magdalenka93
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 28 Sierpień 2021
- Postów
- 23
Cześć!
Wczoraj, po trzech miesiącach z fertilman plus mąż powtarzał seminogram (wzięliśmy dodatkowo badanie chromatyny). Wyniki- tragiczne. Jeszcze gorsze niż były a i tak były kiepskie. To badanie chromatyny w ogóle nie pokazuje wyników, jest napisane ze za mało materiału czy coś takiego. A mąż się nie popisał dzień wcześniej wypił z kolega trzy piwa. Powiedzcie mi, czy to mogło wpłynąć na wynik, macie jakies doświadczenia ? Przez te ostatnie trzy miesiące dbał o dietę i ogólnie starał się przestrzegać zaleceń. Pytam, bo na środę mamy wizytę u androloga. Zastanawiam się czy jest tam w ogóle sens isc, te wizyty są dość kosztowne. Czy lepiej powtórzyć to badanie za jakiś tydzień zachowując abstynencje ? Proszę nawet nie komentujcie popisu mojego męża, bo mam ochotę go trzasnąć. Moja ginekolog mi dzisiaj powiedziała, żeby delikatnie z mężczyzna rozmawiać na ten temat. W głowie mi się to trochę nie mieści, bo jest to nasz wspólny cel, ja się przebadalam od góry do dołu bez zająknięcia a dla niego każde pójście na badanie to jest tak wielki wyczyn. Rozumiem ze się stresuje, ale powiedzcie mi przy okazji jak wasi faceci zachowują się gdy problem lezy po ich stronie? Dziś przepłakałam całe popołudnie jak zobaczyłam wszędzie kreski bo nie mogli zbadać nic na tym materiale.
A w ogóle, pokazałam mojej ginekolog wyniki mojego męża z poprzednich badań. Morfologia 0%. Powiedziała, ze to nie daje szans nawet na in vitro. Jeszcze nie pytałam androloga o to, ale czy jeśli jego wyniki się nie poprawia to rzeczywiście pozostaje nam bank nasienia?
Wczoraj, po trzech miesiącach z fertilman plus mąż powtarzał seminogram (wzięliśmy dodatkowo badanie chromatyny). Wyniki- tragiczne. Jeszcze gorsze niż były a i tak były kiepskie. To badanie chromatyny w ogóle nie pokazuje wyników, jest napisane ze za mało materiału czy coś takiego. A mąż się nie popisał dzień wcześniej wypił z kolega trzy piwa. Powiedzcie mi, czy to mogło wpłynąć na wynik, macie jakies doświadczenia ? Przez te ostatnie trzy miesiące dbał o dietę i ogólnie starał się przestrzegać zaleceń. Pytam, bo na środę mamy wizytę u androloga. Zastanawiam się czy jest tam w ogóle sens isc, te wizyty są dość kosztowne. Czy lepiej powtórzyć to badanie za jakiś tydzień zachowując abstynencje ? Proszę nawet nie komentujcie popisu mojego męża, bo mam ochotę go trzasnąć. Moja ginekolog mi dzisiaj powiedziała, żeby delikatnie z mężczyzna rozmawiać na ten temat. W głowie mi się to trochę nie mieści, bo jest to nasz wspólny cel, ja się przebadalam od góry do dołu bez zająknięcia a dla niego każde pójście na badanie to jest tak wielki wyczyn. Rozumiem ze się stresuje, ale powiedzcie mi przy okazji jak wasi faceci zachowują się gdy problem lezy po ich stronie? Dziś przepłakałam całe popołudnie jak zobaczyłam wszędzie kreski bo nie mogli zbadać nic na tym materiale.
A w ogóle, pokazałam mojej ginekolog wyniki mojego męża z poprzednich badań. Morfologia 0%. Powiedziała, ze to nie daje szans nawet na in vitro. Jeszcze nie pytałam androloga o to, ale czy jeśli jego wyniki się nie poprawia to rzeczywiście pozostaje nam bank nasienia?