos bedzie chcial tak naprawde to pasa da rade przycisnac..... oczywiscie bron boze nie jesc nic!!!!! to nie tedy droga bo niektorzy moze mniej specjalnie jedza albo malo co by na zycie starczylo dla reszty albo by jakos przezyc od miesiaca do misiaca..... jak dla mnie to uzywac tanszej marki produktow mniej przyjemnosci... wiecej samemu robic niz kupowac gotowce..... nie wsadzaac do koszyka zbednych rzeczy trzeba umiec sobie odmowic... np nie wsadze tej coli bo to zawsze 5 zloty w kieszeni herbate se zrobie.... i tak z kazdym produktem na gwalt nie potrzebnym i w kieszeni zawsze zostanie cos tak mi sie zdaje...... wiec nic nowego nie wymyslilam.... bo na te czasy ciezko sobie radzic.... z takimi pensjami jakie sa w polsce..... i jak sie ma rodzine to juz wogole ciezko..... zycie coraz drozsze a placa az tak nie idzie w gore.....
wiec trzymam kciuki za kazda oosbke potrzebujaca....i wierzyc zawsze trzeba ze kiedys bedzie dobrze......