ja mam to szczęście,że do teściowej mam w linii prostej jedyne 530km
więc może mi kobieta skoczyć w gruncie rzeczy, bo w wychowywanie bawić się nie będze miała możliwości- co najwyżej będzie mi krew psuc przez telefon dobrymi radami.
reklama
R
RiSiA
Gość
ja mam to szczęście,że do teściowej mam w linii prostej jedyne 530kmwięc może mi kobieta skoczyć w gruncie rzeczy, bo w wychowywanie bawić się nie będze miała możliwości- co najwyżej będzie mi krew psuc przez telefon dobrymi radami.
a te "dobre rady" mi juz bokamin wychodzą

a Ty juz cos zakupiłas dla maluszka??
oj teściowe... ja własnie jestem u nich ..i dzięki opatrzności za godzine wsiadam w pociąg i wyjeżdzam. Zostałam kilka dni temu grzecznie poinstruowana,zeby się rodzini epublicznie nie pokazywać, bo przecież oni o ciąży dowiedzieć się nie mogą! szczytem wszystkiego był wczorajszy dzień- "tesciowa" powiedziala,ze zamierza tak dlugo klamać na temat ciąży jak się da... pierwszy raz miałam takiego agresora,że myślałam,że jej strzelę!
Będąc wredną s... postanowiłam wczorajszego popołudnia objechać z J. wszystkie babcie, ciocie itp. i pokazać się z uśmiechem na twarzy- po proastu u mnie brzucha nie da sie za diabła ukryć więc pokonałam ją jej własną bronią....i zapowiedziałam,że następnym razem przyjadę....za rok...może
No i zrobiłaś co powinnaś zrobić

Witam nową sierpnióweczkę
2 dni przed pojaiweniem się mojego krwiaka kupiłam 2 pajacyki. No i teraz nie mogę się przełamać, żeby coś kupić. Niby przesądna nie jestem ale mam blokadę. Poczekam jeszcze trochę. Z resztą jeżeli chodzi o ciuchy to całą masę po prostu dostanę. Skupię się wiosną bezśnieżna nad zakupem większych akcesoriów. Już powoli mysle, że trzeba nawilżacz powietrza kupić, termometr -taki, który się do czoła przystawia. No i w związku z tym, ze w lipcu po mojej obronie czeka nas przeprowadzka do innego mieszkania, to nie mam głowy teraz, żeby zastanawiać sie nad łóżeczkiem. Poki co chodze z miarką do tego mieszkania (przyjaciel w nim teraz urzęduje i oddaje je nam na czas swojego 5 letniego wyjazdu na kolejne studia) i mierze i w myslach przestawiam. No i to nie jest komfortowe, że wszystko zostanie mi w zasadzie na ostatni mikesiąc do przygotowania
fiuufiuu to mi sie w ogóle w głowie nie mieści jak ona mogła tak zarządzić. Ale to jeszcze do tej pory króluję, żeby sie tylko inni nie dowiedzieli. Moja mama to jeszzce bardzo młoda kobieta, mój brat ma dziewczyne 8 lat starszą od siebie i z dzieckiem i to samo ciągle powtarza, żeby sie tylko inni nie dowiedzieli. Porażka. Ale myślę, że Twój pomysł był świetny , sama bym tez tak zrobiła.
Moja teściówka nie jest niestety lepsza od Waszych. Oczywiście "dobre rady" są na porządku dziennym, typu "jedz więcej bo dziecko zagłodzisz". Ale tez mam na szczęscie do niej daleko i jeżdzę tylko ze względu na mężą.
Moja teściówka nie jest niestety lepsza od Waszych. Oczywiście "dobre rady" są na porządku dziennym, typu "jedz więcej bo dziecko zagłodzisz". Ale tez mam na szczęscie do niej daleko i jeżdzę tylko ze względu na mężą.
Powiem szczerze, że w poniedziałek też miałam "niezłe" spotkanie, ale na nie szczęście z moją mamą...różnica zdań na tematy rodzinne spowodowała, że mama postanowiła mi powiedzieć, żebym nie była taka pewna bo życie da mi jeszcze popalić, że zobaczę co to problemy...że będę cierpieć być może przez swoje dzieci...nie chcę nawet przytaczać wszystkich podłych słów ale chyba będę musiała rozważyć nie spotykanie jej przez 9 mieś..:-(
"zycie ci da popalić" oj jak ja lubię to stwierdzenie.....a im człowiek starszy tym częściej je słyszy od rodziny. wkurzające na maksa :/
Dokładnie...jak można mówić, albo życzyć komuś żeby życie mu dało popalić...mam nadzieję, że nie powiem nigdy czegoś tak okrutnego swojemu dziecku...
Teraz w Dzień Dobry TVN leci program o urządzaniu pokoju dziecięcego...
Teraz w Dzień Dobry TVN leci program o urządzaniu pokoju dziecięcego...
Pajkaa- wiem co to znaczy jak ktoś mówi, a nie myśli. Kiedyś babcia mojego M (jeszcze przed ślubem) składała mu życzenia na imieniny: życzę Ci mądrej i ładnej dziewczyny
,a ja wszystko słyszałam. Było mi tak przykro, że aż się rozwyłam. Pocieszyła mnie teściowa, że ona taka jest i nikt jej nie zmieni. Od tamtej pory olewam to co ona gada
.
Fiuufiuu- masz stalowe nerwy
, bo ja to bym się chyba spakowała i trzasnęła drzwiami
.
Ja mam spoko teściową. Doradzi, ale się nie narzuca. Jak urodziłam to nawet obiady przywoziła do szpitala:-)(a rodziłam 50km od miejsca zamieszkania). Życzę Wam wszystkim takiej teściowej jak moja


Fiuufiuu- masz stalowe nerwy


Ja mam spoko teściową. Doradzi, ale się nie narzuca. Jak urodziłam to nawet obiady przywoziła do szpitala:-)(a rodziłam 50km od miejsca zamieszkania). Życzę Wam wszystkim takiej teściowej jak moja

reklama
Witajcie laseczki
Jeśli chodzi o te dobre rady od teściowej to mam to samo co wy
ja już słuchać tego nie potrafię,ale udaje ze słucham i tylko kiwam głową, a jednym słowem to mi w jedno ucho wpada ,a drugim wypada hehe
Za każdym razem jak chcemy coś kupić , to tylko słyszę marudzenie z jej strony a po co wam to, zacznijcie oszczędzać i zbierać pieniądze bo dziecko w drodze itp...wrrrrr
a mój mąż ,jak to mój mąż powie parę słówek no i jest cisza,ale tylko na jakiś czas...

Jeśli chodzi o te dobre rady od teściowej to mam to samo co wy

ja już słuchać tego nie potrafię,ale udaje ze słucham i tylko kiwam głową, a jednym słowem to mi w jedno ucho wpada ,a drugim wypada hehe

Za każdym razem jak chcemy coś kupić , to tylko słyszę marudzenie z jej strony a po co wam to, zacznijcie oszczędzać i zbierać pieniądze bo dziecko w drodze itp...wrrrrr

Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 9 tys
- Odpowiedzi
- 24
- Wyświetleń
- 7 tys
- Odpowiedzi
- 58
- Wyświetleń
- 34 tys
Podziel się: